moze sa lepsze. co do ceny..... nie wiem jak karmy dla psiaczków, bo dla psów rc nie ma konkurencji chyba ze eukanube. ilosc składników, ich dobór i nieduze ilosci dziennego dawkowania powoduja ze w ciagu mc rc nie wypada drogo.
leos z ktorym mam najwiecej doswiadczen i najwiecej znajomych posiadaczy psów, w okresie wzrostu potrzebuje zaledwie ok 500 g karmy rc wiec worek 15 kg wystarcza na mc. cena worka 180-190 zł a karmy wet. 210-220 zł. ( o cenia dla klubowiczów nie wspomne bo wyjdzie stawka dzienna 5 zł a wiec mało co drozej od karm marketowych bo tego badziewia trzeba dac psu 2 razy wiecej ) przy karmieniu rc zbedne sa suplementy czego niestey nie mozna powiedziec o zadnej innej karmie.
temat przewałkowany nie jeden raz. nic nie jest w stanie lepiej dostarczyc, rosnacemu psu rasy duzej, wszystkich potrzebnych składników pokarmowych i nie obciazyc układu pokarmowego.
niemniej karm jest spory wybór, kazdy robi jak uwaza. we wszystkim jest chemia, konserwanty, polepszacze i inne swinstwo. jesli ktos ma ochote ich uniknac to niestey musi przeprowadzic sie do centralnej afryki. BHA jest prawie wszedzie a najwiecej w kosmetykach dla ludzi. EsHa wybacz ale jesli chcesz uniknac BHA to musisz zezygnowac w 100% z kosmetyków, zadna pomadka, kremik dla niemowlat itd musisz od dzis do konca zycia byc saute. tylko naturalne piekno kobiecej urody. jedzenia najzdrowszych jogurtów z reklamy tez nie polecam, tam tez znajdziesz BHA i inne dodatki pomiomo napisu ze nie zawieraja konserwantów, po prostu ktos zapomniał tylko dopisac ze zawieraja srodki zapobiegajace utlenianiu, odbarwianiu, pienieniu itd... ale konserwantów nie posiadaja
moze wiec zaczac karmic psiaka naturalnie? np ryz? a jak to jest mozliwe ze lezy 2 lata w magazynie i jeszcze rok na sklepie i sie nie psuje?
a kurczaczki? badz inne miesko? tak ono naturalne jak ze mnie murzyn. co bysmy wymienili to jest skazone cywilizacja, naturalne tylko w centralnej afryce wiec nie szukajmy dziury w przyzwoitej karmie. wybierz inna jesli chcesz, pytanie tylko czy cos zyskasz. za jaki dodatek psujacy zdrowie zapłacisz innemu producentowi? przeciez musiał cos dodac do karmy by wytarzymała rok albo i dłuzej?
przypomniała mi sie anegdotaka:
mój wuj pojechał na targ kupic kurczaka od gospodarza, takiego ze wsi, chodzacego po podwórku, grzebiacego nózka i naturalnie karmionego.
znalazł na targu Pana majacego 4 zywe kurczaki.
Pyta czy karmione naturalnie itd. Pan ze oczywiscie. wiec kupił 2. na miejscu sprawił, oskubal. w domu zrobiono rosołek, super smak, super kolorek, suuuuper. bez porównania z kurczakami ze sklepu, tamte to syf i chemia, wszystko sztuczne.
wiec mój wujek w nastepnym tygodniu pojechał znów na targ, ten sam Pan, tez 4 kurczaki miał ze soba. wojek znów kupił 2. w domu zachwyt nad naturalna, zdrowa zywnoscia. suuper.
na trzeci tydzien woj jedzie na targ i ten sam Pan ma znów 4 kurczaki. cos wuja tchneło. ile chłopina moze miec na podwórku kurczaków? pyta wiec: a tych kuraków to panu nie braknie?
a gdzie tam! w domu mam jeszcze 10 tys.
w ten sposób mój wuj wyleczył sie z marzeń o naturalnej zywnosci.