Moj pies nie chce jesc...jak w temacie.
Moze zaczne od tego,ze pod moja nieobecnosc w domu moja tesciowa dawala mu domowe jedzenie...
Myslalam,ze sie wsciekne gdy sie o tym dowiedzialam,no ale coz,stalo sie...tylko co teraz??
Moj pies byl nauczyony jesc sucha karme.
A teraz nie podchodzi mu,bo mysli,ze dostanie cos lepszego...a co najgorsze wlasnie ''zebrze''
Nigdy nie dawalm psu nic z talerza ani przy stole ani w ogole nic co sama jadlam wlasnie dlatego by mi pozniej nie zebral,tylko prosze bez komentarzy,ze kazdy pies zebrze...bo moj tego naprawde nie robil do czasu az tesciowa mi psa zepsula.
Pozwalala mu tez wchodzic na kanapy itp.twierdzac,ze to przeciez tylko pies
Tylko,ze ja sobie psa wychowalam tak a nie inaczej...a teraz moje nauki szlag trafil,ze tak brzydko powiem.
Teraz moj pies nie chce jesc,wynosi karme na przedpokoj tam ja ''rozdziobie'',troche tylko zje...
Czy ktos ma pomysl co mam robic by spowrotem przekonac mojego psa do karmy,ktora wczesniej chetnie i z apetytem zajadal a teraz sie nia ''bawi''??