sekkmet napisał(a):pies jest odrobaczony, powoli zaczyna jeść ale opornie to idzie, no nic musimy być cierpliwi,
najwiekszy jest problem ze jesli juz je to trzeba byc przy nim w kuchni obok miski
widac potrzebuje wsparcia
skoro zjada jak ktoś z nim jest , to nie widzę problemu by pobyć z pieskiem i mu potowarzyszyć w czasie posiłku.Do tego go chwal jak ładnie zjada , mów do niego , pogłaszcz - zobaczysz jaki będzie zadowolony
Ja mam teraz dwa psy które są na bakier z żarciem
ileż ja się nagadam
Najciekawsza jest moja najnowsza suczka ,ona nic nie przełknie jak do niej nie mówię.
Więc siedze z nią koło michy i gadam bzdury na temat fantastyczności jedzenia , że jest dobrym pieskiem , grzecznym i pięknie kulki chrupie ,a on azjada i merda cały czas ogonem .. jak mi w gardle już zaschnie i zamilknę to ona przerywa jedzenie i patrzy na mnie ... Jak już się naje , to muszę ją wychwalić pod niebiosa , pozagladac w miske że pusta , brzuszek wymasować.
Staffik nie lepszy
czasem to już nie wiem , czy lepszy pies niejadek czy wiecznie szukający żarcia jak mój dobek.
Dosmaczacze też bardzo dobrze się sprawdzają , możesz dać wymieniony już pasztet i dobrze sprawdza się tuńczyk czy w ogóle jakaś rybka , można odrobine dodać serka białego lub jogurtu ... w gruncie rzeczy coś co pies lubi bardzo .... takie maziowate substancje sprawdzają się najlepiej bo dodajesz łyżkę i wszystkie kulki ładnie w tym obtoczysz.Odrobinka niezdrowej żywności w suchym nie zaszkodzi
Jeszcze możesz spróbować skarmiać psa z ręki , oczywiście zachęcając , chwaląc , udając że sama zjadasz
Niestety są psy które mają problem z jedzeniem ... są niejadkami .. ja na ten temat mogę książkę napisać.Wszystkie moje psy były lub są wybredno - niejadkowe
Już czasem wychodziłam z siebie ....
Dobek mój najstarszy pies zaczął jeść normalnie w wieku 5 lat tylko u niego z mega anoreksji przerodziło się w giga obżarstwo
Pitbullka do tej pory bez dosmaczacza w postaci mleka , pasztetu czy rybki nie dotknie miski , jak sypne same kulki to patrzy na mnie jak bym jej krzywde zrobiła .. a i jej muszę powiedzieć "smacznego"
Mix amstaffowaty już opisywany wyżej jest psem ze schroniska więc teoretycznie powinna się rzucać na jedzenie - niestety jest niejadkiem do tego jest strasznie wychudzona ,a doprowadzenie jej do wagi optymalnej jest dość trudne.
Staffik , on może wcale nie jeść , bo wg niego jedzenie jest niepotrzebne , jest bardzo wybredny i mało co lubi.
CAO , ona już zjada lepiej ,ale trzeba przy niej być ,wtedy wcina karme.
Wybór karmy tez był trudny , bo tą którą dostają jakoś jedzą
a bywało że wory szły sobie gdzieś tam bo nawet nie powąchały ...