Witam
Mam taką radę NIE dowalajcie ludziom którzy mają problem z karmieniem szczeniaczków... bo nie na wszystko ma wpływ właściciel i kiedy umiera maluszek to boli jak cholera i bez względu na to czy to był rodowodowy czy nie. Każdy sam wyciągnie wnioski !!!
Co do szczeniaczków to uważam że
1 powinno się dzwonić do weta w każdej podejżanej sytuacji WET
2 mieć przygotowane przed porodem preparat mlekozastęoczy lub zwykłe mleko w proszku ( nie dla dzieci bebiko i inne nie nie nie) glukoze i pipetkę do podawania osłabionemu szczniakowi do buzi roztwór glukozy ( mleko kozie świetny pomysł - moża dostać takie w proszku) Termometr i w razie słabniecia szczeniaka mierzyć temp powinno byc około 39 c
3 lodówke przenośną ( wrazie potrzeby można zawieść szczeniaka do weta z termoforem w środku)
4 UMOWIONEGO weta że w tych dniach będzie rodziła suka i może esię przydać
5 Dowiedzieć się jak rozpoznac objawy zbliżającego się porodu
6 zrobić zapasy dla siebie ( jedzenie kawa i co tam kto jescze potrzebuje aby nie spać 3-4 dni
)
A reszta w rękach Psiego manitou