Leonberger - tylko, ze ona sobie przy samej karmie naprawde glodowke robi, przeciez nie stwierdzilam tego po 15 minutach
. Zreszta, ona ma jeszcze do mnie uraz (albo raczej do karmy), wpychalam jej w karme antybiotyk
. Z reki zje, a tak to nieee... A nie bede jej przeciez z reki caly czas karmic
.
Podejrzewam, ze pewnie i tak nie bede tak robic wiecznie bo bez przesady, ale po ostatnich przebojach ze sterylka, glodowka przed nia, antybiotykami, wole zeby teraz miala normalny tryb jedzenia posilkow przez jakis czas, a potem moze sobie nie jesc nawet tydzien
. Zreszta, karme i tak ma Light, i tak w mniejszej ilosci skoro dodaje jej ta az lyzke kaszy/ryzu, wiec na razie jest okej
.
No i w moim domu nie ma takiego czegos jak wspolny obiad - zwykle kazdy je osobno, w vinnym pokoju, o innej porze i co innego
. Dlatego pomysl jedzenia przy nas odpada
. Zreszta na to jest jeszcze zbyt bojazliwa - w moim pokoju jest super, a na pozostalej czesci mieszkania chodzi jak trusia, na jakies energiczniejsze ruchy, glosne odglosy ucieka gdzie pieprz rosnie, nie zjadlaby tam karmy choc i tak juz jest lepiej z tym strachem
.