suka na Barfie i ogolnie surowiznie, a samiec miecho gotowane, czasem wołowine surowa zje...efekt taki ze suka pulpet na maxa a samiec taki sobie....wiesz z moja suka nie ma problemu jezeli chodzi o suche, bo ona wszystkozerna....suka na surowiznie bo to lubi a poza tym ma dysplazje i zdecydowanie lepiej wpłyneło to na jej kondycje i poprawiło komfort życia....
niestety oba nie reflektuja nabiału weiec to wyłączyłam z ich diety, no i ryb surowych tez nie tykaja, tylko gotowane
teraz suka niestety kosci dostaje mniej ale to ze wzgledu na jej wiek i ubytek w zebie którym głównie gryzła...ale mysle ze za miesiac bedzie juz po leczeniu i wroci do kosci
koty róznie...wołowina, wszelkie podroby i cielecina zawsze surowa, natomiast samo mieso z kuraków preferuja gotowaną (surowego tylko podzubaja i krzycza ze głodne), warzywa tez.....no te jako jedyne jedza ryby surowe i chwała im za to
no i dla wygody dostaja raz na jakis czs chrupki bo bywa tak ze wyjezdzamy na wakacje a nikt z rodziny nie bedzie wariował wiec dostaja czesciej wówczas suche niz jakies miecho
suka z gotowanych to dostaje raz, dwa razy na tydzień tak jak i samiec kurze łapki, ale to bardziej na wzglad galaretki
Leonberg, a wiesz moze jak nauczyc psa jesc surowizne?? bo nie przecze ze łatwiej jest dac mi psu surowizne niz bawic sie w gotowane ale ten niestety kuraka surowego nawet nie niuchnie....wołowine i owszem ale w niewielkiej ilosci, no najlepiej zrazówke...na podroby tez nie spojrzy...kiedys probowałam go przegłodzic ale to nic nie dało...jak w gotowane wsadziłam mu pokrojone surowe miecho to tak powybierał ze surowizna została...buuuuuu