a wes przestan, moj tato wzia psa od jakiegos przypadkowego typa::p w zyciu nie słyszałam o czymś takim...
Dziś zreszta jestem ostro wkurzona, byłam z psem na spacerze (1h20min a pies nadal rozbawiony jak po śniadaniu), a tu wyskakuje mi jakiś dres i zaczyna szpanowac pitbullem. Oczywiscie pies, jak to przystało na dresów, bez smyczy,o kagańcu nie wspomnie, bo dla nich to totalna abstrakcja, i ten pies biegnie na Bazyla a własciciel, którego masa miesniowa jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu inteligencji, bezczelnie sie smieje i jeszcze krzyczy: bierz. Mnie to normalnie krew zalewa jak widze coś takiego... Ci ludzie, to juz nie powiem czego podostawali z tymi pitbullami. U mnie w bloku tez jest taki delikwent, piesio oczywiscie biega sobie gdzie chce, a pacjent sobie stoi pod klateczka. Jeszcze jakaś kobieta wyskoczyła z jakimiś 3 bydlakami ich głowy to jak cały moj pies i mowi do mnie, zebym ja sie nie bała puszczac go do dużych psów, bo one napewno mu nic nie zrobią, a Bazylek taki silnie przestraszony ucieka od nich. Potem ta kobieta go zawołała i Bazyl probował wejsc jej na kolana, a ona: o juz pani cie nauczyła na kolana włazić, u mnie to nie ma takiej opcji. Ja se myśle, zeby jej takie za przeproszeniem bydle wlazło na kolana, to ja sie nie dziwie, ze nie pozwala, ale jak Bazyl z 25cm w kłebie sie wpatoczy to jeszcze zadne przestepstwo. Sorki, ze sie tak rozpisałam i to jeszcze nie na temat, ale normalnie taka mnie frustracja dopadła, ze juz miałam dzwonic na telefon zaufania dla kobiet w ciązy, zeby sie wygadac, jednak powstrzymałam sie i uznałam, ze lepjej bedzie jak tu troche poprzynudzam, przynajmiej zadne dziecko nie ucierpi
Do szanownego administratora, bez skrupułow mozesz wywalic ten post, jezeli uznasz, ze nie powinno go tu byc:)