Strona 1 z 1

Obojętne mijanie innych psów;(

PostNapisane: 26 maja 2008, o 11:43
przez Julcia
Mam problem z moim 9-mies. psem. Kiedy Aron zobaczy jakiegoś psa (nawet z bardzo dalekiej odległości :? ) to odrazu do niego biegnie, nie zwracając uwagi na wołanie i na to czy inny pies chce się z nim bawić czy też nie :roll:
Ta sama sytuacja występuje kiedy nasz pies jest na smyczy :?
Jego zachowanie czasami stwarza problemy na spacerze. Kiedy w pobliżu znajduje sie inny pies, to nie moge spuścić Arona ze smyczy :? (chyba, że drugi pies jest przyjaźnie nastawiony :) )
Nie wiem jak wyegzekwować u Arona obojetne mijanie innych psów :?
Mam nadzieje, że mozecie mi w tym pomóc

Ps. Jeżeli powstał już taki temat, to przepraszam za zaśmiecanie forum.

Pozdrawiam :P

PostNapisane: 28 maja 2008, o 18:11
przez bjossa
moze idz z nim na szkolenie... tam sie pracuje z psem gdy do okoła sa inne psy i pies sie uczy ze one nie są najważniejsze :) uczy sie jak sie skupic gdy dookoła tylu fajnych kolegów jest :)

PostNapisane: 29 maja 2008, o 19:02
przez Julcia
Być może wybierzemy się w sobote :mrgreen:

PostNapisane: 5 cze 2008, o 10:52
przez ValdeQ
Kiedy zbliża się inny pies - skoncentruj całą uwagę swojegopieska na sobie. Przy pomocytego, co lubi: smakołyk, zabawka, ...

PostNapisane: 6 cze 2008, o 17:46
przez Gość
Zgadzam się z przedmówcą. Moje doświadczenie jest takie: Kuki na widok każdego psa cały sie w ręcz telepie (ma siedem siesięcy). Zastosowalismy wiec specjalny program szkoleniowy (naszego autorstwa :wink: ). Jak idzie pies, to kuki ma za zadanie usiaść. Wówczas mąż zatrzymuje się obok niego i jeśli pies tylko drgnie powtarza gniewnym tonem "Kuki, siad!!". W efekcie Kukuś az sie cały trzesie z podniecenia, ale siedzi. Dopóki obcy pies nie przejdzie. W czasie marszu na smyczy wystarczy potem takim samym gniewnym tonem wymawiać "kuki!" a pies tylko łypie na obcego kolegę. Jeśli widzimy, że obcy pies jest na spacerze z właścicielem a ten skory jest puścić swojego ulubieńca do zabawy - wówczas pozwalamy i my kukiemu. Poczatkowo było trudno, ale z pomocą przysżły nam dobrości-pyszności. Choćby stado psów wokół biegało - kuki widzi tylko swoje przysmaki.
Wszelkie metody wychowawcze stosowane wobec naszego psa stosowane są przez nas "na czuja". Nie sugerujemy sie za bardzo poradnikami, wskazówkami innych- i jakoś wychodzi. Jest traktowany po prostu jak pies - żadnego niepotrzebnego rozpieszczania, bezwzględne posłuszeństwo. Zero litości. W zamian dostaje pełną miskę papu, dach nad głową i troskliwą opiekę.

PostNapisane: 15 cze 2008, o 09:27
przez Julcia
Dziękuje wszystkim za rady :) Mam nadzieje, że z Aronem nie będzie już tego typu problemów :)
pozdrawiam :wink:

PostNapisane: 22 cze 2008, o 19:04
przez Paulinka...
A co mogę zrobić , żeby oduczyć psa biegania za obcymi osobami ??
Właśnie wróciłam z ok 30 minutowego spacerku z moją sunią.
Podczas zabawy Blacky zauważyła przechodzących obok ludzi i zaraz pobiegła za nimi. Wołam ją "Blacky ! Blacky chodź tu! Blacky nie wolno!"a ona nic tylko biegnie za ludźmi. Biegne za nią złapałam ją za obroże pogroziłam jej palcem i powiedziałam jej "Nie wolno!" i poszłam z nią do domu.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ? Jak ją tego oduczyć?

PostNapisane: 28 cze 2008, o 17:28
przez Gość
Puszczaj ja tylko na lince, koncentruj na tobie, poczytaj o nauce komend, niie używaj komend jeśli nie wiesz czy pies zareaguje.

PostNapisane: 29 cze 2008, o 09:34
przez Paulinka...
Właśnie problem w tym że ona na lince nie chce w ogóle się załatwić :?
Mam takie miejsce niedaleko domu gdzie teren jest ogrodzony , ale z jednej strony są schody i ona właśnie tędy ucieka jak idą ludzie. :!: :!: :!:
A co do komend.
Blacky jest już nauczona i przychodzi na zawołanie , ale kiedy ktoś idzie zupełnie olewa mnie i komendy :!: :!: :!:
Nie wiem już co mam zrobić :cry: Może ona z tego wyrośnie :?:

PostNapisane: 30 cze 2008, o 18:30
przez Diana S
Paulinka... napisał(a):Właśnie problem w tym że ona na lince nie chce w ogóle się załatwić :?


U mnie jest to samo z Daisy, na lince się nie chce załatwiać... rzadko kiedy. Co Ja robię : spuszczam ją by zrobiła to co musi....

PostNapisane: 30 cze 2008, o 20:17
przez Spanielu$Koczka
No Koka nie ma wyboru, ja w sumie też nie, bo gdybym ją spuściła to już bym nie złapała... więc musi załatwiać wszelkie swoje potrzeby na smyczy. ;)

PostNapisane: 1 lip 2008, o 10:59
przez Rashi
a jezeli ja juz spuszczasz....a ta ucieka do psiakow ( mam to samo ze swom....juz 2 letnim SH :/)
to w tym czasie wolaj ja i uciekaj najlepiej gdziesz w krzaki i tam siedz dopoki Cie nie znajdzie....powacha psy, zoientuje sie ze Cie nie ma , troche spanikuje ...ale potem bedzie sie bardziej pilnowala :wink:

PostNapisane: 2 lip 2008, o 09:07
przez Paulinka...
Rashi napisał(a):a jezeli ja juz spuszczasz....a ta ucieka do psiakow ( mam to samo ze swom....juz 2 letnim SH :/)
to w tym czasie wolaj ja i uciekaj najlepiej gdziesz w krzaki i tam siedz dopoki Cie nie znajdzie....powacha psy, zoientuje sie ze Cie nie ma , troche spanikuje ...ale potem bedzie sie bardziej pilnowala :wink:

Ona nic sobie wtedy nie robi . . . Próbowałam już :(
Zawołałam ją i uciekłam i się schowałam za śmietnikiem (takim z kontenerami) a ona na to zlała ...