Strona 1 z 3

Dominacja?

PostNapisane: 9 lip 2008, o 16:13
przez Veroonica
Otóż mam nie lada problem z moim jamnikiem.
Próbuję nade mną dominować. Za każdym razem gdy wracamy ze spaceru on zaczyna na mnie warczeć, a gdy tylko sie do niego odezwę zaczyna pokazywać kły. Czasem boję się przejść koło niego.
Próbował różnych metod, ale on dalej swoje.
Może wy macie jakieś metody bo ja już naprawdę nie mam sił. :(

PostNapisane: 14 lip 2008, o 15:55
przez Spanielu$Koczka
Koka ostatnio też wykazuje jakieś próby dominowania :? Drapie tapczan, a potem szczeka i warczy, jak podejdę to gryzie. Kiedy zaistnieje taka sytuacja biorę ją do łazienki, jest tam aż przestanie szczekać, drapać i warczeć. Czasem trwa to długo, ale z rezultatem, bo z tej łazienki wychodzi grzeczna i potulna. Wet pokazał mi jedną metodę, którą w Twoim przypadku możesz stosować. Trzeba położyć psa na boku i trzymać rękoma za te łapy, które dotykają podłoża. Łokciem przyduszać głowę i tak pokazuje się psu, że my jesteśmy wyżej w stadzie nad nim... Mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłam ;)

PostNapisane: 15 lip 2008, o 11:07
przez gosia_sara
co????????????!!!!!!!!!!!!!
czyś Ty zwariowała?? kłaść psa na bok i go podduszać?? weź lepiej książkę o pozytywnym szkoleniu psów, bo ja to się w cale nie dziwie, że psy na was tak reagują po takim zachowaniu.
:evil:
poza tym nie ma czegoś takiego jak dominacja!!

PostNapisane: 15 lip 2008, o 12:29
przez lilith_kaska
Spanielu$Koczka napisał(a):Koka ostatnio też wykazuje jakieś próby dominowania :? Drapie tapczan, a potem szczeka i warczy, jak podejdę to gryzie. Kiedy zaistnieje taka sytuacja biorę ją do łazienki, jest tam aż przestanie szczekać, drapać i warczeć. Czasem trwa to długo, ale z rezultatem, bo z tej łazienki wychodzi grzeczna i potulna. Wet pokazał mi jedną metodę, którą w Twoim przypadku możesz stosować. Trzeba położyć psa na boku i trzymać rękoma za te łapy, które dotykają podłoża. Łokciem przyduszać głowę i tak pokazuje się psu, że my jesteśmy wyżej w stadzie nad nim... Mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłam ;)


Matko kochana :!: :!: O takim czyms to jeszcze nie slyszalam :?
Jak mozna tak zrobic :?: :?: I watpie by mialo to w czyms pomoc... raczej pies bedzie jeszcze gorszy :!:
Z moja suka nie mam takich problemow ale jak by sie kiedys mialo tak zdazyc to na pewno nie rozwiazywala bym tego za pomoca przemocy.
A ten wet, ktory Ci o tym powiedzial musi byc kompletnym deb..em :!: :!:

PostNapisane: 15 lip 2008, o 12:40
przez Rashi
Ludzie złoci :D ja nie mogeee
Spanielu$Koczka -znam ta metode a raczej podobna - ZADNE PRZYDUSZANIE bo krzywde psu zrobisz!
Metoda polega na ym ze owszem bierzesz i kladziesz psa na podlozu ( na boku) i przytrzymujesz ( najlepiej tak,by kark mial na ziemii) pies dominujacy sie bedzie wyrywal,wiec przytrzymujemy tak dlugo az sie uspokoi. Tez stosowalam ta metode i uwazam ze jest bardzo dobra w stosunku do dominujacych psow. Kladziemy ostroznie i bezbolesnie i ptrzytrzymujemy delikatnie, chodzi o to zeby pies widzial ze jestesmy nad nim, mozna tez polozyc reka mu na karku,wtedy bardziej podkreslamy nasza dominacje.
Psu sie nic nie dziejetylko nabiera szacunku dla nas, tylko trzeba pamietac ze tylko w wypadach kiedy pies ma charakter dominujacy-inaczej mozemy psa stlamsic i bedzie sie nas bal

PostNapisane: 15 lip 2008, o 13:53
przez Diana S
Wydaje mi się, ze Spanielu$Koczka, została źle przez was zrozumiana. Pewnie jej chodziło po położenie psa na łopatki i przytrzymanie go dopóki się nie uspokoi. Metoda, bardzo dobra i jak najbardziej jestem za tym.

Dziwicie się temu? a jak psy ustawiają siebie w stadzie? doskakują do gardła "przyduszając".

popatrzcie jak to się robi w praktyce http://channel.nationalgeographic.com/s ... s/02246_01 (chylę czoła dla Cesara Millana)

PostNapisane: 15 lip 2008, o 14:03
przez Rashi
Diana,ani jeden filmik nei dziala....moze cos zle wpisalas?

PostNapisane: 15 lip 2008, o 14:36
przez Atena
również znam ten sposób i sama nieraz go stosowałam - nie tylko do moich psów.

PostNapisane: 15 lip 2008, o 15:05
przez Spanielu$Koczka
Musicie tak najeżdżać na mnie, bo zamiast słowa "trzymać" użyłam "przyduszać? :shock: :shock:
gosia_sara napisał(a):co????????????!!!!!!!!!!!!!
czyś Ty zwariowała??!!

najwyraźniej... a Ty?

gosia_sara napisał(a):poza tym nie ma czegoś takiego jak dominacja

a to ciekawe...

lilith_kaska napisał(a):A ten wet, ktory Ci o tym powiedzial musi byc kompletnym deb..em

ja mam do niego zaufanie i tak bym go nie nazwała... :shock:

Przyduszać miałam na myśli: trzymać tak, aby pies się nie wyrwał...
Aha i ja jakoś nie zauważyłam, żeby pies był po tym gorszy... Nabiera poprostu szacunku...

PostNapisane: 15 lip 2008, o 15:42
przez Diana S
Cesar Millan we własnej osobie, niesamowity gość, a te psy to są wszystkie jego. Jestem tym facetem zachwycona, jego podejściem do psów i pracy z nimi http://pl.youtube.com/watch?v=HSYOMbt_f ... re=related

http://pl.youtube.com/watch?v=3QVxYZfCv ... re=related

tutaj już w pracy.

http://pl.youtube.com/watch?v=aP5x55vmz ... re=related

PostNapisane: 15 lip 2008, o 19:56
przez daro_ql_daro
:cry: :cry: mi to sie przypomniało dzieciństwo jak sie chowałem do budy od naszej Diany ,i tam tak rozmyślałem może taki zostanę http://pl.youtube.com/watch?v=3QVxYZfCv ... re=related

PostNapisane: 15 lip 2008, o 20:52
przez lilith_kaska
Wiecie co :?: Ogladlam ten filmik i zrozumialam o co chodzi. Przyznaje sie do bledu i przpraszam Cie Spanielu$Koczka za te slowa. To po prost brak wiedzy z mojej strony a po przeczytaniu Twojego postu zle to wszystko odebralam i wydawalo mi sie to dosc sadystyczne. Teraz wiem ze metoda jest na prawde skuteczna i warta ja stosowac. Glupio mi ze nie wiedzac o co chodzi wypowiedzialam sie na ten temat.

Tym bardziej ze teraz uswiadomilam sobie ze Dodza zachowuje sie w podobny sposob do innych pieskow...ale nie sadzilam ze to moze byc oznaka dominacji. :roll:

Wybaczycie :?: :?: :roll:

PostNapisane: 15 lip 2008, o 21:19
przez Spanielu$Koczka
lilith_kaska napisał(a):Wiecie co :?: Ogladlam ten filmik i zrozumialam o co chodzi. Przyznaje sie do bledu i przpraszam Cie Spanielu$Koczka za te slowa. To po prost brak wiedzy z mojej strony a po przeczytaniu Twojego postu zle to wszystko odebralam i wydawalo mi sie to dosc sadystyczne. Teraz wiem ze metoda jest na prawde skuteczna i warta ja stosowac. Glupio mi ze nie wiedzac o co chodzi wypowiedzialam sie na ten temat.

Tym bardziej ze teraz uswiadomilam sobie ze Dodza zachowuje sie w podobny sposob do innych pieskow...ale nie sadzilam ze to moze byc oznaka dominacji. :roll:

Wybaczycie :?: :?: :roll:

na początku byłam wściekła, ale minęło mi ;) przecież ja bym nigdy nie zrobiła Koce czegoś, co by jej szkodziło, chyba jeszcze mnie nie zdążyłaś poznać, że tak to oceniłaś... ;)

PostNapisane: 17 lip 2008, o 23:11
przez gosia_sara
tak, nie ma czegoś takiego jak dominacja. A uważam, że kładzenie psa na podłodze (tak jak to przedstawiłaś) nie jest dobrym sposobem. U psa najczulszy jest kark... teoria dominacji wymyslona kiedyś przez wczesnego Fishera bardzo szybko się przyjeła (to był najłatwiejszy sposób żeby wyjasnić dlaczego nie radzimy sobie z psami) później Fisher wycofal się z tego. Niestety ludziom nadal zostało i bardzo trudno cokolwiek przetłumaczyc. Najprostrzym sposobem jest przeczytac książke: Pies i człowiek, Jean Donaldson.

PostNapisane: 18 lip 2008, o 10:03
przez Diana S
gosia_sara napisał(a):tak, nie ma czegoś takiego jak dominacja. A uważam, że kładzenie psa na podłodze (tak jak to przedstawiłaś) nie jest dobrym sposobem. U psa najczulszy jest kark... teoria dominacji wymyslona kiedyś przez wczesnego Fishera bardzo szybko się przyjeła (to był najłatwiejszy sposób żeby wyjasnić dlaczego nie radzimy sobie z psami) później Fisher wycofal się z tego. Niestety ludziom nadal zostało i bardzo trudno cokolwiek przetłumaczyc. Najprostrzym sposobem jest przeczytac książke: Pies i człowiek, Jean Donaldson.


A możesz mi powiedzieć jak psy ustawiają siebie w stadzie?? Czy może pięknie patrzą sobie w oczy, wydając wzrokowe polecenie by pies, dany osobnik wiedział gdzie jego miejsce? Czy ty w ogóle widziałaś jak psy ustawiają siebie w stadzie, kiedy któryś się wychyli, a nie powinien....

Ja to widziałam na własne oczy. Psy doskakują do siebie przyciskając jeden drugiego do podłogi za kark. Taki jest język psów.

Jak matka uczy swoje młode? kiedy za bardzo sobie pozwalają?

Metoda kładzenia psa na łopatki, bardzo dobra, a jeszcze żadnemu psu od tego żadna krzywda się nie stała.