Zrzuc mi cos!

Problemy wychowawcze i jak sobie z nimi radzić, szczenię w domu...

Moderator: Moderatorzy

Zrzuc mi cos!

Postprzez Milka 22 paź 2008, o 23:34

Opiszę najprostszy przykład cierpliwości psa i jego niesamowitej konsekwencji w osiągnięciu swojego celu. Siadacie do stołu z przygotowanym posiłkiem, pies podchodzi i zaczyna uporczywie się w Was gapić. Nie zwracacie na niego uwagi (bardzo dobrze!). Pies nie widząc rezultatu zaczyna ponaglać szczekaniem. Robi to coraz głośniej i w różnych tonacjach, lub, co gorsze, w tej samej tonacji. Trwacie w postanowieniu, że mu nie ulegniecie, ale zaczynacie się już denerwować, tym bardziej, że babcia mówi iż nie macie serca, nie podając kawałka kotleta temu kochanemu pieskowi.

Następny etap, kiedy szczekanie nie odniosło skutku (przeważnie na tym etapie już pies wygrywa!) to, gdy Wasz pupilek zaczyna na różne sposoby zwracać na siebie uwagę. Potrafi być bardzo natarczywy, lub przyjmuje postawę „biednego i nieszczęśliwego psiaczka”, któremu żałują kawałka posiłku. Dłużej już nie możecie znieść tej sytuacji i dajecie psu kawałek kotleta. Odtąd pies już wie doskonale, że ma Was w „garści”. Podzieliliście się z nim swoim posiłkiem – na pewno nie jesteście jego szefem. Potrafił Was zmusić, abyście postąpili tak, jak ON tego chce. Takich ludzi się bardzo kocha, ale nie będziecie osobą, którą będzie słuchał Wasz pies

Kto z Was ma psa ,ktory stoi pod stolem i prosi o kawalek kotleta??
Milka
 

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez lilith_kaska 23 paź 2008, o 09:37

Mi sie to w glowie nie miesci zeby pies sie tak zachowywal :evil:
Ja moja suke od poczatku uczylam ze tak sie nie robi... I choc serce sie czasem kraja zawsze bylam twarda i nigdy nie dalam jej nic ze stolu :!:
A gdy tylko jej sie zdarzy chociaz podejsc i powachac od razu mowie "odejdz" i po sprawie...chociaz jak odchodzi to minke ma jak bym jej zabronila nie wiem czego :roll:

Podstawowa zasada: NIGDY nie dawaj swojego jedzenia ze stolu to nie bedziesz miec problemu :twisted: W naszym przypadku to skutkuje :D
Obrazek
Avatar użytkownika
lilith_kaska
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 273
Dołączył(a): 1 lut 2008, o 13:13
Lokalizacja: Rydułtowy, woj.śląskie
Imię psa: Kambodża
Rasa psa: wilczarz miniaturka ;D

Re: Zrzuc mi cos!

Postprzez leonberg 23 paź 2008, o 10:19

Milka napisał(a):Kto z Was ma psa ,ktory stoi pod stolem i prosi o kawalek kotleta??


kazdy :) to lezy w naturze psiaka. stado je, wiec nizsi w hierarchi czekaja i łasza sie do innych by cos dostac. mysle ze bład był zrobiony od razu na poczatku. trzeba było psiaka wystawic z pokoju, przynajmniej taka zasade stosujemy w domu. czasem psiak dostanie cos gdy my juz zjemy ( nie resztki ze stołu ale psi smakołyk by pamietał o tym kto jest ostatni w stadzie ;) ) ale wrzucamy mu do miski, nigdy przy stole.
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Postprzez bjossa 23 paź 2008, o 14:43

Brutus sępi.. jak kroje jakies mięsko w kuchni to siedzi i hipnotyzuje wzrokiem, a może coś spadnie.. jednak wystarczy zwykłe 'połóż sie' a z miną cierpiącego zwierza odejdzie i sie położy, jak coś spadnie to 'zostaw' lub' nie wolno' tez działa i pies nie wezmie. CO nie zmienia faktu, że sepi... :wink: bo przecież on dostaje wstrętną karmę a tu takie smakołyki.... :wink:
Zwycięzca nigdy się nie poddaje, poddający się nigdy nie zwycięża.
Obrazek
Avatar użytkownika
bjossa
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 2019
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 22:47
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez leonberg 23 paź 2008, o 20:19

Lunka nauczyła sie ze jedzenie jest w kuchni. gdy widzi ze ktos podaza w tym kierunku to idzie za nim. kładzie sie w progu i czeka z minka zagłodzonego zwierzecia a te oczy? jaki w nich smutek! wie ze do kuchni nie moze wchodzic wiec czasem jak nikt nie widzi to powolutku czołga sie, troszke do przodu, przystanek, troszke do przodu, przystanek :) wie ze czasem w kuchni cos dostanie ( w spizarce sa przysmaki dla niej, czasem ktos zrobi te 4 kroki i przyniesie psisku uszko czy kawałek rury ) czasem dostanie jednak bure i musi sie cofnac. nikt na nia sie za to nie złosci, sami jestesmy sobie winni podrzucajac psiakowi cos na zabek. :)
Milka nie gniewaj sie na mnie ale jestescie sami sobie winni takiego wychowania psa. musicie mu pokazac kto jest szefem stada a kto jego ostanim członkiem. moze warto zapisac sie na PT? szkolenie nie uczy psiaka, bardziej wpływa na własciela, uczy go zachowania w stosunku do psa i dzieki temu nasze kochane futrzaki bardziej nas słuchaja. wiemy jak z nimi postepowac. przy okazji z rodzina :) bedziesz fukac na czonków rodziny przy stole i niech ktory wyskoczy ze spiewka ze głodzisz psiaka to sam miski nie dostanie :D
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Postprzez Milka 23 paź 2008, o 21:26

Dzieki leonberg ale ja nie do swojego psa nawiazywalam.Moj jest jeszcze szczeniakiem i dopiero go ucze dobrych manier :wink:
Z kolei pies mojej tesciowej i 3 szwagrow i szwagierki gdy tam jade doprowadza mnie do...No,nie wiem jak to nazwac.Wystarczy,ze otworze lodowke to juz stoi przy mnie i dosyc ze sie gapi to jeszcze wacha...a ja czegos takiego po prostu nie znosze.Patrzy sie na mnie jak jem i nawet jak go wygnam z kuchni to obserwuje mnie z daleka.Ale w sumie to malo mam do gadania...bo jak usiadziemy przy stole to co chwila ktos zrzuca mu jakis kes ze swojego talerza.Zreszta...w domu mojej mamy jest tak samo...i nie przegadam,bo jak probuje im wyjasnic by sprobowali swojego psa wychowac to uslysze,ze glupia jestem,ze psy takie juz sa i koniec i kropka.No i druga sprawa-im to po prostu nie przeszkadza a mi owszem dlatego moj pies bedzie odpowiednio wyszkolony w tym kierunku :wink:
Milka
 

Postprzez leonberg 23 paź 2008, o 22:00

czyli nie ma problemu. swojego psiaka wychowasz inaczej.
nasz nie ma wstepu do kuchni, łazienki i sypialni. chociaz bardzo kocham swojego psiaka to nie wyobrazam sobie by było inaczej. nie znaczy to ze ma ograniczona przestrzen :) zostaje mu połowa domu do rozkładania swojego futra i terroryzowania kota. :)
no i oczywiscie nie pozwalamy by Lunka wpatrywała sie w gosci gdy siedzimy przy stole :D
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Postprzez Milka 23 paź 2008, o 22:07

Ja bym tez nie chciala by nasz spal z nami w lozku,ale teraz gdy jest taki maly to w nocy przychodzi i skamle przy lozku.....wieczorem zazwyczaj zasypia gdzie popadnie,lub mi na rekach to go klade w jego legowisko,ale w nocy i tak sie do nas dobija...wiem,ze nie powinnam go wciagac na lozko,ale po pierwsze robie to dlatego,ze chce spac a nie sluchac skamlania...ktore przeobraza sie po czasie w szczekanie no i po drugie on jest taki malutki,ze az mam ochote go przytulic. :roll:
Milka
 

Postprzez Gość 23 paź 2008, o 22:19

czyli robisz to samo co tesciowa tylko w innej sytuacji :lol: :lol: :lol:
Gość
 

Postprzez Milka 23 paź 2008, o 22:24

Ale to nie jest takie proste! :cry: On skamle...i jest jeszcze taki maly i slodki(ma prawie 10 tygodni)Ale ok. dzisiaj w nocy proba...wstaje i zanosze go spowrotem na jego legowisko.Oczywiscie nie obejdzie sie bez klotni z mezem :x bo on jest za tym by spal z nami...a ja mu tlumacze,ze on przeciez nie bedzie wiecznie taki maly i slodki a najlepiej przyzwyczajac jak najwczesniej.Prawda? :wink:
Milka
 

Postprzez leonberg 24 paź 2008, o 10:50

prawda. im dłuzej bedziesz zwlekac z eksmisja z łozka bedzie co raz trudniej.
mielismy ten sam problem. Lunka stała pod drzwiami i skamlała cała noc. poprosilismy wetwrynarza o rade. smiał sie długo i głosno, nastepnie przepisał lek uspokajajacy i zalecił podac psu jedna tabletke wieczorem, gdyby jedna nie pomogła zalecił podac cztery włascielowi :D pies strajkował ok tygodnia. zona prawie płakała ze robimy psiakowi krzywde. od tamtej pory wszytko jest ok. jest dobrze socjalizowanym i posłusznym psiakiem i nie mamy z nim zadnych problemów. wie kto jest przywódca stada a kto ma sie podporzadkowac. jesli kochamy swojego psiaka to nie traktujmy go jak człowieka, robimy krzywde sobie i jemy. traktujmy go jak psa, bedzie szczesliwym psem.
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Postprzez Milka 4 lis 2008, o 23:38

Nie umiem..po prostu nie moge wywalic go na legowisko gdy stoi przy lozku i tak slodko szczeka by go wciagnac,merda ogonkiem przy tym.Odnioslam go dwa razy ...ale wbrew sobie,bo tak naprawde chce go miec przy sobie...czy Wy wiecie jak wyglada maly shih-tzu? jest chyba najbardziej slodki ze wszystkich szczeniakow.Czy to,ze bedzie spal z nami w lozku zaprzepasci jakakolwiek szanse na to by byl posluszny??moi znajomi maja yorka,ktory tez spi z nimi ale poza tym jest calkowicie posluszny i dobrze wychowany.Przeciez w koncu po to bralam takiego slodziaka by miec z niego jak najwiecej uciechy...to nie jakis kaukaz,ktory jezeli zle go wychowam to sie na mnie rzuci...Ucze go,ze przez prog przechodze pierwsza ,nie dostaje nic ze stolu,ucze by nie skalal na mnie i gosci przy powitaniu,nie ciagnal na spacerach...itp.Czy naprawde przez to,ze spi z nami to,to czego go ucze nie bedzie mialo znaczenia??Wystarczy,ze spi z wlascicielem wiec od razu czuje sie wyzej w hierarchi?
Milka
 

Postprzez leonberg 5 lis 2008, o 11:08

:lol: :lol: :lol:
to wszystko zalezy od charakteru szczeniorka i nie musi nic złego sie stac. nawet jak bedzie rzadził to mały psiak, nawet jak bedzie sie w łozku rozpychał to i tak was nie zrzuci ( znajomi maja buldoga i pan domu co rusz budzi sie na podłodze :D )
dobrze ze pamietasz o tych prostych kilku zasadach.
my psiaka nie chcielismy w sypialni z 2 powodów:
1. klaki w łóżku a ma ich, ma :lol:
2. sypialnie na pietrze
leonberg
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 782
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 14:58

Postprzez zeberka161 6 lis 2008, o 06:49

ale spanie psa w lozku raczej nic nie zmienia w jego wychowaniu mje dwa łobuzy spa ze mna a jak ktos by wszedl na moj watek i zobaczyl obecne zdjecia Taysona to jest on juz dosc duzy :D:D
i jak sie oboje z Dzina tak rozloza no to ja biedna jestem :P ale nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej :D

ale na lozko maja wstep tylko w nocy w dzien spia ladnie na swoim miejscu i nie mam z nimi zadnych problemow :) wiec mysle ze i ty jesli wezmiesz takiego malca do lozka to nic sie nie stanie :)
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez dariak15 18 lis 2008, o 17:52

Milka napisał(a):Ja bym tez nie chciala by nasz spal z nami w lozku,ale teraz gdy jest taki maly to w nocy przychodzi i skamle przy lozku.....wieczorem zazwyczaj zasypia gdzie popadnie,lub mi na rekach to go klade w jego legowisko,ale w nocy i tak sie do nas dobija...

Moja robi dokładnie to samo ale od 2 miesięcy śpi noc w noc ze mną mi akurat to nie przeszkadza bo mała to ona zostanie już zawsze może jeszcze troszeczke podrośnie :) A co do jedzenia to też sępi :evil: Nie cierpie tego kiedy ja siedzę przy stole a ona wręcz wyje i domaga się kawałka jedzenia ale mam taką swoją metodę kiedy my jemy obiad (a ona zawsze na obiad dostaje domowe żarełko ) Je prakycznie to samo co my czyli mięso warzywa i ryż gdy tak skomle i szczeka pokazuje jej że w misce ma to samo on zje 2-3 kawałeczki i wraca do salonu wtedy ja zabieram jej miske i stawiam koło stołu i wtedy zajada się że aż prosi o dokładke (którą żadko kiedy dostaje bo ma wilczy apetyt ) :lol: Niewiem o co jej chodzi ale ona chyba woli jeść w naszym towarzystwie niż sama zajadać w kuchni
Obrazek
RASOWY=RODOWODOWY
Avatar użytkownika
dariak15
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 790
Dołączył(a): 8 lip 2008, o 20:16
Lokalizacja: nikąd ;)
Imię psa: Maja
Rasa psa: Maltańczyk

Następna strona

Powrót do Wychowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 35 gości

paw prints