Opiszę najprostszy przykład cierpliwości psa i jego niesamowitej konsekwencji w osiągnięciu swojego celu. Siadacie do stołu z przygotowanym posiłkiem, pies podchodzi i zaczyna uporczywie się w Was gapić. Nie zwracacie na niego uwagi (bardzo dobrze!). Pies nie widząc rezultatu zaczyna ponaglać szczekaniem. Robi to coraz głośniej i w różnych tonacjach, lub, co gorsze, w tej samej tonacji. Trwacie w postanowieniu, że mu nie ulegniecie, ale zaczynacie się już denerwować, tym bardziej, że babcia mówi iż nie macie serca, nie podając kawałka kotleta temu kochanemu pieskowi.
Następny etap, kiedy szczekanie nie odniosło skutku (przeważnie na tym etapie już pies wygrywa!) to, gdy Wasz pupilek zaczyna na różne sposoby zwracać na siebie uwagę. Potrafi być bardzo natarczywy, lub przyjmuje postawę „biednego i nieszczęśliwego psiaczka”, któremu żałują kawałka posiłku. Dłużej już nie możecie znieść tej sytuacji i dajecie psu kawałek kotleta. Odtąd pies już wie doskonale, że ma Was w „garści”. Podzieliliście się z nim swoim posiłkiem – na pewno nie jesteście jego szefem. Potrafił Was zmusić, abyście postąpili tak, jak ON tego chce. Takich ludzi się bardzo kocha, ale nie będziecie osobą, którą będzie słuchał Wasz pies
Kto z Was ma psa ,ktory stoi pod stolem i prosi o kawalek kotleta??