Strona 1 z 1

mój pies boi się smyczy..

PostNapisane: 30 gru 2008, o 10:47
przez nowa na forum
witam wszystkich. trafiłam na forum, bo szukam odpowiedzi na pewne pytanie. czytałam Wasze wypowiedzi i widzę, że jesteście osobami kompetentnymi i znającymi sie na rzeczy;)
otóż jakieś 2 lata temu (!) przybłąkał się do moich rdziców pies. duży, wychudzony wilczur..najpierw dwa tygodnie chodził wokół płotu, ojciec wynosił mu jedzenie, pies był totalnie zdziczały i smutny i biedny... po dwóch tygodniach już odważył się wchodzic na podwórko, po dwóch miesiącach zaczał zaglądac do domu, później zaczął już w miarę śmiało wchodzić do domu.. po jakimś pół roku (!) zaszczekał po raz pierwszy- rodzice byli w szoku- myśleli że jest niemową :lol:
Baruś, czyli Bary odpasł się, dobrze wygląda, śmieje się, daje sie głaskać, nauczył się jeść z ręki, bez zjadania ręki, ale w dalszym ciągu nie umie chodzic na smyczy..być może ktoś zostawił go w lesie na smyczy, być mże ktoś próbował powiesić na smyczy (ludzie są beznadziejni :cry: ) w każdym razie, gdy zakłada mu sie obroże, to już chowa sie pod stól, a co dopiero mówić o smyczy... wtedy dostaje totalnego szału i płaacze jak małe dziecko, tak bardzo się boi...
chcialibyśmy pójśc z psem do lasu na spacer, albo nawet do wetrynarza... weterynarz przyjdzie do domu, ale las niekoniecznie;)
myślałyśmy z mamą, czy ni sprobować kupić mu szelek?
poradźcie coś, co mamy robic?

PostNapisane: 30 gru 2008, o 13:34
przez Saszka
Oj ciężki temat, nie mam żadnego doświadczenia z psami z tzw. przeszłością, ale jest tutaj sporo osób, które się na tym znają i chętnie coś Ci doradzą. Nie napisałaś czy mieszkacie w miejscu ruchliwym, gdzieś w centrum ,czy może na uboczu. Bo jeśli do lasu jest bisko i nie mija się jakiejś ruchliwej ulicy to może spróbować pójść bez smyczy, o ile pies przychodzi na zawołanie. Być może z czasem zrozumie, że nie chcecie mu tą smyczą zrobić krzywdy. Warto próbować.
Niemniej jednak chylę czoła, pomogliście opuszczonemu psu, jesteście wyjątkowi.

PostNapisane: 30 gru 2008, o 14:38
przez zeberka161
no tak piesek moze sie bac smyczy z wielu powodow mogl byc bity czy cos jeszcze innego..

jak trzymasz obroze w reku w drugiej rece trzymaj przysmak ktory piesek lubi :) daj mu powochac obroze jesli nie ucieknie ani nic pochwal go i daj przysmak. i tak stopniowo go przyzwyczajaj. po kilku udanych probach i jak piesek nie bedzie wystraszony zaloz mu ja na kilka sekund jednoczenie mowiac do niego spokojnym glosem jaki to on wspanialy i wogole jesli bedzie wszystko ok pochwal go i daj przysmak :)
i tak go przyzwyczajaj stopniowo pozniej zaloz mu obroze jak juz sie jej tak nie bedzie bal i wez do reki jego ulubiona zabawke pokaz mu ja tak go zachec by zapomnial o tym ze ma obroze na sobie i baw sie z nim i tak kilka razy dziennie po kilka minut mysle ze pomoze :)

z twojej wypowiedzi wnioskuje ze mieszkasz w domku jednorodzinnym wiec jesli piesek jest w domu i chce wyjsc na podworku pokaz mu ze musi miec obroze i zaluz mu ja pochwal i daj przysmak po czym wez zabawke i wypusc go na podworko i sie z nim pobaw :D

piesek zrozumie ze obroza jest fajna i ze nie dzieje mu sie w niej zadna krzywda a jesli juz to opanujesz to ze smycza bedzie juz z gorki :)

PostNapisane: 30 gru 2008, o 15:56
przez nowa
eh, dzieękuję bardzo... chodzi o to, że z obrożą nie ma problemu- dopiero kiedy widzi smycz, to dostaje amby... tak samo reaguje na jakikolwiek kij.. kiedy np w domu mopuje sie podłogę, on od razu ucieka na górę, znaczy na piętro domu, żeby tylko nie być w pobliżu mopa.. do lasu nie chcemy go brać bez smyczy, bo możemy spotkac ludzi z jakims psem np i nigdy nie wiadomo jak on zareaguje? co prawda ja już nie boję się zbliżać twarzy do niego, nie boje sie też wkładac mu rękę do paszczy podczas zabaw, ale jak w lesie sie zachowa, to nie wiadomo... myślę, że nie zareagowałby jakby sie go zawołało.. czasami otwieramy nocą furtkę, żeby mógł sie wybiegać, to w końcu wielki pies- leci przed siebie, nawet nie patrzy czy nóg nie pogbi :) i na nic nie zwraca uwagi- żadne wołania nie pomagają- wraca sam po godzinie... cięka to psina.. kiedyś też mieliśmy takiego starego znajde Miśka- on czuł uwielbiał chodzić na smyczy, chodził z dumą na smyczy jakby chciał powiezieć- "patrzcie, NALEŻĘ do kogoś".. a ten jest uparty, ale będę próbować, cóż.

a tak w ogóle to absolutnie wszystkie zwierzęta u moich rodziców są znajdami- i to przeważnie znajdami po przejścaich, ale wszystkie jakoś psychicznie dochodzą do siebie, tylko jeden Baruś jest oporny..
mało tego! taki wielki chłop, a siusia nie podnosząc nogi :lol:

PostNapisane: 30 gru 2008, o 20:11
przez zeberka161
to ze smycza rob to samo co opisalam do obrozy :) i mysle ze tez zda to egzamin :) kladz smycz kolo niego i mow do niego chwal go dawaj smaczki az sie do niej [przekona :)

PostNapisane: 30 gru 2008, o 21:30
przez Tęczova
wiem, że to trochę drastyczne, ale załóż mu tę smycz i niech w niej lata po domu. Choćby nie wiadomo co robił, nie zdejmuj jej. Zachowuj się tak, jakby to było całkowicie naturalne. Głaszcz go, gdy mają założoną, ale tak normalnie, nie ze współczuciem. Jeśli pies będzie widział, że Wy nie zwracacie na to uwagi, to sam się z nią oswoi :)

PostNapisane: 30 gru 2008, o 23:02
przez zeberka161
no nie powiedzialabym bo moze zdazyc sie tak ze pies jeszcze bardziej bedzie bal sie smyczy... poniewaz niewiadomo jaka krzywde mu ktos wyrzadzil z udzialem smyczy... wiec takie cos moglo by nie pomoc lecz pogorszyc sprawe...

PostNapisane: 31 gru 2008, o 13:06
przez Tęczova
No ale najczęściej to działa.
To bardzo skuteczny sposób, bo pies widzi że my traktujemy smycz naturalnie, i z czasem sam zacznie ją tak traktować :)

PostNapisane: 31 gru 2008, o 13:41
przez zeberka161
ale ale ja znam przypadki w ktorych to sie nie sprawdzilo i pies na widok smyczy stal sie agresywny :( wiec ja bym nie ryzykowala..

PostNapisane: 31 gru 2008, o 16:02
przez Chita
jesli pies boi sie dlugiego sznurka to spraw mu smyczke automatyczna. nie bedzie wiedzial ze to smycz :lol: .zapnij ja powoli dajac smaczka i idz z nim do ogrodu na spacerek caly czas chwalac go

Re: mój pies boi się smyczy..

PostNapisane: 18 sty 2011, o 19:46
przez ina.;)
ja tez mam ten probelm z moim psiakiem. tzn moze nie koniecznie taki sam bo Gizmo ma dopiero 9 miesiecy i strasznie sie boi gdy zakłada mu sie szelki lub obroze a co dopiero mowic o smyczy. Kuli sie, czasami nawet popusci ze strachu;( jak juz mu sie załozy (z niewielkim uzyciem siły co prawda) ładnie chodzi itp. nie wiem co jet grane bo ja go nie biłam smycza ani niczym innym, moi rodzice tez nie. byc moze poprzedni własciciel od którego kupiłam go(choc to znajomy) go uderzył pare razy i to sa tego skutki.;( moze cos pomozecie.?

Re: mój pies boi się smyczy..

PostNapisane: 19 sty 2011, o 14:07
przez Olusi@
Chyba dwa miesiące temu leciał na TVN Style program "Ja albo mój pies" Victorii Stillwell, i tam był właśnie pies, na imię miał Sylwester, który bał się smyczy - uciekał, nie dał się złapać. Victoria wzięła do ręki smycz i łyżkę z masłem orzechowym. Pies lizał, a smycz była blisko. Później chowała smycz i odkładała łyżkę. Po kilku/nastu próbach pies nie bał się smyczy, a nawet sam prosił o wyjście. Możesz tego spróbować ;)