buldozek francuski nie do wtrzymania

Problemy wychowawcze i jak sobie z nimi radzić, szczenię w domu...

Moderator: Moderatorzy

buldozek francuski nie do wtrzymania

Postprzez ola monola 15 mar 2009, o 21:02

Od trzech lat mam buldożka i im więcej czasu mija tym bardziej dochodzę do wniosku, że ma coś z głową. Kupiłam go w uznanej hodowli, nie pracuję więc mam dla niego czas, chodzę na spacery, bawię się z nim, dobrze karmię, mieszka w domu, nawet śpi w moim łóżku. Jest bardzo dobrze traktowany, nikt go nie leje, nie wrzeszczy, nie przegania. Do tego regularnie lekarz, witaminy, odżywki itp.
Przez dwa lata uczyłam go czystości, bo robił kupę i sikał gdzie popadnie mimo, że ma stały dostęp do ogrodu - zniczszył dwie wykłądziny i dywan. Obgryzł meble, ubrania suszące się na suszarce, zjadał ksiązki, gazety, biżuterię, okulary, dobierał się do opon w samochodzie, zjadł cement, wypił bejcę do drewna z puszki, zjadał szkło, kafelki, kable, a nawet meble ogrodowe. Kilkakrotnie wymieniałam rośliny w ogrodzie, bo żadnej nie przepuścił mimo, że otoczyłam je siatką. Jak nie dało się podgryźć od korzenia to opierał się na siatce, żeby ją nagiąć i odgryźć czubek. Teraz usiłuje się dobrać do słupka z ujęciem wody na nieogrodzonej działce sąsiada. Nie wspomnę, że żre każde gówno które spotka na swojej drodze, łacznie z kocim z kuwety i moim z szamba. Ostatnio ma nowe hobby: rzuca się na psy sąsiadów i ich samych.
Po prostu nie nawidzę tego psa i tylko kombinuję co zrobić, by się go pozbyć. Co mam z nim zrobić bo jestem u kresu sił. Proszę mi nie mówić, że nie umiem go wychować bo próbowałam już wszystkiego. Mam tez doświadczenie z psami: przed tym debilem miałam kundelka i doga niemieckiego. Żaden nie wpędzał mnie w takie nerwy jak ten ...
Chciałabym, żeby rozpłynął się w powietrzu, wyparował, zniknął. Resztki sumienia sprawiają, że nie zaprowadziłam do weta i cholery nie uśpiłam ...
ola monola
 

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez mwijatak 15 mar 2009, o 21:12

Jeżeli jest z renomowanej hodowli zadzwoń do hodowcy i powiedz, że musisz psa oddać. Hodowca ma prawo tzn. pierwokupu.


I uwaga na przyszłość: Nic nie dzieje się bez przyczyny. Pies sam z siebie nie jest złośliwy, nie żre śmieci, nie niszczy. Właściciel go takim czyni, więc proponuję się zastanowić czy właściciel nie ma coś z głową, nie jest debilem, kretynem etc. To tyle na ten temat.

A, to samo tyczy dzieci. Przecież same nie rodzą się nieznośne, bezczelne, wulgarne i agresywne. To tak do przemyślenia przed kolejnym zakupem psa...
Pozdrawiam
Marta

Kaja / Lalka [*]
15.04.2005 - 19.08.2016
Demon [*]
07.05.1997 - 13.08.2009
Na zawsze w moim sercu...


...outsiderka... :roll:

Jeżeli jesteśmy tym co jemy, to ja jestem łatwa, szybka i tania...
Avatar użytkownika
mwijatak
Moderator
Moderator
 
Posty: 3158
Dołączył(a): 1 cze 2005, o 11:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tęczova 15 mar 2009, o 21:20

Jak możesz tak pisać?
Aż mi się nieprzyjemnie zrobiło...
On na pewno czuje, że nie jest kochany
i stara się zwrócić na siebie uwagę.
Co z tego, że ma rzeczy materialne, gdy nie ma miłości? :roll:
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez mArGoSiA 15 mar 2009, o 21:39

Wiesz co mnie odrzuciło po przeczytaniu Twojego posta? wulgaryzmy jakim obrzucasz psa. On nie jest niczemu winny. Taki jest.

Myślałaś o szkoleniu? co hodowca powiedział na Twoje problemy z psem? kontaktowałaś się z nim?
Ostatnio edytowano 15 mar 2009, o 21:42 przez mArGoSiA, łącznie edytowano 1 raz
RASOWY=RODOWODOWY
http://www.stoppseudohodowcom.org/
http://arka.strefa.pl/rasa.html

Przeczytaj! To nic nie kosztuje.
mArGoSiA
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 16:06

Postprzez ola monola 15 mar 2009, o 21:39

Czyli jednym słowem ja jestem debilem. Ciekawa argumentacja, doskonale oddaje twój poziom, tym bardziej, że kompletnie nie znasz bohatera mojego postu. To takie typowe dla forumowiczów - będąc anonimowym pozwolić sobie na wstępie na prostacki komentarz wobec kogoś, o kim niczego się nie wie. Nawrzucać mu, zeby od razu poczuł się winny złu całego świata.

Coś ci wyjaśnię: uważam , że jeśli psu - jego potrzebom emocjonalnym i utrzymaniu dobrej kondycji poświęca się maksymalnie dużo czasu i starań a mimo to niczego nie da się wskórać to znaczy, że z psem coś jest nie tak.
Pies pochodzi z bardzo dobrej i znanej hodowli ( od bardzo miłych ludzi przy okazji, którym akurat ten psi egzemplarz najwyraźniej się nie udał). Mój pies został wybrany przez kogoś innego ale po krótkiej obserwacji ta osoba uznała, że pies jest zbyt energiczny i z niego zrezygnował. Jak go odbierałam z hodowli to NIEUSTANNIE biegał po wszystkim co możliwe: podłodze, kanapie, stole, a nawet wpadł do donicy z palmą. Mój mąż uparł się jednak na tego psa, choć szczeniak nie podobał mi się bo NICZYM nie mozna było go zatrzymać i zwrócić jego uwagi na cokolwiek choćby przez moment.
Mój pies nie jest głodzony - jada trzy razy dziennie to co mu gotuję z białego mięsa, wołowiny, ryżu i warzyw. Dostaje też karmę Royal Canin i rózne psie smakołyki. Lekarz doradził specjalny preparat zawierające żwacze, drożdże i witaminy po to by nie interesował się kupami. Ale stwierdził, że tylko 50 proc. reaguje na to pozytywnie i rezygnuje z kup. Mój mieści się niestety w drugiej połowie.

Ciekawe jest też twoje odniesienie do dzieci - juz widzę jak w twojej głowie rodzi się stwierdzenie, że dziecka pewnie też nie umiem wychować. Wyprowadzę cie z błędu - umiem. Mam super dziecko: mądre i wykształcone, koleżeńskie i opiekuńcze. Jest takie dzięki mnie, boe nie jestem mamusią z petem w ustach, obgadującą męża na ławce na podwórku.
Pozwolę sobie na ton w twoim stylu - zrezygnuję z dobrego wychowania i skorzystam z anonimowości forumowicza - widać , że nie masz dzieci skoro potrafisz porównywać je do psów.

Na marginesie - mam wątpliwości co do twojej wiedzy na temat buldożków. Poczytaj troche na ich temat a dopiero potem wydawaj sądy.
ola monola
 

Postprzez ola monola 15 mar 2009, o 21:43

Tęczova napisał(a):Jak możesz tak pisać?
Aż mi się nieprzyjemnie zrobiło...
On na pewno czuje, że nie jest kochany
i stara się zwrócić na siebie uwagę.
Co z tego, że ma rzeczy materialne, gdy nie ma miłości? :roll:


Tak ma rzeczy materialne: nowe ciuchy, na bilet do kina, imprezę z kolegami. A ja zapracowana właścicielka robiąca karierę w korporacji zbywam go robiąc prezenty zamiast z nim pogadać o życiu. Cholera a jak popełni samobójstwo? Chyba muszę zabrać go do psychoanalityka ...
ola monola
 

Postprzez mArGoSiA 15 mar 2009, o 21:45

Jak możesz odpowiedz na mój powyższy post.
RASOWY=RODOWODOWY
http://www.stoppseudohodowcom.org/
http://arka.strefa.pl/rasa.html

Przeczytaj! To nic nie kosztuje.
mArGoSiA
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 16:06

Postprzez Tęczova 15 mar 2009, o 21:51

Pies też czuje. Jeżeli chcieliście zwierzątko które ma ładnie wyglądać to trzeba było kupić rybki ! Psa trzeba kochać i nie odwracaj kota ogonem.
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez Gość 15 mar 2009, o 22:09

mArGoSiA napisał(a):Wiesz co mnie odrzuciło po przeczytaniu Twojego posta? wulgaryzmy jakim obrzucasz psa. On nie jest niczemu winny. Taki jest.

Myślałaś o szkoleniu? co hodowca powiedział na Twoje problemy z psem? kontaktowałaś się z nim?


Zapewniam cię, że jak piszę to nie czytam na głos i piesek nie usłyszy. Jestem więc pewna, że sie nie obrazi. Poza tym wydźwiek słowa to kwestia umowy społecznej i kontekstu - jakby się uprzeć to nawet niewinna Margosia mogłaby brzmieć obelżywie.
Wracając do twojego posta - też uważam, że pies nie jest niczemu winny. Kłopot w tym, że konsekwencje spadają na mnie.
W kwestii szkolenia próbowałam, a właściwie mój mąż, ale zapał mu szybko minął więc zostałam sama z problemem. NAPRAWDĘ STARAM SIĘ, żeby pogodzić wodę z ogniem ale czasem nie mam siły. Marzę sobie, że kiedyś usiądę w ogrodzie z kawą, podrapię psa z uchem a on spokojnie walnie się na trawie i pochrapie. Żebym nie musiała go wyciągać z basenu, żeby nie wygryzał żywopłotu, żeby nie rzucał się na dzieci sąsiadów albo żeby nie gmerał pod samochodem.
Z hodowcą rozmawiałam - kazał uzbroić sie w cierpliwość i poczekać aż psu przejdzie. Ale to trwa już trzy lata i nie szykują się zmiany.
Gość
 

Postprzez Tęczova 15 mar 2009, o 22:11

A może myślałaś o profesjonalnym szkoleniu? To naprawdę potrafi zdziałać cuda :)
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez Gość 15 mar 2009, o 22:13

Tęczova napisał(a):Pies też czuje. Jeżeli chcieliście zwierzątko które ma ładnie wyglądać to trzeba było kupić rybki ! Psa trzeba kochać i nie odwracaj kota ogonem.


Rybki też mam, i kota też. Kot bardzo fajny gość, rybki blondynki - tylko ładne - reszta pod znakiem zapytania bo nie maja nic do powiedzenia. Argument odpada :lol:
Gość
 

Postprzez Tęczova 15 mar 2009, o 22:22

Tęczova napisał(a):A może myślałaś o profesjonalnym szkoleniu? To naprawdę potrafi zdziałać cuda :)

powtarzam pytanie :)
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez Gość 15 mar 2009, o 22:33

Tęczova napisał(a):
Tęczova napisał(a):A może myślałaś o profesjonalnym szkoleniu? To naprawdę potrafi zdziałać cuda :)

powtarzam pytanie :)


Chyba będę musiała - jak było z tym wcześniej już pisałam. Nie pozbędę się psa, bo szkoda mi mojego dziecka. Zapłacze się za tym potworem :roll:
Gość
 

Postprzez Tęczova 15 mar 2009, o 22:35

Trzeba było od razu tak zrobić :) Myślę, że szkolenie załatwi wszystkie problemy z psiakiem. Życzę powodzenia :)
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez DonKamillo 15 mar 2009, o 22:38

Jezeli jestes taka wszystkowiedzaca to czego szukasz na tym forum? z Twojego postu jasno wynika,ze masz psa dosyc...wiec go oddaj.Skoro znasz sie na psach to juz pewnie myslalas o powaznym szkoleniu i to,ze tutaj podsuwaja Ci takie rozwiazanie nie jest niczym szczegolnym.Skoro pies jest az tak uciazliwy to dziwne,ze wytrzymalas trzy lata...Nazywasz go debilem i chcesz by zniknal(ja wiem,ze pies tego nie slyszy) ale czuje,majac takie podejscie siedzac przy kompie i piszac posta napewno nie glaszczesz go czule za uchem tylko gromisz juz samym wzrokiem.Czytajac Twoje wypowiedzi pewnie i ja zaraz tu zostane ''zgromiona''.
DonKamillo
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 36
Dołączył(a): 16 lut 2009, o 16:56

Następna strona

Powrót do Wychowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 34 gości

paw prints