Nie mam już sił...bojaźliwy pies.

Problemy wychowawcze i jak sobie z nimi radzić, szczenię w domu...

Moderator: Moderatorzy

Nie mam już sił...bojaźliwy pies.

Postprzez gooska 31 mar 2009, o 09:40

Mam sukę ze schroniska. Mieszka ze mną już 4 lata. Wzięłam ją gdy miala pół roku.
Od samego początku załatwiała się w domu gdy wychodziłam. Przed moim wyjściem z domu pies zawsze jest wyprowadzany na spacer. Początkowo myśleliśmy,że ma problem z nerkami..i przez te wszystkie lata żyłam w przeświadczeniu,że tak jest...Całkiem niedawno przekonałam się,że jest inaczej i aż wstyd mowić,że po tylu latach doszłam do tego co jej jest. Wychodziłam kiedyś z domu na spotkanie. NIe było mnie raptem 2 godziny. Wcześniej była na spacerze. Wróciłam do domu i zatsałam 2 niespodzianki w pokoju...ręce mi już opadają....stosuję się do rad wyczytanych na różnych forach, czytałam ksiażki o wychowaniu i o pochodzeniu psów. nie radzę sobie....pies zachowuje się jakby miał 10 lat a nie 4. Nie lubi się bawić...kostkę ogryza tylko i wyłącznie w momencie kiedy ktoś do nas przychodzi - wtedy goni z nią i "chwali" się co ma....piłeczki, gałganki, misie...to wszystko tylko na 5 minut....chodzi za mną krok w krok..nie bawi się z innymi psami - odgania je od siebie.
BIdulka pewnie cały dzień siedzi zestresowana jak mnie nie ma.....aż boję się myśleć co ona czuje...nie wiem...zatsanawiam się czy nie lepiej będzie dla niej jeśli znajdę jej nowy dom, w którym cały czas ktoś będzie z nią...tylko czy ona przeżyje rozstanie. Dziwne jest to,że kiedy wychodzę do pracy "niespodzianki" znajduję sporadycznie. Problem istnieje głównie podczas moich wieczornych wyjść (od czasu do czasu). Rezygnuję z zycia towarzyskiego ze względu na psa...
co robić...
gooska
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 190
Dołączył(a): 26 sie 2005, o 13:29
Lokalizacja: Katowice

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez Chita 4 kwi 2009, o 10:34

jak mozesz to zabieraj pieska ze soba. oczywiscie jesli chcesz sie z kims spotkac np w parku lub na jakiejs laczce.

piszesz ze chodzi za toba ciagle. widac ze suka jest do ciebie bardzo przywiazana i boi sie zostawac sama. zabawa i gryzienie SAMEJ BEZ CIEBIE I TWOJEJ INICJATYWY podczas kiedy Ciebie nie moze pomoc. zeby sunia nie myslala o tym ze 'jest zle' musi jej byc przyjemnie. zostaw jej zabawke ktora zajmie ja na dluzej. moze to byc kula smakula. do tego po calym domu mozesz pochowac smakolyki. zajmie to ja.
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

behawiorysta

Postprzez ailata 15 kwi 2009, o 21:34

Witaj,
Z tego co piszesz wygląda na to, że pies jest przeokropnie zestresowany.
Tak przez internet, to za dużo nie jestem w stanie podpowiedzieć - potrzebny byłby gruntowny wywiad (zwykle zabiera to ok.1,5-2godz).
Myślę, że warto by było skontaktować się ze specjalistą od zachowania zwierząt.
Ja działam w Łodzi, ale znam jedną behawiorystkę w Katowicach, o drugiej słyszałam - nie znam osobiście.
Jeśli jesteś zainteresowana - daj znać, to na PW prześlę Ci do nich namiary.
Avatar użytkownika
ailata
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 45
Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 18:48
Lokalizacja: Łódź

pies

Postprzez Gość 17 kwi 2009, o 07:45

Zabieram ją z sobą gdzie tylko mogę ale wtedy sprawa się pogarsza przy każdym moim wyjściu. Teraz kiedy częściej zostaje w domu na krócej mogę zaryzykować i stwierdzić,że jest nieco lepiej. Wczoraj wieczorem było sucho. Ale znowu sie jej coś pomieszało w główce i boi się spacerów..bardzo węszy z jednej strony bloku czyli musi tam może czuć jakąś sukę..nigdy tak nie było. Będziemy omijać tą część podczas spacerów.
Zauważyłam też ostatnio,że ona o wiele lepiej się czuje i inaczej wygląda kiedy jest wśród ludzi ale nie obcych tylko znajomych. Cieszy się wtedy i bawi....
Zostawianie zabawek podczas moich wyjść nie zdaje egzaminu...bo nawet jak przed wyjściem dam jej ulubiony smakołyk to go nie zje...leży na podłodze i zje dopiero jak przyjdę do domu.
Nie mam pomysłów na zabawy z nią bo nic ja nie interesuje.
Kieska sprawa.....ale pomimo kłopotów wydaje mi się,że jest niewielka poprawa...oby długotrwała.
Gość
 

Postprzez Chita 17 kwi 2009, o 18:50

jeszcze bym zapomniala. jak wychodzisz i wchodzisz do mieszkania zachowuj sie jagby psa nie bylo. wtedy pies uzna ,ze twoje wyjscie jest poprostu normą i ,ze nie jest takie straszne.
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29


Powrót do Wychowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 29 gości

paw prints