Witam,
Moj Orzel ma juz 4 miesiace. Chodzilismy konsekwentnie na lekcje dla szczeniakow - raz w tygodniu. Jednak z powodow moich wyjazdow musielismy przerwac kurs na 3 tygodnie. Po ostatniej lekcji jestem zalamana. Psiak mnie juz nie slucha, wkracza chyba w trudny wiek.
Problem polega na tym, ze wymaga sie aby pies chodzil przy nodze na smyczy. Nie wiem jak inni to robia, ale mojemu to nie wychodzi. Ciagle ciagnie i szarpie, w sumie to on ze mna wychodzi na spacer. Ma dopiero 4 miesiace, a jest to Wyzel Weimarski, wiec szybko nabiera sil.
Metody podrecznikowe nie skutkuja. Czy uzywac tzw kolczatki? Jak go przekowac do posluszenstwa? Czy ciagle probowac wychodzic na spacer i strofowac go? po 15 min rece juz odpadaja od przyciagania go do nogi i komend, a jemu jezorek i oczy wychodza na wierzch.
Czy macie moze Panstwo jakac skuteczna metode??
pozdrawiam