pies sam w domu

Problemy wychowawcze i jak sobie z nimi radzić, szczenię w domu...

Moderator: Moderatorzy

pies sam w domu

Postprzez tomas 7 cze 2009, o 11:25

Witam.
Mam problem.
Mam wyżła weimarskiego. Pies ma 2 lata. Zawsze wszystko było ok (pomijając powyciągane ubrania i buty) ale od 3 miesięcy pies kiedy zostaje sam w domu to szczeka. w ciągu dnia i w ciągu nocy. Nieważne czy zostaje na 30min czy na 3h. Nie wiem co mam zrobić. Niedziała na niego zostawianie zabawek, właczone radio czy TV.
Proszę o jakieś wskazówki i porady co zrobić bo widzę że pies się męczy.
Dziękuję i pozdrawiam
tomek
tomas
Kandydat
Kandydat
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 cze 2009, o 11:19

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez Veroonica 7 cze 2009, o 11:38

U mnie pomogła metoda nie żegnania i nie witania się z psem. Po prostu gdy wychodzisz z domu nie zwracaj na niego uwagi, nie przytulaj, nie głaszcz, etc. Tak jak by go nie było. Gdy wracasz rób to samo, przywitaj się z nim dopiero wtedy gdy się uspokoi.
Lub inna metoda: zostaw go samego w pokoju, gdy będzie grzeczny pochwalasz go i dajesz smakołyk. :)
Rasowy = Rodowodowy!
www.stoppseudohodowcom.org


Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem! - Arthur Schopenhauer
Avatar użytkownika
Veroonica
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1002
Dołączył(a): 24 mar 2008, o 16:30
Lokalizacja: NibyLandia
Rasa psa: Jamnik

Postprzez tomas 7 cze 2009, o 11:41

zostawić samego w pokoju? a jak będzie wychodził i będzie niegrzeczny?
tomas
Kandydat
Kandydat
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 cze 2009, o 11:19

Postprzez Gość 7 cze 2009, o 12:10

U mnie wyglądało to tak: Zamykałam go w pokoju, gdy szczekał pukałam w drzwi wtedy się uspokajał w tym czasie wchodziłam i dawałam smakołyk.
Gość
 

Postprzez Veroonica 7 cze 2009, o 12:12

Post wyżej napisany był przeze mnie, tylko się nie zalogowałam. :oops:
Rasowy = Rodowodowy!
www.stoppseudohodowcom.org


Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem! - Arthur Schopenhauer
Avatar użytkownika
Veroonica
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1002
Dołączył(a): 24 mar 2008, o 16:30
Lokalizacja: NibyLandia
Rasa psa: Jamnik

Postprzez ailata 7 cze 2009, o 12:36

Z pukaniem w drzwi ostrożnie: to może jeszcze bardziej pobudzić psa do szczekania. Moja propozycja jest taka:
wychodzisz z domu i natychmiast wracasz. Dosłownie zamykasz za sobą drzwi i od razu otwierasz. Jeśli nie zdąży zacząć szczekać, to psa chwalisz, bawisz się z nim chwilę albo dajesz jakiś super smakołyk (tylko KONIECZNIE malutki, tak wielkości paznokcia. świetnie nadaje się do tego drobno pokrojony plasterek szynki czy kabanos). Po chwili wychodzisz znowu, też na 2 sekundy i wracasz ZANIM zacznie szczekać. Jeśli zaczyna hałasować NIE WOLNO CI WEJŚĆ do domu zanim się nie uspokoi. Chodzi o to żeby go przekonać, że wracasz tylko jeśli jest cicho. Stopniowo wydłużasz czas na klatce schodowej, tylko baaardzo powoli. Najpierw wracaj natychmiast po zamknięciu drzwi, potem licz do 1,2,3 i tak dalej. Jak dojdziesz do minuty, wydłużaj czas o 10sek. No i tak dalej. Początek najważniejszy i najtrudniejszy, potem idzie już łatwiej i szybciej. Najważniejsze: nie wchodzić do domu kiedy pies szczeka!
Zakładam oczywiście, że kiedy zakładasz buty i kurtkę, pies jest spokojny i zaczyna hałasować dopiero jak wyjdziesz. Jeśli lament zaczyna się wcześniej, to zwróć uwagę w którym momencie i zacznij ćwiczyć o krok przed szlochem. Jeśli np. zaczyna się przy zakładaniu butów, to najpierw bierz jednego do ręki i jak pies jest cicho, to chwal go i nagradzaj smakołykiem. Potem odstawiasz buta i jesteś parę minut normalnie w mieszkaniu. Potem zakładasz tego 1 buta i jak pies jest cicho, to chwalisz, nagradzasz, zdejmujesz buta i wracasz do mieszkania itd.
Metoda upierdliwa i czasochłonna, ale skuteczna. Jeśli nie możesz wziąć kilku dni wolnego żeby to ćwiczyć, to zacznij w piątek po powrocie z pracy i poświęć na to cały weekend nie wychodząc (najlepiej na dłużej). Mnie z moim psem zabrało to 4 dni. Trzymam za Was kciuki!
Dobrze też żeby pies zostawał w ciągu dnia sam w jakimś pokoju. Zasada ta sama: nie otwieracie drzwi póki się nie uspokoi. Najpierw otwieracie jak jest cicho 2 sek, później jak 4,6, 10,15 itd stopniowo wymagacie coraz dłuższego zachowania ciszy przed otwarciem drzwi.
Avatar użytkownika
ailata
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 45
Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 18:48
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Basia_1 9 cze 2009, o 13:38

Teoretycznie z czasem pies powinien zrozumieć sytuację i choć w miarę zaakceptować pozostawianie samego, ale moja sunia zamiast lepiej to gorzej znosi samotność.
Lunka ma 4,5 miesiąca, jest prawie cały czas ze mną, sama zostaje codziennie (od poniedziałku do piątku) na 0,5-1 godzinę, raz w tygodniu na 2-3 godziny, gdy wyjeżdżam więcej spraw pozałatwiać i wcześniej była cicho a teraz wyje i szczeka. Do tego stopnia źle jej samej, że nie rusza pozostawionych na czas mojej nieobecności smakołyków, wołowego gnata, rzuca się na to wszystko dopiero jak wracam... nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje.

pozdrawiam
Basia
Basia_1
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 49
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 07:35
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez zeberka161 9 cze 2009, o 20:42

jak jestes w domu ogranicz jej kontakt z toba np. jak siedzisz w pokoju zamknij grzwi na chwile i stopniowo wydluzaj czas nich sunia nie siedzi z toba caly czas bo jak widac jej wiez z czlowiekiem jest tak silna ze bardzo cierpi gdy ja zostawiasz sama.

poprostu musisz zmiejszyc wiez miedzy wami. wtedy psiak lepiej bedzie znosil samotnosc i bedzie cie dalej kochal :) ale juz nie bedzie tak tesknil jak bedzie zostawal sam
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Basia_1 10 cze 2009, o 07:07

zeberka161 napisał(a):poprostu musisz zmiejszyc wiez miedzy wami. wtedy psiak lepiej bedzie znosil samotnosc i bedzie cie dalej kochal :) ale juz nie bedzie tak tesknil jak bedzie zostawal sam


Luna spokojnie znosi taką samotnośc, która jednak daje jej świadomośc, że ja jestem w pobliżu, np. teraz jestem na piętrze, przy komputerze a ona jest na dole i leży na swoim punkcie obserwacyjnym, tzn, na poduszce przy drzwiach balkonowych. Mogę tu być i 2 godziny i to jej nie przeszkadza, drzemie sobie albo się bawi, ale wystarczy, że wyjdę za drzwi zewnętrze i zaczyna się lament:-(

pozdrawiam
Basia
Basia_1
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 49
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 07:35
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez zeberka161 10 cze 2009, o 11:11

daj psu zajecie w innym pomieszczeniu niz tam gdzie znajduja sie drzwi wyjsciowe i wyjdz z domu tak by ona sie nie zorientowala.

fajne sa kule smakule lub kongi do ktorego sie wklada kawalek paszteciuku i psiak ma zajecie na dosc dlugo zanim uda mu sie zjesc to co jest w srodku :)
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Basia_1 10 cze 2009, o 18:21

zeberka161 napisał(a):daj psu zajecie w innym pomieszczeniu niz tam gdzie znajduja sie drzwi wyjsciowe i wyjdz z domu tak by ona sie nie zorientowala.



Wyjście z domu, żeby Luna się nie zorientowała jest prawie niemożliwe :( Czujna jest bardzo i reaguje na każde drgnienie drzwi wejściowych, poza tym jak wychodze na dłużej, idę do sklepu albo jadę do miasta, to musze zamykać Lunkę w jej pokoju, nie może biegać swobodnie po całym parterze, za dużo mogłaby narozrabiać i przede wszystkim wjeśc na piętro a to dla niej strefa zakazana.
W tym samym pokoju jest zamykana na noc i to nie stanowi dla niej żadnego problemu, po ostatnim siusianiu sama wskakuje do swojej nocnej budki z gąbki, przykrywam ją kocykiem i już nie wychodzi, tylko nos z kocyka wystaje a rano radosnie mnie wita albo jeszcze lezy w budce i dopiero się przeciąga, nie ma piszczenia, skamlania. Dlaczego rozumie, że jest noc, trzeba spac i nie robi z tego problemu a zamknięcie na pół godziny w dzień w tym samym pokoju to taka tragedia?

pozdrawiam
Basia
Basia_1
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 49
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 07:35
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Postprzez zeberka161 12 cze 2009, o 10:04

moje psy wieczoren tez ida na swoje lezenia do pokoju i moge je tam zamknac na noc i beda spac ale w dzien jak je tam zamkne nawet na chwile to beda piszczec albo otworza sobie same drzwi :P

i moje psy jak wychodze z domu maja cale mieszkanko do dyspozucji po za pokojem od rodzicow bo tam mogly by za duzo rzczy poprzewracac podczas zabawy ;p
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Chita 13 cze 2009, o 16:08

U mnie wszystkie zwierzaki moga byc wszedzie ale sa dwie glowne zasady
1 do małego pokoju zakaz wstępu
2 nie merdać ogonem koło otwartej zmywarki :lol:
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29


Powrót do Wychowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 31 gości

paw prints