Dziekuje, bedziemy musieli sprobowac z ta micha, na razie Roxi jest psem warujacym przy stole, podejrzewam ze wiekszosc wlascicieli czworonogow zna to spojrzenie, dajemy jej jesc dwa razy dziennie, rano i kolo wieczora, a miche mozemy spokojnie zabrac i po minucie, wyglada jakby ze zmywarki wyszla
psie ciasteczka dostaje tylko za polecenia ale i tak ten energiczny wulkan ciezko utrzymac na wodzy, musielismy pokroic ciacha na drobniej
pies pojetny sie wydaje jak chce oczywiscie, tylko ten gryzak ma na stale, nie wiem z czego to jest, twarde takie w roznych ksztaltach mozna to kupic, gumowe jakby sie robi po pewnym czasie gryzienia.
A ze szkoleniami musimy chyba poczekac az sie sprawa kosci wyjasni bo na razie pies ma zakaz forsowania sie, dlugich spacerow, biegow i schodow.