osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem - a przede wszystkim obowiązkiem właściciela psa - jest zapewnienie mu takiej dawki ruchu, jakiej potrzebuje. Zwróćcie uwagę, że psom w domach jednorodzinnych , na wsiach , jakoś nie zdarza się niszczenie mieszkania. Po prostu mają wiele innych ciekawych rzeczy do roboty np. niszczenie ogródka, krzewów, gonienie wiewiórek, kotów, węszenie żab i jeży.
Dlatego biorąc psa do mieszkania miejmy na względzie fakt, że trzeba będzie na dworze spędzać tyle czasu, ile pies potrzebuje, że trzeba będzie wstać o 6.00 czy nawet 5.00 rano żeby iść się wyszaleć z psem, inaczej.... Denerwują mnie ludzie którzy wychodzą z pieskiem na siusiu wokół bloku (chociaż fakt faktem zdarzają się psy którym więcej nie trzeba nawet im się nie chce! znam takiego psa który mieszka na wsi ale i tak cały dzień leży pod drzewem) a potem się dziwią że mieszkanie zniszczone a pies płacze.... Czemu się dziwić? A co on ma robić ????