Witam,
mam problem z moim psiakiem. Gdy tylko coś mu się nie podoba to piszczy - jak musi poczekać minutę w miejscu na spacerze, jak czekamy na windę, jak winda za długo jedzie, w samochodzie to już masakra jest.Bardzo się niecierpliwi, co utrudnia jazdę. Piszczy jak widzi każdego psa. Myśle, że powinnam go zacząć uczyć od spokoju przy czekaniu na windę, a na końcu jazdy samochodem. Nie wiem jak mam się do tego zabrać. Próbowałam kilku sposobów, ale nie wiem co moze poskutkować na dłuzszą metę. Próbowałam ignorować go, nie spotykać się z nim wzrokiem - nie pomaga. Próbowałam dawać mu psie ciasteczka żeby odwrócić uwagę, ale to pomaga tylko chwilowo. Jeśli wezmę jakeiś świeże miesko - kawałki kurczaka, to jest ok, bo ma dużą motywację. Jednak nie jestem w stanie co spacer brać czegoś takiego, bo jesli wychodze z nim na chwilę, to zazwyczaj nie mam czasu na przygotowanie się do całej akcji (np. rano). Z drugiej strony wiem, że jak zacznę go oduczać to nie ma zmiłuj się i nie ważne czy się spieszę czy nie.
No ale moze mi poradzicie coś. Od czego mam zacząć itd Cierpliwa ze mnie osóbka to myślę, że jak ktoś mnie naprowadzi to pójdzie z górki.
On też jest rozumną istotką, bo wiele go nauczyłam od czasu gdy go adoptowałam. Początki były bardzo trudne, były momenty, że traciłam nadzieję. Ale tak to już czasami bywa z adopcją dorosłych psów z nieznaną przeszłością