Strona 1 z 1

Znalazłem i zabrałem

PostNapisane: 22 sty 2011, o 00:31
przez Levy i Krigerek )
Na czarno historia jak go znalazłem i czym mnie zaskoczył
Na czerwono właściwa część postu główne pytania i to co chciałbym się dowiedzieć przede wszystkim )


Witam wszystkich na forum piszę tutaj pierwszy raz bo psa nie miałem od kiedy jamnik mojej matki odszedł (ale ze starości więc go nie wykończyłem )
Ogólnie teraz się trafiła sytuacja podjechaliśmy z paroma kolegami bo jeszcze jednego na parking na takim zadupiu bo do roboty go zabieramy z tego miejsca
Na parkingu wyjątkowo stała jeszcze czerwona NEXIA dość stara jeszcze na czarnych blachach (JEŻELI ktoś jest z okolic Dąbrowy Górniczej i będzie widział czerwoną nexie na starych czarnych blachach katowickich (czyt. aktualnie Śląskie bo tam były inaczej województwa czy coś ) Czarna blacha woj. katowickie
prosiłbym żeby spisać numer bo nie wytrzymam aż nie sprawdzę czy to tego gościa widzieliśmy.
Zagadaliśmy się a właśnie dalej (późno i ciemno) jakiś koleś chodził z psem nie zwracaliśmy na to chwilę uwagi i potem patrzymy NEXIA jedzie z powrotem.( Z tego parkingu to było zaraz w lewo za rondem na Zielonej tym dużym - info dla ludzi z okolic , koleś pojechał z parkingu w lewo w głąb zielonej )
My też zaczęliśmy się zbierać i patrzymy a na środku ten pies(teraz Kriger - nie komentujcie imienia ) stoi a raczej siedzi jak na komendę ,,siad'' i czeka. Podszedłem i w sumie nie bał się zadowolony młody pies a obok leżała smycz odpięta z klamry takiej że pies bez ludzkich łap tego nie da rady otworzyć. Psa oczywiście przygarnąłem wziąłem wtedy L4 kolesia nie mieliśmy już co gonić bo za późno było a chłopaki do roboty musieli jechać.
I tutaj dopiero sorry że po tak długiej historii ale naprawdę zależy mi żeby porozmawiać z tym facetem co zostawił takiego ładnego psa na parkingu.
Jak wychować takiego psa który jeszcze pewnie czeka na swojego dawnego pana jak do niego dotrzeć ponieważ czegoś brakuje pies reaguje na całkiem sporą liczbę komend, jest naprawdę mądry potrafi pokazać kiedy chce wyjść się załatwić rozumie kiedy kończymy zabawę, co ciekawe zawsze przed wyjściem na spacer staje przed drzwiami do mieszkania podnosi głowę i czeka aż mu się smycz zapnie (a z tym się jeszcze nie spotkałem )Ale po zabawie spacerze i jak poje sobie w domu jak automat idzie spać i widać że jest jakiś smutny i wydaje mi się że na pewno czuje się obco w domu mimo że otwieram wszystkie drzwi żeby mógł się obeznać.

Byłem oczywiście jeszcze tego dnia rano u weterynarza, założyłem kartę na wszelki wypadek wykupiłem tabletki odrobaczające umówiłem się na szczepienia, no i dowiedziałem się że pies ma około 6-8 miesięcy.

Z pyska na tyle ile widziałem psy tej rasy zdaje mi się to być jakaś mieszanka amstafa z inną rasą albo nawet inną mieszanką ale niekoniecznie u rodziców miała by być ta zależność ) po prostu ma coś takiego w tej mordce )może babcia :P

Nie musicie tamtego czytać w sumie chce tylko wiedzieć jak dotrzeć do takiego psa który jeszcze nie wie że został wyrzucony bo chyba nie zdążył tego poczuć żeby miał tu swój dom i żeby cieszył się na 100% bo w sprawie tresury na grzecznego posłusznego i co dla mnie ważne nieagresywnego psa to się zgłoszę do ojca kolegi jego cerber to naprawdę miłość i pokój (amstaff z rodowodem) i wygrywa na poziomie europejskim jakieś tam dziwne zawody z ciężarami czy coś w sumie na moich oczach przeciągnął samochód ) więc to będzie chodzi mi bardziej co w domu jaki system kar i nagród co nagradzać co karać kiedy reagować i jak ) żeby nie czuł się obco i nie próbował uciekać )

Re: Znalazłem i zabrałem

PostNapisane: 1 lut 2011, o 00:30
przez Levy
Mogę tylko ponowić prośbę ( myślę że napisałem przejrzyście, czytelnie i bez błędów
Piesek już jest u mnie tydzień na razie nie widzę szczególnych złych nawyków ale mała rada jaka dieta, zabawki i podstawy minitresury bo niestety na 3 osoby w domu tylko mnie się słucha ( co może być w przyszłości problemem (
I w sumie potwierdziło się jak oglądałem zdjęcia praktycznie identycznych psów że jest to mieszaniec amstaffa
chyba uda mi się dać teraz zdjęcie Obrazek
Z mamuśką na spacerze)

Re: Znalazłem i zabrałem

PostNapisane: 10 lut 2011, o 17:55
przez Maja_Saba
Witaj. Moim zdaniem, skoro mówisz że masz pieska tydzień, jest to kwestia czasu aż zacznie się cieszyć życiem. Musisz mu tylko poświęcać tyle czasu ile to możliwe, a na pewno zapomni o tamtych zdarzeniach. Twój piesek ma szczęście że na Ciebie trafił :)

Re: Znalazłem i zabrałem

PostNapisane: 30 sie 2011, o 10:47
przez jantamaja
Tak! Szczesliwy piesek. On bedzie sie wkrotce z toba cieszyl.