Ja bym na siłę psów ras olbrzymich nie ganiał (z wyjatkiem Cogara oczywiście).
Bieg przy rowerze zawsze nosi cechy "wymuszonego" spaceru, chośby dlatego, że pies nie decyduje o tempie.
Zresztą - na co mu to, bernardynowi?
Moderator: Moderatorzy
Cogar napisał(a):...Z Bernardynem trzeba by się zastanowić, czy potrzeba mu tyle ruchu, czy nie było by na przykład lepiej, gdyby co drugi dzień Pancio się z pieskiem przebiegł kilka kilometrów. Pewnie było by zdrowiej i dla Pancia i dla pieska.
basia_sz napisał(a):Mam dwie uwagi co do wypowiedzi Cogara.
Po pierwsze: Jak jadę z psem po ulicy (żeby dojechać do lasu no to trzeba nioestety pokonać część drogi szosą), no to nie mogę przecież mieć psa po lewej! Ja jadę ulicą a pies biegnie poboczem - u nas nie ma chodników.
basia_sz napisał(a):Druga uwaga to właściwie stwierdzenie, że zawsze przekładam prawą rękę przez uchwyt smyczy, żeby trzymać kierownicę dwoma rękami. Nie potrafię kierować jedną ręką i to w dodatku lewą. Zeby jednak uniknąć jakichś nieprzewidzianych sytuacji, podczas jazdy cały czas z Maxem rozmawiam, chwalę go jaki to z niego dobry piesek, czasem mówię "spokojnie", "uważaj", albo jak trzeba "nie wolno", jak do tej pory nic nieprzewidzianego się nie wydarzyło. No i mam nadzieję, że nadal tak będzie
ValdeQ napisał(a):The metal pole helps to keep a safe distance between dog and bicycle.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 11 gości