Strona 1 z 8

Rower

PostNapisane: 28 paź 2005, o 13:00
przez Atena
Czy jezdzac na Obrazek zabieracie ze soba psa?? Czy ktokolwiek z Was probowal tej wspanialej formy wypoczynku :?: Jak wiadomo, jazda na rowerze wspaniale rozladowuje nadmiar energii psa i sprawia, ze pies ma ladna sylwetke. Oczywiscie w przypadku jazdy z psem, nie moze to byc pedzenie na leb na szyje, tylko spokojne tempo, zeby pies biegl truchcikiem kolo nas.

PostNapisane: 28 paź 2005, o 13:41
przez Basia_sz
Jasne! Ja też z Maxem jeżdżę na rowerze i muszę powiedzieć, że nawet lepiej nam idzie, niż piechotą! :lol: Pies może sobie truchtać i mnie nie ciągnie! Najgorsze były jak zawsze początki :lol: , bo jak idziemy, to pies jest zawsze po lewej (kiedyś czytałam, że tak jest prawidłowo), a jak jedziemy, to po prawej,więc co chwilę mi drogę zabiegał! Ale następnym razem było już nieźle. Lubię jeździć rowerem z psem, to i dla jego i mojego zdrowia :wink: :lol:

PostNapisane: 28 paź 2005, o 13:59
przez Atena
dopoki mialam sprawny rower, to jezdzilysmy z Atenka co drugi dzien, po kilkanascie kilometrow. ona to uwielbiala :D jak widziala, ze jej szeleczki zakladam, to juz sie cieszyla i leciala prosto do roweru, bo wiedziala co ja czeka :D nawet znalazlysmy swietny sposob jazdy, odpowiadajacy nam obu - wiadomo, po ulicy atenka biegla po prawej stronie roweru, ale na polach zaczepialam ja do kierownicy, zakladalam szelki zaprzegowe i mialam naped na 4 lapach Obrazek lecz niedawno popsul mi sie rowerek i jakos nie bylo okazji, zeby go naprawic :( a szkoda... bo i mi i jej brakuje tego :(

PostNapisane: 28 paź 2005, o 18:14
przez Psiarka
Nigdy tego nie próbowałam, ale wydaje mi się, że to nie jest zbyt łatwe... Pies może wchodzić pod koła...

PostNapisane: 28 paź 2005, o 18:18
przez ValdeQ
Kupuje się taki specjalny dings i nie wpada pod koła (musi trzymać dustans).

PostNapisane: 28 paź 2005, o 18:20
przez Psiarka
Aha. Nic o tym nie wiedziałam, bo z Fantusia nigdy na rowerze nie jeździłam. Byłam jeszcze wtedy chyba na to za mała. :wink:

PostNapisane: 28 paź 2005, o 18:28
przez Basia_sz
Ja nie mam tego dingsa, a Max już pod koła nie wbiega. Ale przy pierwszej jeździe były kłopoty. Wszystko zależy od ćwiczeń.
Poza tym, widzę Psiarko, że już nie gryziesz! :lol:

PostNapisane: 28 paź 2005, o 18:34
przez Psiarka
O nie już nie gryzę! Obrazek
Kaganiec mi załozyli. 8)

PostNapisane: 29 paź 2005, o 05:40
przez jola
Pamietac nalezy o zdrowiu psa nie nalezy psa forsowac i nie wolno biegania zaczynac wczesniej niz po 18 m-cu zycia psiura.

PostNapisane: 29 paź 2005, o 07:20
przez Atena
jola napisał(a):nie wolno biegania zaczynac wczesniej niz po 18 m-cu zycia psiura.

z tym sie nie zgodze 8) przeciez spokojny trucht przy rowerze jest tym samym, co bieganie za patykiem czy pilka, a nawet lepszy, bo odbywa sie w jednym tempie. Wiadomo, ze mlodemu psiakowi nie nalezy narzucic dlugiej trasy. wg mnie spokojnie mozna zaczac od 12go miesiaca zycia, zaczynajac od kilku minut co drugi dzien. Poza tym przeciez starszego psa trudniej przekonac do tego, zeby biegl kolo roweru, a nie gryzl kol :)

PostNapisane: 29 paź 2005, o 09:14
przez Jadzia
Oczywiście zależy to też od rasy, jedne szybciej się rozwijają inne dłużej. :D Joli chodziło o to, że generalnie pies rozwija się przeciętnie do 18 miesiąca, i chodzi o to, że forsowny wysiłek może zakłócić ten rozwój. A bieganie przy rowerze to jest spory wysiłek dla młodego psa. :P

PostNapisane: 29 paź 2005, o 12:09
przez cogar
Problem w tym, że przy biegu przy rowerze to nie pies decyduje o natężeniu wysiłku tylko ty, można twierdzić, że jak się zmęczy to skończycie bieg, ale to nie jest takie łatwe nie przedobrzyć. Do 18 miesiąca życia psa rozwija się ukłak kostny, a dokładniej kostnieją chrząstki i rosną kości. Nie do końca ukształtowany i ukostniony staw bardzo łatwo uszkodzić.

PostNapisane: 29 paź 2005, o 12:12
przez Atena
totez dlatego twierdze, ze mlodemu psiakowi wystarczy kilka minut (10) spokojnego truchtu co 2 dni :) nikomu nie kaze zabierac go na dystans kilkunastu kilometrow :lol:

PostNapisane: 29 paź 2005, o 12:18
przez cogar
Ja i tak obstaję przy tym, że nie należy jeźdzć z psem przy rowerze, jeśli ten nie skończył 18 miesięcy. Do tego czasu to on ma decydować ile czasu chce spędzić na aktywności fizycznej. A co do przyzwyczajania psa do biegu przy rowerze to Cogar pierwszy raz spotkał się z tą czynnością jak miał jakieś 20 miesięcy i poszło super.

PostNapisane: 29 paź 2005, o 16:05
przez Bernek
A czy bernardynek nadaje się do takich "zabaw" jak bieg przy rowerze? Oczywiście teraz jest jeszcze zdecydowanie za mały (niespełna 4 miesiące). Czy są to raczej z natury tak leniwe psiaki, że to nie dla nich?