Temat bardzo ciekawy i wdzięczny. Myślę, że bardzo się przyda, bo jeszcze nie znalazłam takowego na forum
Kto z Was szkoli swoje psy pozytywnie?! Jak je szkolicie? Klikerem, a może na łup?...
Wymieniajmy tutaj swoje doświadczenia spostrzeżenia, chwalmy się postępami swoich czworonogów i przybliżmy przede wszystkim pojęcie szkolenia pozytywnego, bo jak się okazuje są osoby, które nie zdają sobie sprawy z istnienia dobrych metod szkolenia psa. Bo szkolenie może być frajdą dla psa i właściciela, więc czemu nie wykorzystać tej szansy?
Może zacznę ode mnie... Jak tylko wróciłam ze szkolenia w Warszawie i zobaczyłam na własne oczy jakie cuda może zdziałać kliker od razu zamówiłam odpowiedni sprzęt. Czyli kliker i smakołyki Dwa dni później "wklikałam" Arnolda i teraz nie rozstaję się z klikerem. Arnold jest przeszczęśliwy, widać że szkolenie sprawia mu olbrzymią radość, chodzi za mną krok w krok i kombinuje co by tu zrobić, żeby usłyszeć klik i dostać nagrodę. Arnold szybko się rozprasza, więc sesje robimy krótkie, ale w miarę intensywne, tak żeby się nie znudził. Stopniowo komendy wprowadzamy w coraz bardziej rozpraszające sytuacje i są duże postępy. Kiedyś mogłam pomarzyć, zeby Arni położył się na komendę przy gościach. Teraz wykonywał wszystkie komendy jakie mi do głowy wpadły, mimo, że w pokoju było pełno gości jedzących pyszności