Strona 1 z 2

Szkolenie pozytywne :)

PostNapisane: 31 mar 2007, o 16:45
przez Doda1211
Temat bardzo ciekawy i wdzięczny. Myślę, że bardzo się przyda, bo jeszcze nie znalazłam takowego na forum ;)
Kto z Was szkoli swoje psy pozytywnie?! Jak je szkolicie? Klikerem, a może na łup?...
Wymieniajmy tutaj swoje doświadczenia spostrzeżenia, chwalmy się postępami swoich czworonogów i przybliżmy przede wszystkim pojęcie szkolenia pozytywnego, bo jak się okazuje są osoby, które nie zdają sobie sprawy z istnienia dobrych metod szkolenia psa. Bo szkolenie może być frajdą dla psa i właściciela, więc czemu nie wykorzystać tej szansy? :D

Może zacznę ode mnie... Jak tylko wróciłam ze szkolenia w Warszawie i zobaczyłam na własne oczy jakie cuda może zdziałać kliker od razu zamówiłam odpowiedni sprzęt. Czyli kliker i smakołyki :D Dwa dni później "wklikałam" Arnolda i teraz nie rozstaję się z klikerem. Arnold jest przeszczęśliwy, widać że szkolenie sprawia mu olbrzymią radość, chodzi za mną krok w krok i kombinuje co by tu zrobić, żeby usłyszeć klik i dostać nagrodę. Arnold szybko się rozprasza, więc sesje robimy krótkie, ale w miarę intensywne, tak żeby się nie znudził. Stopniowo komendy wprowadzamy w coraz bardziej rozpraszające sytuacje i są duże postępy. Kiedyś mogłam pomarzyć, zeby Arni położył się na komendę przy gościach. Teraz wykonywał wszystkie komendy jakie mi do głowy wpadły, mimo, że w pokoju było pełno gości jedzących pyszności :D

WESOŁA ŁAPKA w Gliwicach - szkolenie pozytywne

PostNapisane: 6 cze 2007, o 22:11
przez Jerycho
W Gliwicach działa szkoła Wesoła Łapka. Pozytywne szkolenie, klikerowe. Jest super! Psy to kochają a właściciele ucząc swoje psy przekonują się, że one są genialne. www.wesolalapka.pl

PostNapisane: 8 cze 2007, o 16:33
przez Doda1211
Wiem, że obok mnie jest taka szkoła ;) niestety nie mam możliwości uczęsczania do niej, ale jak mam jakiś problem piszę na forum tej szkoły, lub na gg instruktora ;)

PostNapisane: 24 cze 2007, o 06:23
przez Ixi
Doda za Twoim przykladem kupilam kliker, smakolyki i ksiazke :) Zaczelismy wczoraj bo chcialam sprawdzic czy Toffi reaguje na "klik" :) Zalapal szybko ze "klik" to nagroda :) MAm nadzieje, ze uda sie go czegos nauczyc :)

PostNapisane: 24 cze 2007, o 09:49
przez ValdeQ
Z samej książki - nie radzę. Popełnisz na wstepie sporo błędów, a potem ich "oduczenie" jest bardzo trudne.

Trzeba chociaż kilka razy wziąć udział w szkoleniu prowadzonym przez fachowca.

PostNapisane: 24 cze 2007, o 12:27
przez Ixi
Wlasnie chcialam al jakos nie znalazlam niczego takiego u siebie w miescie. Do ksiazki jest dolaczona plyta to moze mi pomoze?

PostNapisane: 24 cze 2007, o 12:32
przez ValdeQ
Na pewno pomoże. Ale instruktor korygujący wszystko na bieżąco jednak znacznie lepszy.

PostNapisane: 24 cze 2007, o 12:39
przez Ixi
Ostudziles mój zapal. JAk nie znajde instruktora, ktory pkaze mi co i jak to w ogóle nie bede sie bawic w to szkolenie. TAk chyba nie zrobie psu krzywdy i nie skrzywie mu psychiki :)

PostNapisane: 6 lip 2007, o 15:40
przez tulpenik
Ixi - gdzie i jaką książkę (z płytką) kupiłaś??

PostNapisane: 6 lip 2007, o 17:31
przez takasobieja
A jak nauczyc psa aportowania...Moja co prawda az rzuca sie na rzucane przeze mnie patyki :P ale... nie przynosi ich do mnie tylko wynosi w inne miejsce. Probowalam ze smakolykami... ale na nic. Jak wie ze mam cos przy sobie to nawet nie spojrzy na rzucany przeze mnie przedmiot. :( jest skupiona na ciasteczku.
W domu natomiast pilke rzucona w korytarzu przyniesie ale odrazu leci do szafki ze smakolykami. Na dworzu jednak to sie w ogole nie sprawdza. Bez problemu nauczylismy ja dawac łapkę. siadac. i klasc sie. przybic piątkę. A jak łatwo jeszcze mozna ją czegos nauczyc i jak?
Ma niedługo 2 lata. To goldenka.

PostNapisane: 6 lip 2007, o 18:38
przez szczotek
takasobieja napisał(a):A jak nauczyc psa aportowania...Moja co prawda az rzuca sie na rzucane przeze mnie patyki :P ale... nie przynosi ich do mnie tylko wynosi w inne miejsce. Probowalam ze smakolykami... ale na nic. Jak wie ze mam cos przy sobie to nawet nie spojrzy na rzucany przeze mnie przedmiot. :( jest skupiona na ciasteczku.
W domu natomiast pilke rzucona w korytarzu przyniesie ale odrazu leci do szafki ze smakolykami. Na dworzu jednak to sie w ogole nie sprawdza. Bez problemu nauczylismy ja dawac łapkę. siadac. i klasc sie. przybic piątkę. A jak łatwo jeszcze mozna ją czegos nauczyc i jak?
Ma niedługo 2 lata. To goldenka.


Jestem na etapie aportu. Ale nie rzucam mu od razu bo nie zajarzy o co chodzi. Na razie jesteśmy na poziomie : aport - Bemol bierze do pyska i miętoli i gdy powiem puśc to puszcza wtedy dostaje marchewke. Nie wiem jak będzie potem czy przyniesie mi pod nogi. Ale na razie dystan mamy dopiero do 1 metra. Czasami za szybko puści bo chce dostać warzywko, ale powtarzam słowo aport i musi trzymac tak długo piłke, aż mu powiem puść. Nie wiem co z tego wyjdzie :lol:

PostNapisane: 6 lip 2007, o 19:12
przez takasobieja
hmm a moja reaguje na pusc...ale czasem sama pusci...albo poleci gdzies i ma mnie "głeboko :)" woli sobie go mietolic.

PostNapisane: 7 lip 2007, o 09:03
przez Doda1211
Ixi napisał(a):Ostudziles mój zapal. JAk nie znajde instruktora, ktory pkaze mi co i jak to w ogóle nie bede sie bawic w to szkolenie. TAk chyba nie zrobie psu krzywdy i nie skrzywie mu psychiki :)


Moim zdaniem, poczytaj jak najwięcej o szkoleniu klikerowym i pogadaj z ludźmi które je stosują, znajdź kogoś, kto się na tym zna i będzie mógł Cię pokierować. Szkoleniem klikerowym psu krzywdy nie zrobisz, jak popełnisz błąd to najwyżej będziesz go eliminować ;) każdy popełnia błędy, tylko trzeba je umiejętnie wykrywać i się "poprawić" :D
Jak chcesz, mogę Ci pomóc i opowiedzieć czym się je kliker. Jak coś to napisz na gg 6566727


takasobieja napisał(a): Probowalam ze smakolykami... ale na nic. Jak wie ze mam cos przy sobie to nawet nie spojrzy na rzucany przeze mnie przedmiot. jest skupiona na ciasteczku.


Pamiętaj, że psina nie ma wiedzieć, że Ty coś masz. Ona nie ma słuchać Cię na zasadzie łapówki. Bo pomyśli, że jak masz coś w ręce to ona usłuchnie, a co wtedy gdy nie będziesz nic miała? Włóż smaczki do kieszeni, kiedy psiaka nie będzie przy Tobie, potem każ jej wykonać komędę, gdy wykona wtedy smaczek. ;)

PostNapisane: 7 lip 2007, o 14:10
przez takasobieja
ale ona go czuje...ile razy schowam...ale to nie wychodzi :) ona robi po swojemu. Rzucalam jej kije moze z 500razy a przysiosła moze z 2 :D :?

PostNapisane: 7 lip 2007, o 14:39
przez szczotek
takasobieja napisał(a):ale ona go czuje...ile razy schowam...ale to nie wychodzi :) ona robi po swojemu. Rzucalam jej kije moze z 500razy a przysiosła moze z 2 :D :?


A niby skąd ma wiedzieć, że ma go przynieść :?: Trzeba uczyć powoli i małymi kroczxkami, a nie odrazu przechodzić do sedna.