moja psina od pierwszego dnia ganiała naszą poczciwą kocinę
i nie było na nią rady. Próbowaliśmy wszelkich sposobów żeby zaprzestała stresowania kota, czasami kończyło to się rozdzieleniem w innych pokojach. W tej chwili sytuacja jest na tyle opanowana, że psu przypomina się, że w domu jest kot jak jej się wybitnie nudzi
a kot sam czasami zaczepia psa dając mu strzała w nos (zachęcającego do ganiania). A dzisiejszej nocy lody zostały połamane
Na podusi Kaji w wielkiej zgodzie spała sunia z kotką