Strona 3 z 4

PostNapisane: 21 paź 2006, o 10:38
przez Bułany
No właśnie, a jak sie okaże że pies nie chce ciągnąć a ja kupie cały ten sprzęt? Myślałem, że to będzie łatwiejsze. Do czego służy ta obroża zaprzęgowa? Do liny rozumiem, że ja się podczepiam? Ze skijoringiem kojarzyło mi się coś takiego:

Obrazek

Obrazek


Czy jeśli pokonywałbym małe trasy to nie mogę na zjadówkach (bo takie mam)? Czy odrazu musze kupować cay sprzęt? Nie wystarczą szelki i zwykla linka?


No i jeszcze jedno pytanie (bardzo ważne). Czy najpierw nie powinienem psa jakoś przgotowywać do tego? Od razu narty i "naprzód"?

PostNapisane: 21 paź 2006, o 12:22
przez KasiK
Do czego służy ta obroża zaprzęgowa?

Obroża jest po to, by pies nie wyślizgnąl się na spacerze. Rasy pólnocne często się "cofają" podczas spaceru i wtedy moga zdjąć zwyklą obrożę.Na pewno nie wolno pozwalać ciągnąć psu na obroży.


Czy jeśli pokonywałbym małe trasy to nie mogę na zjadówkach (bo takie mam)?

Na zjazdówkach można jeździć z psem, ale z tego co wiem, to jest to bardziej ryzykowne niż na biegówkach. No i używane biegówki razem z butami i kijami można kupić nawet dużo poniżej 100 zlotych, więc nie jest to ogromny wydatek.


Czy odrazu musze kupować cay sprzęt? Nie wystarczą szelki i zwykla linka?


Na zwyklej lince obciążenie psa i Twoje jest o wiele większe niż na amortyzowanej. Może to powodować różne kontuzje, a tego z pewością nie chcesz... Pas też zmniejsza obciążenie na kręgoslup.


No i jeszcze jedno pytanie (bardzo ważne). Czy najpierw nie powinienem psa jakoś przgotowywać do tego? Od razu narty i "naprzód"?


Hm, niewiele psów ciągnie od razu tak samo z siebie ;). Szczególnie, że to owczarek :) . Moim zdaniem dobrze byloby najpierw kupić szelki i zabrać psa na spacerki, chwaląc go, jeśli będzie szedl z przodu, ciągnąl. Powonien zalapac, że w szelkach się ciągnie, a w obróżce nie.

A co do fotek to pierwszy raz widzę takie coś ;)trzeba być odważnym...

PostNapisane: 21 paź 2006, o 13:44
przez Edekziom
Chyba nie muszę nic dodawać :)

PostNapisane: 21 paź 2006, o 18:02
przez Bułany
Dzięki, za wszystkie wasze odpowiedzi.
Szczerze to nie bardzo rozumiem jak pies może zdjąć obroże? Jeśli możesz to opisz mi jaśniej bo jakoś nie mogę wyobrazić sobie takiej sytuacji :P.
Wiem, że można biegówki kupić na "ryniaczu" lub allegro poniżej stówy, ale jak mam zjazdówki to może narazie zostane przy tych, a jak bedzie mi szło to kupie biegówki :).
Gdzie mogę znaleźć opis tej linki amortyzującej. Jak ona działa? Przez co można uniknąć kuntuzji niż na normalnej lince?

Macie jakieś fotki z psiego skijoringu?



Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za pomoc,
Bułany

PostNapisane: 21 paź 2006, o 19:07
przez KasiK
Szczerze to nie bardzo rozumiem jak pies może zdjąć obroże? Jeśli możesz to opisz mi jaśniej bo jakoś nie mogę wyobrazić sobie takiej sytuacji .


A jednak :P . Na przyklad Lusia próbuje robić to tak, że gdy nie chce gdzieś iść, obraca się tak, że jest na przeciwko mnie. Wtedy gdy chcę pociągnąć za smycz, obroża jest już na wysokości uszu ;) . Zaprzęgowce to cwaniaki... A pólzaciskówka przylega do szyi, ale jej nie uciska, gdy pies idzie ladnie, to ma szerszą obrożę, a gdy ciągnie - węższą.



Ja już w zeszlym roku mialam mieć biegóweczki, teraz żaluję, bo podszkolilabym się :) A na zjazdowych...hmm... chyba balabym się o ślizgi, przynajmniej u nas zawsze może jakaś galązka lub kamol wyskoczyć ;) .



Gdzie mogę znaleźć opis tej linki amortyzującej. Jak ona działa? Przez co można uniknąć kuntuzji niż na normalnej lince?



http://www.3rd-pole.com/files/catalog/p ... ucts_id=45

Ja kupuję podobną, tylko z jednym karabinkiem - na drugim końcu pętla. W linku masz opis.

A fotecek nie mam :P

PostNapisane: 21 paź 2006, o 19:45
przez Gość
A czy te szelki również się nadają?
http://www.allegro.pl/item135613922_szorki_smycz_szelki_obroza_.html
http://www.3rd-pole.com/files/catalog/product_info.php?cPath=24_27&products_id=68

W sumie to i ja bym chyba wolał na drugim końcu liny pętle. Bo pasa narazie nie mam zamiaru kupować. Cała frajda, żeby trzymać się tej liny, a nie być do niej przywiązanym :P

PostNapisane: 22 paź 2006, o 09:16
przez Edekziom
Co do szelek to mogą być, a do pasa to jest jedna z rzeczy, która jest wymagana. :wink: Jeżeli będziesz trzymać psa na linie w ręku, to pierwsza lepsza wywrotka i pies biegnie bez Ciebie. Mam pytanie, jak będziesz odpychać się kijkami, trzymająć line w ręku ? :P Musisz psu jakoś pomagać :)

PostNapisane: 22 paź 2006, o 09:55
przez Gość
Akurat ja nigdy kijków nie używam. Nawet pod górkę wole biec bez nich. Podkreślam, że nie chciałbym tego robić sportowo, a jedynie rekreacyjnie - nie "na czas". Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce ...

PostNapisane: 22 paź 2006, o 14:11
przez KasiK
Nadają się z tym, że na te z Allegro slyszalam narzekania ;) . A cena ta sama jak na 3rd-pole, skąd wiele osób ma i jest zadowolonych :P . Więc moim zdaniem drugie są lepsze. :)

PostNapisane: 24 sty 2007, o 17:25
przez KasiK
Podnoszę temat...

17-18 lutego w Wysokiej są organizowane zawody psich zaprzęgów. Czy ktoś się wybiera? My chyba tak, jako widzowie... Może Ty, Magdo*? :wink: Z opinii uczestników słyszałam, że przygotowanie jest świetne. Ciekawe, czy pogoda dopisze...

PostNapisane: 25 sty 2007, o 11:48
przez Magda*
KasiK napisał(a):Podnoszę temat...

17-18.01 w Wysokiej są organizowane zawody psich zaprzęgów. Czy ktoś się wybiera? My chyba tak, jako widzowie... Może Ty, Magdo*? :wink: Z opinii uczestników słyszałam, że przygotowanie jest świetne. Ciekawe, czy pogoda dopisze...
:shock: dopiero teraz to zauważyłam :( KasiA Byłas ?? a nie wiesz może kiedy jeszcze będą organizowane w Wysokiej albo gdzieś w okolicach bo ja nie jestem raczej w temacie ale chetnie bym sie wybrała ;)

PostNapisane: 25 sty 2007, o 14:07
przez mwijatak
Kasia chyba chciała napisać 17-18.02, bo pisała to 24 stycznia ;)

PostNapisane: 25 sty 2007, o 15:29
przez Magda*
mwijatak napisał(a):Kasia chyba chciała napisać 17-18.02, bo pisała to 24 stycznia ;)
Acha :D

PostNapisane: 25 sty 2007, o 17:33
przez KasiK
Tak, oczywiście! To pomyłka, już zmieniam :)

PostNapisane: 14 maja 2007, o 08:06
przez ALASKAN MALAMUTE
A wiecie,skąd się bierze linę do sań?Tutaj kontynuuję moją sytuację,bo ,mój temat poprzedni zamknięty nie wiem czemu.
Żywcem z prasy o ,,Złotym Bucie":
,,Na dzień przed zmaganiami dorosłych zawodników startują okoliczne dzieci ze swoimi pieskami.(...)Najmłodszy maszer miał 2 lata".
No patrzcie ludzie-taki mały dzieciak a już karierę robi a ja to co!
Inni mogą tylko ja nie bo muszę gnić na tych Mazurach!
Na nartach jeździć nie umiem,jak zobaczyłam ile sanki kosztują to zemdlałam...Przeszło tysiąc!W życiu nie uzbieram takiej kasy!
Żyję z wypłaty mamy,renty po ojcu i emerytur dziadków!
Wychowali mnie dziadkowie,mama w Olsztynie a ojciec nie żyję na nikim nie mogę polegać!
A wracając do tematu-uprawiam amatorsko ALE MAM JUŻ DOŚĆ LATANIA PO DZIAŁKACH!