Opole

[jola]

Wiecie ja jestem spokojny czlowiek ale kazdy ma swoja cierpliwosc
to co Opolski ZK robi to jest nieporozumienie!
Początek w lutym zaplacona wystawa nie przyslali numerka bo i po co?
Stoimy w olbrzymim ogonie dopada do nas znajoma i mowi Flaty wchodza na ring bo sedzia wymyslil sobie inna kolejnosc niz podal zk a mialy byc przed nami Labki.
Wiec wystartowalam z buzia do organizatorow numerek moja kolezanka wystawiajaca swoja sunie dostala natychmiast .Ringu oczywiscie znalezc nie mozna bo nalezalo go ukryc w jakism odludnym miejscu a co przyjada obcy niech sie pomecza .
Balgan w Opolu to niestety jest co roku bo w zeszlym ja wystawialam swoja dziewczyne i mam nauczke juz tam nie pojade.
Az boje sie myslec co bedzie u mnie w Łodzi i z gory wszystkich przepraszam
W chwili obecnej jestem zla i rozzalona .

[ValdeQ]

Eee, Warszawka też nie lepsza. Dwa lata temu rodezjany miały wchodzić po południu i wszyscy tak zaczęli ściągać na wystawę. Okazało się, że zmieniono kolejność i rodezjany były w ringu nie ostatnie - tylko pierwsze, o dziesiątej.

W rezultacie tylko nieliczne psy zostały ocenione i sklasyfikowane. Organizatorzy rozżalonym uczestnikom (którzy przecież zapłacili za wystawę) odpowiedzieli, że na wystawie trzeba być obowiązkowo od samego rana i do końca. A przecież nie wszyscy mieszkają w Warszawie i nie wszyscy chcą trzymać psa od 9 do 14 - 5 godzin w stresujących warunkach po to żeby potem przez 1 minutę był oceniany.

Powstała nawet teoria spiskowa, że ci co byli od rana uknuli zmianę kolejności z organizatorami, żeby wygrać.

Znajomi uparli się, że zostali wprowadzeni w błąd i łaskawie zgodzono się żeby pies został oceniony przez sędziego ale już "poza konkursem" czyli nie został sklasyfikowany na żadnym miejscu.

No cóż, kolejny dowód, że w kynologii jesteśmy niewiarygodnie zacofanym zaściankiem. Smutne.