Wystawa była, a tu nikt nic nie pisze o swoich wrażeniach.
Dla nas ta wystawa to było ciężkie przeżycie, Gorosz pierwszy raz w życiu jechał pociągiem( i mam nadzieję,że ostatni)kiedy tylko pociąg stawał, pies się zrywał i chciał wysiadać, do było dlań bardzo negatywne przeżycie
. Pózniej na terenie wystawy, spora ilość interesującch go zapachowo suczek. Kiedy popołudniem, przyszła nasza kolej na ring, to on zamiast się zaprezentować, tak jak powinien, obwąchiwał wykładzinę. Nikt nie ma pojęcia jak mi było głupio
. Na szczęście z ringu zeszliśmy z oceną doskonałą, cwc, cacib-em, i tyt. najlepszy pies w rasie
.