Ja nie byłem z rodzicami, tylko ze znajomymi, a oni maja sukę borderke, która pasie owce i nie mogla wytrzymac ani na ringu ani poza nim. Po prostu rwala sie jak szalona do owiec./
ps. a wybiera sie ktoś 16 lipca na frisbee?
_______________________________
Ja z wystawy, do domu dotarłam dopiero wieczorem,było świetnie duże ringi, pieski miały sporo wolnego miejsca do zabawy, sędziowie dokładni i znający się na rasach, pokazy zaganiania, freesbee, warto było jechać.
Rzeczywiście, warto było jechać. Widziałem bardzo dużo różnych psów, których nigdzie indziej nie widzialem.
A najfajniejsze były sheltiki. 10 szczurków biegnących za piłka. Sama słodycz.