Wydaje mi się , że wystawiający i wystawiany stanowic powinni jedną całość. pies piekny, zadbany , spełniający komendy, pięknie się prezentuje. A pan? jeansy, polo, adidasy, często nieogolony.
Toz to kpina. Jeśli dbamy o wygląd psa wykorzystując w tym celu chemię (szampony, lakiery, i inne) wiążąc mu kokardki , goląc to zadbać o siebie mógłby także właściciel.
Na wystawie w Zielone Górze widziałem tylko 2 osoby , których strój był odpowiedni do rasy psa i pokazu. No i co obaj panowie to Niemcy. Jeden w styroju mysliwego (wystawiał psa mysliwskiego) , drugi w garniturze i muszce (wystawiał mopsa)
Nie wiem jak jest na innych wystawach , ale tu coś chyba nie gra. Tylko sędziowie wyglądali jako tako.