nie wiem czy ja się zaliczam do tej Twojej większości forumowej, która się użala i nie pomaga, ale ja właśnie chciałam pomóc tym pieskom ze schroniska i okazać im serce, to wiesz jak mnie potraktowano kiedy tam poszłam? pani, która chodziła po tym schronie, powiedziała mi opryskliwie i poniżająco, że nie chce tutaj wolontariuszy...
dlaczego ?nie wiem... ale wiem, że moja pomoc została odtrącona, oczywiście chciałam tam pomagać za darmo... czasami kupuje karmę i przekazuje tym pieskom... a co mogę więcej zrobić? tych wszystkich psów przygarnąć nie mogę... w naszym pilskim schronisku można dostrzec obraz nędzy i rozpaczy, no ale ja sie pytam co można z tym zrobić? psy się gryzą, mają małe pomieszczenia, śpią na betonie i na tym co zrobią(siku, a nawet gorzej), jak widzisz akurat ja nie moge nic zrobic w tym wypadku, pozostaje się użalać... ja często tego nie robie, ale czasami aż trzeba