Strona 1 z 1

koszty krycia i reszty.

PostNapisane: 2 lip 2009, o 18:04
przez watek
Mam taką małą prośbę czy mógłby ktoś mi rozpisać co ile kosztuje gdy kryję się sukę i koszty całej reszty czyli weterynarz, karma dla szczeniaków etc. Chcę udowodnić mojej kochanej mamusi że pies kupiony za parę tysięcy od hodowcy wcale nie przynosi zysków hodowcą, a jeśli tak to nie duże :)) ciężko jest jej przetłumaczyć że pies z giełdy to nie taki sam jak rasowy :/

PostNapisane: 2 lip 2009, o 20:51
przez mjola
Przede wszystkim musisz wiedzieć, że psy rasowe czytaj rodowodowe są kryte zgodnie z przepisami związku kynologicznego więc suczka rodzi dopiero jak ukończy co najmniej 18 miesięcy (najczęściej po trzeciej cieczce) rodzi nie częściej jak raz do roku, ostatni mot w wieku 8 lat, teoretycznie może mieć 6 miotów najczęściej ma pięć – cztery, a u dobrego hodowcy żyje lat 14 :)
Te rygory mają chronić zdrowie suki ale przede wszystkim zostały wprowadzone dla dobra szczeniąt, które mają być silne i zdrowe. (unikaj miejsc gdzie sa oferowane szczenięta rodowodowe i bez papierów tam produkuje się lewe mioty) Już samo to świadczy o tym, że trudno tak naprawdę o jakimś zarobku w rozliczeniu końcowym raczej się dopłaca … A w kosztach wymienić należy: składki związkowe, podatek do US, koszt utrzymania matki – przez całe życie (wet karma kosmetyki inne ...), opłaty za wystawy – dojazdy (hotele), sprzęt wystawowy, no i na końcu koszty utrzymania szczeniąt: koszt krycia (najczęściej równowartość szczniaczka) utrzymanie maluchów karma, szczepienia, odrobaczanie, całe stosy prania (wzrasta wywóz śmieci, szambo i inne opłaty) koszty wykupienia metryk, tatuaży, jakaś wyprawka: karma książka o racie … no i cała praca związana z odchowem maluchów … ale tego nie da się przeliczyć na pieniądze ….
Trzeba dodać, że szczeniak rodowodowy jest „odbierany” przez wykwalifikowanego działacza związku kynologicznego i jeśli ma wady są one opisane w protokole miotu który kupujący powinien dostać przynajmniej do wglądu.
Szczeniak z giełdy często nigdy nie jest nawet oglądany przez weterynarza, o jakimkolwiek innym przeglądzie nie ma mowy … i niestety maluchy z giełd najczęściej pochodzą z suk rodzących co rok od pierwszej do ostatniej cieczki źle odżywionych bez kontroli narodzin bez prawdziwej dbałości o zwierzęta i tu można mówić o zarobku .. a o zakup chorego szczenięcia w takich warunkach nie trudno ...

PostNapisane: 3 lip 2009, o 07:48
przez Jadzia
Poczytaj sobie, tu na przykładzie hodowli malamutów
http://www.kynologia.psy24.pl/art.php?art=24

na portalu www.psy24.pl możesz też poczytać o różnych rasach psów, obejrzeć fotki itd.

PostNapisane: 3 lip 2009, o 08:31
przez Chita
:lol: to widze ze3 nie tylko ja mam taki problem. moja mama twierdzi ze stafordy i amstaffiki to psy mordercy... wyczytalam ciekawy artykol(setny juz chyba) i czekam az mama wroci ze sklepu. oprocz tego moja mama twierdzi ze psy z rdowodem sa twozone tylko po to zeby hodowcy mieli zabawe z wystaw no i kase. dzieki za ten link http://www.kynologia.psy24.pl/art.php?art=24

PostNapisane: 3 lip 2009, o 09:51
przez leonberg
Jadzia napisał(a):Poczytaj sobie, tu na przykładzie hodowli malamutów
http://www.kynologia.psy24.pl/art.php?art=24

na portalu www.psy24.pl możesz też poczytać o różnych rasach psów, obejrzeć fotki itd.


artykuł na już kilka lat i ceny w nim podane w obecnej chwili są nieraz 2x wyższe przy czym ceny szczeniąt nie wzrosły aż tak bardzo.
Hodowla nie przynosi kokosów, to hobby a wiec więcej się wkłada niż wyciąga. jeśli chce sie zrobić coś dobrze to i dobrze trzeba za to zapłacić. weterynarz nie pracuje za darmo, karma nie rośnie na łące a leków i szczepionek nie rozdają.