A mój korsiak ma się świetnie
od dość długiego czasu na szczęście nie ma problemów ze zdrowiem, co w swoim czasie było jej i moim utrapieniem:) Nadal nie szaleje za bardzo z psami, bo wtedy łapa daje jej popalić, ale można ją bez problemu zabierać na bardzo długie spacery:)
A co do odzwyczajania to nie było łatwo. Ale miała posłanie swoje zaraz pod moim łóżkiem i tam spała. Kiedy jej się brało na śpiewanie pod łóżkiem i nie pomagały upomnienia, to po prostu była wypraszana z pokoju i musiała spać na swoim drugim posłaniu w przedpokoju
Po około pół roku przestała się dopominać o pozwolenie na to aby wejść
Co nie zmienia faktu, że jeśli udało jej się zobaczyć wolne i nie pościelone łóżko, to zawsze korzystała z okazji. Ma też brzydki zwyczaj gryzienia pościeli - tylko jeśli jest puchowa! Dwa razu musiałam zmieniać pościel, a o tym jak ciężko było z tego puchu wysprzątać dom, to lepiej nie mówić
Toteż po przeprowadzce zmieniły się zasady na jeszcze bardziej rygorystyczne. Ma zakaz wejścia do sypialni, gdyż są w niej wahadłowe drzwi i gdyby się nauczyła że może, to wchodziłaby ciągle, a sypialnia jak to sypialnia. Wiadomo, pościel zawsze na łóżku. Było jej przez pierwsze dni ciężko, ale teraz zrozumiała, że nie może. Także na łóżku nie śpi. Ale nie dam sobie obciąć nawet najmniejszego paluszka, iż nie korzysta w nocy z tego, że wszystkie inne pomieszczenia ma dostępne i że nie śpi na którejś z kanap. Chociaż tylko dwa razy przez ostatnie trzy miesiące udało mi się ja na tym złapać