List psa do czlowieka

Na każdy temat, wypowiedzi nie pasujące do innych kategorii.

Moderator: Moderatorzy

List psa do czlowieka

Postprzez Gość 11 mar 2007, o 07:15

Znalazłam ten list na jednym z Plskich schronisk:

Jak mogłes?
Kiedy byłam mała, moje błazeństwa smieszyły Cie do łez.
Nazywałes mnie swoja dziewczynka.
Zostałam Twoim najlepszym przyjacielem pomimo wszystkich pogryzionych butów i zamordowanych przeze mnie poduszek.
Kiedy byłam "niegrzeczna" groziłes mi palcem i pytałes: "jak tak możesz?", ale już za chwile ustępowałes.
Przewracałam sie na plecy, a Ty drapałes mnie po brzuszku.
Troche dlugo trwało zanim przyzwyczaiłam sie do życia w mieszkaniu.
Ty byłes ciagle okropnie zajęty, ale pracowalismy nad tym wspólnie.
Pamiętam, jak sypiałam w Twoim łóżku z nosem wtulonym pod Twoje ramie.
Kiedy tak zwierzałeś mi sie ze swoich najskrytszych mysli i pragnień wierzyłam, że moje zycie nie może już być doskonalsze.
Chodzilismy na długie spacery i razem biegalismy po parku.
Jedlismy razem lody (ja dostawałam tylko wafelek, bo "lody nie sa zdrowe dla psów", tak mówiłes).
W domu ucinałam sobie długie drzemki w promieniach słońca, czekajac aż wrócisz z pracy.
Wreszcie zaczałes spędzac tam coraz wiecej czasu i rozgladac sie za ludzkim partnerem.
Czekałam na Ciebie cierpliwie, pocieszałam, kiedy spotkało Cie rozczarowanie, kiedy miałes złamane serce.
Nigdy nie besztalam Cie za nieodpowiednie decyzje, i skakałam z radosci kiedy wracałeś do domu zakochany.
Ona, Twoja żona, nie lubi psów.
Mimo to powitałam ja w naszym domu, okazalam jej szacunek i posłuszenstwo.
Ty byłeś szczesliwy, wiec ja też.
Kiedy urodziły sie Wasze dzieci, tak jak Ty byłam zafascynowana ich zapachem i różowoscia, i tak jak Ty, chciałam sie nimi opiekować Tylko, że ona i Ty martwiliscie sie żebym nie zrobiła im nic złego, wiec spędzałam większosć czasu wygnana do innego pomieszczenia.
Zostałam "więźniem miłosci", chociaż tak bardzo chciałam okazać im swoje uczucia.
Kiedy troche podrosły, zostałam ich przyjacielem.
Wczepiały sie w moje futro i podażały za mna niepewnym kroczkiem, zagladały mi w uszy, wsadzały do oczu palce i całowały w czubek nosa.
Uwielbiałam ich pieszczoty -Twoje stały sie przecież takie rzadkie.
Gdyby było trzeba broniłabym Twoich dzieci własnym życiem. Wslizgiwałam sie im do łózek i słuchałam szeptanych do mojego ucha sekretów i najskrytszych marzeń.
Razem nasłuchiwalismy, czy nie wracasz z pracy.
Kiedys, dawno temu, kiedy ktos pytał, czy masz psa, wyciagałes z portfela moje zdjęcie i opowiadałes im o mnie.
Przez ostatnie lata odpowiadałes tylko krótko "mam" i zmieniałes temat. Z "Twojego psa" stałam sie "jakims psem" i miałes za złe każda sume, która musiałes na mnie wydać.
Ostatnio dostałes propozycje nowej pracy.
Razem z rodzina przeprowadzisz sie do innego miasta.
Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierzat.
Podjałes własciwa decyzje.
Twoja rodzina dużo na tym zyska.
Kiedys ja byłam Twoja jedyna rodzina...
Cieszyłam sie jak zwykle na przejażdżke samochodem, kiedy wyruszylismy w droge do schroniska.
Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów.
Wypełniłes formularz i powiedziałes "Na pewno znajdziecie jej dobry dom".
Wzruszyli tylko ramionami i popatrzyli na Ciebie ze smutkiem.
Dobrze wiedzieli, co czeka psa w srednim wieku, nawet takiego z papierami.
Siła odgiałes zacisnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczal "Tato, prosze nie pozwól im zabrać mojego psa!"
Martwie sie o niego.
Dałes mu własnie piękna lekcje przyjaźni, lojalnosci, miłosci, odpowiedzialnosci i szacunku dla zycia...
Unikajac mojego wzroku poklepałes mnie po głowie.
Uprzejmie odmówiłes zabrania obroży i smyczy.
Musiałes isć, miałes umówione spotkanie.
Kiedy wyszliscie, usłyszałam jak dwie miłe panie rozmawiaja ze soba na mój temat.
"Musiał wiedzieć, ze wyjeżdża już dawno.
Dlaczego nie znalazl psu innego domu?"
powiedziała jedna, a druga dodała: "Jak mógł?"
W schronisku dbaja o nas na ile pozwala ich napięty program dnia. Karmia nas rzecz jasna, ale nie mam jakos apetytu.
Na poczatku za każdym razem kiedy ktos przechodził koło mojego boksu podbiegałam majac nadzieje, ze to Ty, ze zmieniłes zdanie, że to wszystko był tylko zły sen, albo że przynajmniej to ktos, komu by na mnie zależało, ktos, kto by mnie uratował.
Kiedy zdałam sobie sprawe, że nie mam co konkurować z rozesmianymi szczeniakami, nieswiadomymi własnego losu, zaszyłam sie w kacie i czekałam.
Słyszałam jej kroki, kiedy pod koniec dnia szła po mnie.
Poprowadziła mnie między wybiegami do oddzielnego pomieszczenia.
Panowała tam błoga cisza.
Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym sie nie martwiła.
Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało sie zdarzyć.
Czułam też ulge: nadszedł koniec udręk dla więźnia miłosci. Zaczełam martwić sie o te kobiete - taka już mam nature, tak samo bałam sie o Ciebie.
Żeby ciężar, który dzwiga, nie przygniótł jej.
Kobieta delikatnie założyła na mojej łapie opaske.
Łza poleciała jej po policzku. Chciałam pocieszyć te kobiete tak jak pocieszałam Ciebie lata temu i polizałam ja po twarzy.
Pewnym ruchem wkłuła mi igłe do żyły i poczułam, jak zimna substancja rozchodzi sie po moim ciele.
Zasypiajac spojrzałam w jej dobre oczy i szepnełam cichutko: "Jak mogłes ?" Kobieta rozumiała psi jezyk. "Tak mi przykro" powiedziała, a potem przytuliła mnie i pospiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć sie w lepszym miejscu.
Nikt tam o mnie nie zapomni, nie skrzywdzi ani nie porzuci, to miejsce pełne miłosci i swiatła, inne niż na ziemi.
Zbierajac resztki energii leciutko poruszyłam ogonem, próbujac wyjasnic kobiecie, ze to nie do niej były moje ostatnie słowa.
To do Ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłam.
Będe zawsze mysleć o Tobie i czekać na Ciebie po tamtej stronie.
Życze Ci, żeby każdy był Ci tak wierny jak ja.

Czytałam ten list już kilka razy, ale za każdym razem wywołuje te same rekcję :cry:
Gość
 

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez cofi 11 mar 2007, o 11:31

:(
brak slow zeby to skomentowac..
szkoda tylko ze sa ludzie ktorych takie cos nie wzruszy, bo zeby wzruszylo trzeba przeczytac i miec jakies uczucia
ale kto z tych zabieganych ludzi ma czas na takie"pierdoly"?
pies to pies.
jak ma jedzenie i miejsce do spania to na pewno jest szczesliwy..
cofi
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 72
Dołączył(a): 13 sie 2006, o 14:45

Postprzez Ania_Ś 11 mar 2007, o 16:19

To bardzo smutne :cry: .
Avatar użytkownika
Ania_Ś
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1172
Dołączył(a): 16 sie 2006, o 16:24
Lokalizacja: Rydułtowy
Rasa psa: Chow Chow

Postprzez szczotek 11 mar 2007, o 17:00

Ania_Ś napisał(a):To bardzo smutne :cry: .


Smutne, ale prawdziwe......
Obrazek
Avatar użytkownika
szczotek
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1398
Dołączył(a): 28 sie 2006, o 16:30
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Postprzez cofi 12 mar 2007, o 21:24

dzis nawet nie czytajac forum tylko patrzac na mojego psa spiacego na kolanach o tym myslalem..
i za kazdym razem kiedy sobie przypomne to co przeczytalem to mi smutno
cofi
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 72
Dołączył(a): 13 sie 2006, o 14:45

Postprzez psychophaze 13 mar 2007, o 14:23

Tak bywa... ale przestanie, jeżeli sie o to postaramy !

ech :(

smutno mi sie zrobiło x(
psychophaze
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 35
Dołączył(a): 26 lut 2007, o 19:00

Postprzez bartex 18 mar 2007, o 11:14

bardzo smutne widziałem to kilka razy
;)
Avatar użytkownika
bartex
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 130
Dołączył(a): 27 sty 2007, o 16:14
Lokalizacja: Wgw

Postprzez Alia 18 mar 2007, o 14:56

Gdzieś już czytałam ten list. Bardzo przykre... :cry:
Avatar użytkownika
Alia
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 100
Dołączył(a): 9 lut 2007, o 18:07
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lagata 20 mar 2007, o 06:21

Ja przeczytalam po raz pierwszy ... strasznie smutno... wycalowalam juz mojego Neo, ale dalej mi lzy kapia, jak mozna byc tak okrutnym i nie rozumiec wielkiej psiej milosci... :cry: :cry:
lagata
Młodszy Miskowy
Młodszy Miskowy
 
Posty: 11
Dołączył(a): 25 lut 2007, o 23:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ka$ia 21 mar 2007, o 19:55

Ale smutne :(. I pomyśleć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę :evil: .
Podrawiam!
Avatar użytkownika
Ka$ia
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 114
Dołączył(a): 20 mar 2007, o 09:31
Lokalizacja: Halinów

Postprzez xxdisturbedxx 10 paź 2008, o 20:03

przeczytałam i rozryczałam się ;( Nnie rozumiem jak można tak postąpić z najlepszym przyjacielem jakim jest pies ;(
outside
Avatar użytkownika
xxdisturbedxx
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 19
Dołączył(a): 30 wrz 2008, o 20:28
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Sissy 10 paź 2008, o 20:11

Wielka miłość psia... Przecież One nie potrzebują tak wiele-prócz miłości... Jak można byc tak okrutnym :evil:
Avatar użytkownika
Sissy
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 1897
Dołączył(a): 18 cze 2008, o 08:29
Lokalizacja: Ossów
Imię psa: Fido
Rasa psa: Yorkshire terrier

Postprzez Saszka 11 paź 2008, o 14:30

WSTRZĄSĄJĄCE! Poryczałam się, mam prawie 30 lat i mało co może mnie zdziwić, ale krzywda zwierząt zawsze budzi we mnie uczucie pogardy do ludzi, wiem ,że to dziwne. Nawet jak poznaje nowych ludzi to pytam, czy mają zwierzęta, jest to dla mnie wskazówka. Wdyaje mi się, że ludzie posiadający zwierzęta są bardziej odpowiedzialni, wrażliwi i nie są lekkoduchami, czyżbym była naiwna?
Avatar użytkownika
Saszka
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 501
Dołączył(a): 7 kwi 2008, o 12:39
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Imię psa: Luksus, Dżaga

Postprzez Tęczova 11 paź 2008, o 18:23

Nie no, dobiliście mnie totalnie.
Płaczę jak dziecko.
Yhh... ;(
Obrazek
Karolina i Daisy :)
Obrazek
-
Saba, o Tobie nigdy nie zapomnę.. [*]
Avatar użytkownika
Tęczova
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 12 sie 2008, o 15:47
Lokalizacja: się tutaj wzięłam? :)

Postprzez violaa 11 paź 2008, o 23:44

:(((((((((((
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies...
[*Obrazek]
Avatar użytkownika
violaa
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 395
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 20:38
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Imię psa: Figa i Alma[*]
Rasa psa: spanielki

Następna strona

Powrót do Psie sprawy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 26 gości

paw prints