Wady posiadania psa (pomyśl zanim kupisz)

Na każdy temat, wypowiedzi nie pasujące do innych kategorii.

Moderator: Moderatorzy

Wady posiadania psa (pomyśl zanim kupisz)

Postprzez aGula1810 2 sie 2007, o 14:37

-Straty które są nieuniknione, gdy przynosimy szczeniaka poobgryzane buty, kanapy,dywany itp

-sprzątanie odchodów, i wymiocin (które się zdarzają regularnie
na początku)

-uporczywe szczekanie-(jeśli zorientuje się,że w ten sposób działa na domowników)

-pies to skarbonka bez dna:

-koszt zakupu psa i jego utrzymanie (szczepienia,odrobaczanie-co powinno być wykonywane obowiazkowo)
-kiedy trzeba zapłacić za zniszczone rzeczy innym
-jeśli się pobije z innym psem trzeba ponieść koszty leczenia jeśli to było z winy naszego psa .
-Czasem trzeba zapłacic za psa mandat straży miejskiej.
-Płaci się podatek od psa- niewiele, ale jednak.
-Bywa,że psiak zniszczy cos w domu.

-może się zdarzyć wypadek lub pies zachoruje.
Trzeba być gotowym na kilkaset lub kilka tysięcy złotych.
Bywa,ze ludzie przerażeni sumą do zapłacenia usypiają psa,
i wtedy razi ten brak odpowiedzialności


-pies sam się nie wychowa. Potrzeba czasu i umiejętności.
Jeśli psa nie wychowamy NA POCZĄTKU,
to błędy ciągną się przez całe życie.

-Wyjazdy. Psa nie wszędzie można zabrać.
Jeśli lubisz długie wakacyjne wyjazdy,
i nie masz zamiaru rezygnować z nich na rzecz psa, kiedy sytuacja będzie tego wymagała-lepiej nie decyduj sie na psa.

-Linienie.Większosć psów linieje i może brudzić w domu.
Jesteś estetą i masz słabe nerwy? Zastanów sie uważnie.

-psiak potrzebuje wyjść na spacer!
Cóż z tego,że właśnie leje ulewny deszcz, a Ty jestes chora/y, w TV leci jakiś super film, lub po prostu nie chce Ci sie nigdzie wychodzić.
Z psem masz wyjść i tyle.
Spacerek koło bloku, aby załatwić potrzebę nie wystarczy.
Pies chciałby sie pobawić z Tobą, albo ze swoimi psimi kumplami, poszaleć na zewnątrz.

-Może mu się zdarzyć,że warknie na Ciebie i pokaże Ci zęby.
A wtedy co ?
Cóż, wtedy trzeba sie zastanowić jakie sa powody takiego zachowania i cierpliwie trzeba to naprawić.


Uczulam wszystkich,
Zastanówcie się zanim się zdecydujecie,
bo na parę dobrych lat macie do spełnienia Obowiązek
I rozumieją to Ci którzy naprawdę potrafią się poświęcić i oddać psu
bo go po prostu bezgranicznie KOCHAJĄ.
W innym przypadku ZREZYGNUJCIE.
aGula1810
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 64
Dołączył(a): 14 cze 2007, o 16:41

Sklep Psiaki.pl

Szukasz czegoś dla swojego pupila?

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Sklep dla zwierząt
 

Postprzez Diana S 2 sie 2007, o 15:30

Każda osoba która się decyduje na psa..
musi wziąć po uwage w/w rady..
aczkolwiek..
można co niektórym zapobiec..
-pogryzienie
-mandat..itp.
posiadając psa trzeba się liczyć na wydatki..
z tym związane..
dla przyszłych posiadaczy psów.. zwierząt.. (to chyba wiadome)
mam namyśli odpowiedzialnych przyszłych właścicielach czworonoga..
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Postprzez aGula1810 9 sie 2007, o 14:02

jestem ciekawa ilu przygarnęło lub kupiło psa
a potem żałowało że go ma?
Nie radzili sobie z obowiązkami...
albo co gorsze 'musieli psa oddać'?
Napiszcie, może mieliście doświadczenia jak to jest?
aGula1810
Obrożny
Obrożny
 
Posty: 64
Dołączył(a): 14 cze 2007, o 16:41

Postprzez Diana S 9 sie 2007, o 15:00

To ja ci podam pewien przykład :
Znam pewną Panią X która przygarnęła psiaczka ze schroniska (szczeniaczek kilku tyg.).
Musiała podleczyć bo maleństwo chorowało.
Kłopoty zaczęły się od jakiegoś czasu typu :
sikanie w nocy...(w dzień nie zdarza się to) tylko w nocy...
psiak ma 1rok... i zawsze sika w nocy, nie wiem dlaczego taki robi.
Właścicielka załamuje ręce bo ma dosyć by psiak sikał w domu...
i zaczeła się zastanawiać nad oddaniem do schroniska.
Na szczęście nie oddała, ale dużo nie brakowało.
Avatar użytkownika
Diana S
Starszy Tropiący
Starszy Tropiący
 
Posty: 3047
Dołączył(a): 30 lip 2007, o 00:16

Postprzez aknaj 5 cze 2009, o 10:49

Straty które są nieuniknione, gdy przynosimy szczeniaka poobgryzane buty, kanapy,dywany itp


a ja powiem ze mój sczeniak niczego zakazanego nie zniszył..chyba mam jakiś złoty "egzemplarz" :D a w mieszkaniu załątwił się tylko raz i to pierwszego dnia po przyjeździe.

Więc tak naprawdę "upierdliwość" posiadania psa zależy od jego charakteru a nei ma co uogólniać
Rób co chcesz niczego nie żałuj.
aknaj
Młodszy Miskowy
Młodszy Miskowy
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 maja 2009, o 11:03

Postprzez Saw 7 cze 2009, o 17:21

Racja.
Każdy pies jest inny. Dużo zależy od charakteru psa. Im pies jest bardziej żywiołowy, tym więcej może przyniesc problemów.
Ja mam psa 'zamulonego', który największe zniszczenia przyniósł kopaniem dziur (skutek: nierówny teren, kilka uschniętych drzew.. sporych drzew, których tata nie mógł odżałować), oraz wygryzanie siatki w płocie (Peps to robi z nerwów.... jak kogoś nie ma, jak czeka i nie może się doczekać). I to chyba tyle. Było kilka epizodów, tak jak nowiuteńkie buty taty za kilka stów, pogryziona bluzka albo inny ciuch.. ale to niewiele rzeczy.
Przez 5,5 roku poza obowiązkowymi szczepieniami, odrobaczaniem itd.. ze strony zdrowotnej psa nie musieliśmy płacić za nic innego (raz zdarzył się grzyb, którego leczenie wyniosło.. ja wiem... 150 zł maksymalnie).
I w sumie tyle.
Mi również przytrafił się złoty egzemplarz, w przeciwieńswie mojej sąsiadki.. ona miała psa szatana.. z którym sobie nie poradziła i oddała do odpowiedniego domu. Tam ludzie mają czas na tego psa, potrafią go wyciszyć i w ogóle.
Ale zdarza sie, że ludzie pozbywają się psa na zbity pysk.... do schoroniska, albo gdzieś......
Obrazek
Saw
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 312
Dołączył(a): 19 mar 2007, o 17:46

Postprzez zeberka161 8 cze 2009, o 07:43

od kiedy pamietam jak bylam malutka w moim domu byly psy i zadne nic nie niszczyly.

od kiedy mam Dzine czyli od 4 i pol roku i pozostale dwa psiaki w czym jednego szczeniaka. nie mialam problemu z ich wychowaniem.
najwieksze ze szkod jakie zrobily to rozwalily kwiatka od mamy podczas zabawy ;p i raz sie zdarzylo ze mama zapomniala gazetki wziasc z lozka i zostala pogryziona :P ale tak to nic mi nie poniszczyly :)

ale za to maja pol pokoju zabawek ktorymi uwielbiaja sie bawic.

ale nie powiem bo koszty utrzymania psow nie sa male a tymbardziej przy trzech psach.

znam tez taka rodzine ktora brala psiaka jak byl malutkim szczeniaczkiem bo dzieci chcialy bo przeciez on taki sliczny :roll:
a jak psiak podrosl to sie go pozbyli. i pozniej znowu u nich pojawil sie szczeniak i tak bylo kilkaktotnie moje prosby i rozmowy nie pomogly :( czulam sie bezsilna biedne tylko te psiaki...
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Saszka 10 cze 2009, o 11:12

Mimo to kocham psy i nie wyobrażam sobie mojego domu bez nich. Mało tego, pies zawsze będzie Cie kochał, czy jesteś biedny czy bogaty, czy zdrowy czy chory, czy masz dobry dzień czy zły - czego niestety nie można powiedziec o ludziach!!! :evil:
Obrazek
Avatar użytkownika
Saszka
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 501
Dołączył(a): 7 kwi 2008, o 12:39
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Imię psa: Luksus, Dżaga

Postprzez zeberka161 12 cze 2009, o 09:48

oj tak z tym sie zgodze w 100% :)
Obrazek
Avatar użytkownika
zeberka161
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1082
Dołączył(a): 7 sie 2008, o 16:16
Lokalizacja: Rybnik
Imię psa: Dzina, Caren, Tayson [*]
Rasa psa: Mieszaniec, Cocker Spaniel, Mieszaniec [*]

Postprzez Strzyga 23 cze 2009, o 11:14

aGula1810 napisał(a):jestem ciekawa ilu przygarnęło lub kupiło psa
a potem żałowało że go ma?
Nie radzili sobie z obowiązkami...
albo co gorsze 'musieli psa oddać'?
Napiszcie, może mieliście doświadczenia jak to jest?

pewna osoba, znajoma dostała psa. amstaffa z metryką. na początku spał z nią w łóżku, był rozpieszczany, potem dostał posłanie na korytarzu, wcale nie najgorsze. Potem znajomej zaczęło przeszkadzać, że pies siedzi pod stołem w kuchni, więc wyganiała go z krzykiem. kiedy wychodziła z domu, przywiązywała psa na smycz do kaloryfera i zakładała mu kaganiec (zwany przeze mnie frytkownicą). Kiedy pies narobił, dostawał kapciem. niby nie mocno, nie był katowany ale z moich obserwacji wynika, że pies czuł się zwyczajnie upokorzony. kiedy przychodziłam do niej i chciał się ze mną przywitać (oboje bardzo się polubiliśmy) znajoma krzyczała 'wyjdź mi stąd!'. Pies zaczął pokazywać zęby kiedy dostawał kapciem. Wiecie, że amstaff to silny pies i gdyby tak ją chwycił, to byłaby klapa. W końcu pies został oddany, ponoć w dobre ręce, do większego mieszkania i z tego co wiem ma życie jak z bajki. Niestety nie mam pewności, bo nie odwiedziłam go w nowym domu i nie znam tych ludzi. Wiem tylko od brata znajomej.
ObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Strzyga
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 57
Dołączył(a): 7 mar 2009, o 14:37
Lokalizacja: Lębork

Postprzez Chita 23 cze 2009, o 14:19

wedlug mnie najbardziej dotkliwa wada jest to ze jak np spuscisz psa w lesie i upoluje sarne to ma sie potem straszne problemy. nie mowie juz nawet o kurach sasiada :lol:
<a href="http://www.stoppseudohodowcom.org"><img src="http://www.stoppseudohodowcom.org/zdjecia/banner.gif" border="0"></a>
Avatar użytkownika
Chita
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 748
Dołączył(a): 24 lis 2008, o 19:29

Postprzez mArGoSiA 23 cze 2009, o 14:25

To się nie spuszcza się psa,który nie da się odwołać,od tego jest linka albo ostatecznie kaganiec :wink:
RASOWY=RODOWODOWY
http://www.stoppseudohodowcom.org/
http://arka.strefa.pl/rasa.html

Przeczytaj! To nic nie kosztuje.
mArGoSiA
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 16 lis 2007, o 16:06

Postprzez DonKamillo 6 lip 2009, o 17:44

Wlasnie...pomysl zanim kupisz.Ja nie pomyslalam.Spodobal mi sie szczeniak znajomych,zapragnelam miec takiego samego.I mam.I zaluje.W moim domu rodzinnym nigdy nie bylo psa..na dodatek nie lubie psow i zawsze sie ich balam.I boje.Wystarczy,ze pies do mnie zbyt szybko podbiega to juz jestem w strachu,ze skoczy na mnie i zacznie gryzc.Ale to inna bajka.Mam psa i klne na czym swiat stoi gdy mam z nim wyjsc gdy pada a jeszcze bardziej klne gdy mam z nim wyjsc w najostrzejszym sloncu w upaly jakie nastaly,jestem w 9 miesiacu ciazy i mieszkam w okolicy,ze gdzie sie nie rusze to musze wracac pod gore.Maz w pracy a z psem trza wyjsc.Do tego drazni mnie siersc(ktorej niby mial nie gubic)i specyficzny zapach psa.Jego ozywienie na dzwiek dzwonka i skakanie na gosci.Zniszczyl mi bukiecik z pieluszek,slodki upominek,ktory dostalam od siostry z okazji ciazy.Jako ozdoba stal sobie na stole dobrych kilka tygodni i wcale go nie interesowal...do czasu.Krotko mowiac moj pies jest teraz dla mnie problemem,denerwuje mnie tylko i nic wiecej ale tez nie wyobrazam go sobie gdzies oddac,chociaz tak bylo by lepiej i dla mnie i dla niego...gdyby znalazl sie ktos dobry to bym go oddala,ale zalewajac sie przy tym lzami i czujac do siebie niechec.Gdybym naprawde miala 100 % pewnosci,ze trafi w dobre rece...ale skad miec te pewnosc? Nie mam nikogo znajomego kto by chcial go wziac,a obcym ludziom nie oddam.Kocham go bardzo,mimo,ze mam nerwy przez niego zszarpane.Czasem mam wrazenie,ze znalazlam sie w potrzasku...bo mam psa i musze sie nim zajmowac,oddac nie wyobrazam sobie,ale tez jest mi trudno..juz teraz,a jak to bedzie gdy pojawi sie dziecko to juz wcale nie wiem.Mamy psa od poczatku pazdziernika tamtego roku a ze w ciazy jestem dowiedzialam sie w grudniu.Maz mnie nie rozumie.Gdy napomkne mu cos o oddaniu to pyta jak moge tak w ogole myslec?? Tak..jemu sie dobrze gada-nie ma go caly dzien,psem glownie sie ja zajmuje ..a za niedlugo bede musiala zajmowac sie i psem i dzieckiem.No coz..jakos musze sobie dac rade.Chcialam sie tylko wyzalic,chociaz zaraz mnie tu pewnie zrownacie z ziemia..ale zanim zaczniecie to pomyslcie,ze jednak wolno nam popelniac bledy,ja wlasnie popelnilam blad i musze teraz ponosic tego konsekwencje. :cry:
DonKamillo
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 36
Dołączył(a): 16 lut 2009, o 16:56

Postprzez violaa 6 lip 2009, o 18:31

DonKamillo- poczatkowo myslałam, ze jesteś małą dziewczynką, która chciała mieć takiego samego pieknego pieska jak znajomi. Mąż i ciąża wyprowadziły mnie z błędu.....
Tak się zastanawiam: czy biorąc malucha nie myslałaś o deszczu, słońcu, karmieniu itp.
Przecież to podstawowe czynności z którymi musi liczyć się potencjalny właściciel.
Niedawno straciłam psa. Jest we mnie sporo żalu i myslę o nastepnym. Biorę pod uwagę wszystkie "za i przeciw"- czy szczenię czy jakaś porzucona bidula.
Mimo, iż przez ostatnie 12 lat miałam psa , boję się wziąć szczeniaka, właśnie dlatego, ze czuję się za to odpowiedzialna. Dzieci duże ( chłop mów daj spbie spokój z psem) ja sporo pracuję.......kto zatem wychowa maleństwo?
Tak, to bardzo ważne: pomysl zanim kupisz.........

Dziś przez przypadek włączyłam telegazetę. Trafiłam na ogłoszenia typu: zamienię 3 letnią sunię sznaucerkę na pieska.
Po 3 latach ZAMIENIĆ psa.........świat się do góry naogami przewraca:(
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies...
[*Obrazek]
Avatar użytkownika
violaa
Nadkagańcowy
Nadkagańcowy
 
Posty: 395
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 20:38
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Imię psa: Figa i Alma[*]
Rasa psa: spanielki

Postprzez DonKamillo 6 lip 2009, o 19:14

Wiesz...to nie bylo do konca tak,ze spodobal mi sie piesek wiec kupilam sobie takiego samego :D Nie mam 10 lat.Od dluzszego czasu MAZ suszyl mi glowe o psa...on zawsze mial psa.Ja nie chcialam sie zgodzic...ale w koncu powiedzialam OK I te moje OK bylo bledem.Ten taki slodziutki,nie potrzebuje wybiegu po pare godzin dziennie itp.Wzielam shih-tzu a nie jakiegos owczarka.Ale czy malutki czy slodziutki trzeba wyjsc...i wychodzilam bez marudzenia...ale ostatnio wlasnie brzuch mi ciazy a maz nie rozumie tego.I teraz tylko niepotrzebne klotnie o psa.Za niedlugo bedzie ich jeszcze wiecej jak bedzie musial sie z pracy urywac by z psem wyjsc.Najlepszym rozwiazaniem byla by dodatkowa osoba,ktora by na pewnien czas mnie wyreczyla...bedzie tesciowa przez miesiac-tylko miesiac :wink: Ale zawsze to cos.
DonKamillo
Podsmyczy
Podsmyczy
 
Posty: 36
Dołączył(a): 16 lut 2009, o 16:56

Następna strona

Powrót do Psie sprawy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 39 gości

paw prints