Strona 6 z 8

PostNapisane: 28 mar 2008, o 15:46
przez kasia61
Maczka gratuluje decyzji , zrobiłam to samo dwa miesiące temu. Pies duzy 5- letni ale nie żałuje decyzji. Gdyby tak myślał kazdy to może schrony nie byłyby potrzebne. Niestety Rapiego trzeba było wykastrować z uwago na agresję, (zalecenie weta) Jakby nie było rok był w schronie. Ale myślę że z każdym miesiącem będzie lepiej. Pozdrawiam

Kasia61

PostNapisane: 28 mar 2008, o 16:23
przez maczka
Kasiu61 bardzo się cieszę, że też masz pieska ze schroniska! :) Napewno odwdzięczy Ci się miłością i wiernością! To prawda, że pieski ze schronu są trochę spatrzone ale za to jak pięknie odwzięczają się za opiekę!!! :) Ja mojego Lokiego nie zamieniłabym na żadnego innego nawet za milion dolarów:) Mam nadzieję, że Rapi będzie się zdrowo i grzecznie chował! Pozdrawiam i ściskam Cię serdecznie! Fajnie, że uratowałyśmy choć dwa stworzonka z tego okropnego miejsca! :*

PostNapisane: 28 mar 2008, o 16:42
przez aGula1810
Bardzo podziwiam i szanuję decyzję o kastracji.
Jestem wlasnie przed podjęciem tego kroku.

???

PostNapisane: 28 mar 2008, o 16:51
przez maczka
wlaśnie dziewczyny możecie mi też doradzić...kastrować czy nie????

PostNapisane: 28 mar 2008, o 16:56
przez olwo
Zdecydowanie TAK :)

PostNapisane: 28 mar 2008, o 17:12
przez maczka
Ale w czym to pomoże mojemu psiakowi??? Jest narazie mały ma niecałe 3 miesiące... Proszę o pomoc w podjęciu decyzji...

PostNapisane: 28 mar 2008, o 18:24
przez Ewka
maczka napisał(a):Ale w czym to pomoże mojemu psiakowi??? Jest narazie mały ma niecałe 3 miesiące... Proszę o pomoc w podjęciu decyzji...


Nie będzie ganiał za sukami w czasie cieczek i tym samym agresja powinna się zmniejszyć (o ile jest ona wywołana przez "to").

PostNapisane: 28 mar 2008, o 23:23
przez Anna51
Droga Maczka! Uratowałaś jedno psie życie więcej i ciesz się maluszkiem. Oczywiście o kastracji będzie trzeba pomyślec ,ale na to masz jeszcze czas. jest jeszcze za malutki, musi troche podrosnąć Poszperaj w tematach psie sprawy a pewnie o kastracji cos wynajdziesz.Ja jestem za co widac po moich piesach. Na wsi bym ich nie upilnowala ,a po co przyczyniać się do kolejnych mordowanych szczeniaków.Nawet nie chcę sobie wyobrażać w jaki sposob :twisted: A tak i Bilas zrobil się trochę bardziej posłuszny czyli mniej skory do wypadów no a Misiek wierny cień Bilasa też. Pomyśl i zdecyduj .
Sciskam łapkę

PostNapisane: 29 mar 2008, o 15:59
przez kasia61
Wcale nie było mi łatwo podjąć decyzję o kastracji, ale zadecydował lekarz, niestety Rapi po schronie nabuzowany hormonami, co wywoływało plamienie na dywanie, agresję do każdego psiaka i do obcych ludzi. Nie wiem jakie będą skutki, zabiegu, bo to dopiero 9 dni, a wiem ze trzeba poczekać nawet kilka miesięcy. Jak zobaczyłam bidule wieczorem po zabiegu to było mi go bardzo żal i nie da się ukryć, że miałam wyrzuty sumienia , że przez naszą decyzję psina cierpi. Jutro zdejmujemy szwy, psiak nawet już nie reaguje na kołnierz, robi w nim wszystko , nawet je:) zdejmujemy tylko na spacery. NO ale jak to sie mówi "klamka zapadła" trzeba czekać na efekty. Maczek myślę że 3 miesiące to trochę za wcześnie na kastracje, najlepiej chyba doradzi lekarz wet. Jestem zadowolona że udało mi się uratować choć jednego zwierzaka od losu w schronie. A zapomniałam Wam o czymś napisać. Po zabiegu mamy wrażenie, że psiakowi posiwiała mordka, i tak się zastanawiamy czy to wynik stresu? Czy to możliwe ?A może on jest starszy niż 5 lat. Ale czy to ważne, ważne żeby mu było dobrze z nami. Pozdrawiam :lol: :lol:

:)

PostNapisane: 31 mar 2008, o 15:42
przez maczka
Dziękujemy Wam Kochane dziewczyny za pomoc! :* Narazie trenujemy sikanie i robienie kupki na gazete, z sikaniem nie jest źle gorzej z kupką :? Ale dajemy nam jeszcze szanse :wink: Sciskamy Was i Wasze psiaki mocno!

PostNapisane: 14 kwi 2008, o 21:04
przez kasia61
Witam dziewczyny i chłopaki.... Jak ten czas leci, nawet nie mam czasu zajrzeć i parę słów napisać. Co słychać w psim światku? U nas w porządku, Rapi sie zadomowił na dobre, o zabiegu już nie pamięta. Mieliśmy trochę problemów z sikaniem w domu po zabiegu, ale zdarzyło sie to ze trzy razy oraz z częstym wołaniem na spacer, nawet w nocy, ale powoli sytuacja wraca do normy. Nie powiem były także sytuacje, gdzie pies próbował dominować nad hihihi moim mężem, ale poległ na polu walki:) :lol: :lol: Mąż wygrał, a pies zrezygnowany musiał zejść z syna łóżka. I teraz psiak słucha się go także, choć chyba ze mną najbardziej się liczy.... Już zaczynamy wchodzić w etap spuszczania Raptusa ze smyczy ... biega jak mały lew, ciężko i pociesznie, reaguje na wołanie, ale niestety z psami wita się nadal warknięciem.
Nie da się ukryć jestem zadowolona z naszej decyzji co do wyboru tego właśnie psa. Pozdrawiam psiarzy milutko.

:)

PostNapisane: 15 kwi 2008, o 17:30
przez maczka
Witamy Cie Kasiu ponownie! :) Cieszymy się, że Raptusik już lepiej się czuje! I jak czytamy poczucie humoru go nie opuszcza! 8) Chcielibyśmy zobaczyć Raptuska jak wygląda, może wsadzisz jakąś jego fotkę?Pozdrawiamy! :)

PostNapisane: 15 kwi 2008, o 20:58
przez kasia61
Maczka wrzucę fotki na pewno ale musze je zgrać z tel i aparatu na kompa. Nie da się ukryć że potrzebny mi jest do wrzucenia fotek na forum syn, bo ja tego nie potrafię :oops: Ale zrobię to niedługo obiecuje. Buziaczki :D

PostNapisane: 15 kwi 2008, o 21:11
przez bjossa
ciesze sie, że Raptus sie troche ucywilizował :lol:

PostNapisane: 15 kwi 2008, o 21:41
przez Jadzia1
Witam :D
Kasiu dawaj fotki Raptusa Obrazek czekamy
PozdrawiamObrazek