- Kod: Zaznacz cały
Oddajcie nasze ulice!
Te zdjęcia zrobiliśmy wczoraj w Warszawie, Krakowie, Olsztynie i Trójmieście. Bojowe psy bez smyczy, bez kagańca to codzienność. Pora z tym skończyć.
Naszym fotoreporterom wystarczył wczoraj kwadrans, by zarejestrować prezentowane obok przypadki niefrasobliwości właścicieli psów groźnych ras. Bez smyczy albo na kilkumetrowych linkach, za to bez kagańca przemierzają nasze miasta bojowe brytany.
To dowód, jak bardzo potrzebna jest nasza akcja "Stop - agresywne psy".
Co robić, gdy widzimy biegającego na swobodzie agresywnego psa? Po prostu zadzwonić do straży miejskiej lub na policję. Szefowie tych służb obiecali nam, że ich podwładni zareagują na każde wezwanie. Nie bądźmy obojętni - działajmy, nim dojdzie do tragedii!
W walce o bezpieczne ulice nie jesteśmy osamotnieni. Nasze postulaty popiera posłanka z SDL - Bożena Kizińska, która przewodniczy podkomisji pracującej nad ustawą o zaostrzeniu kontroli nad groźnymi psami. - Cieszę się, że prowadzicie taką akcję - powiedziała nam. - Na pewno weźmiemy pod uwagę wasze żądania.
Jak się dowiedzieliśmy, już w połowie września może wejść nowa ustawa. Największym problemem okazała się sprawa identyfikacji mieszańców psów agresywnych. Być może rozwiązaniem byłoby wprowadzenie przepisów zbliżonych do obowiązujących u naszych zachodnich sąsiadów?
Żądamy:
1. Zapisu w ustawie o bezwzględnym zakazie wyprowadzania groźnych psów bez smyczy i kagańca.
2. Rozszerzenia listy agresywnych ras psów.
3. Wymogu badań psychologicznych zarówno psów z listy, jak i ich właścicieli.
4. Eliminowania psów, które zaatakowały człowieka.
Jak to jest w Europie
Tworzona w polskim Sejmie ustawa o groźnych psach budzi wiele wątpliwości. Warto przyjrzeć się, jak sprawę rozwiązano w krajach, gdzie problem groźnych psow pojawił się już wiele lat temu:
Niemcy
W Niemczech prawo różni się w poszczególnych landach. W Hesji, Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii przepisy są najsurowsze. Prawo to zostało wprowadzone po tym, jak w 1997 r. siedmioletni chłopiec został rozszarpany przez dwa pit bulle w Hamburgu.
Rasy psów zostały podzielone na trzy kategorie:
1. Niebezpieczne rasy. Nie mogą być importowane, rozmnażane lub sprzedawane. Są to: amerykański staffordshire terrier, pit bull terrier, staffordshire bull terrier, bull terrier, mastiff neapolitański, mastiff hiszpański, dog de bordeaux, dogo argentino, fila brasiliero, roman fighting dog, chinese fighting dog, bandog i tosa inu. Psy tych ras, znajdujące się już na terenie landu, muszą być rejestrowane i sterylizowane.
2. Potencjalnie niebezpieczne rasy. Takie psy można posiadać, importować, rozmnażać i sprzedawać. Warunkiem jest pomyślne przejście przez psa testu na temperament. Trzeba też udokumentować, że pies w przeciągu trzech lat nie wykazał się postawą agresywną. Należą tu akbash, briard, beauceron, bullmastiff, doberman, komondor, kuvasz, maremma, pierenejski pies pasterski, rhodesian ridgeback, rottweiler, mastiff tybetański i kilkanaście innych ras. Test sprawdzający temperament psa trwa około trzech godzin. Zawiera ocenę nastawienia psa wobec innych psów i ludzi, a także próby drażnienia (otwarcie parasola, drwiny) i godzinny wykład dla właściciela psa.
3. Psy waŻĄce ponad 20 kg lub mierzĄce ponad 40 centymetrów. Muszą być prowadzone na smyczy na terenie zamieszkałym. Jeżeli choć raz wykażą się agresją przechodzą do drugiej kategorii.
Wlk. Brytania
Ustawa o niebezpiecznych psach (Dangerous Dogs Act) weszła w życie 12 sierpnia 1991 roku.
Ustawa zabrania posiadania lub hodowli psów ras bojowych. Ustawodawca stwierdził, że rasy te stanowią poważne zagrożenie dla obywateli.
Psy bojowe to przedstawiciele ras hodowanych do walki, czyli pit bull terrier, tosa inu i inne uznane przez Sekretariat Stanu za posiadające cechy charakterystyczne dla tego typu cechy.
Żadna osoba nie powinna hodować ani rozmnażać ras bojowych (pit bull terrier, tosa inu). Zakazana jest sprzedaż, wymiana. Nie można nawet oferować czy sugerować zakupu takiego psa. Nie wolno dać go w prezencie. Psy bojowe wolno wyprowadzać tylko w kagańcu i na smyczy.
Za złamanie tych przepisów grozi kara do 6 miesięcy więzienia lub grzywna w wysokości 2 tys. funtów, ewentualnie obie kary naraz.
Nawet jeżeli psy według właściciela nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, a reprezentują rasę z listy - podlegają takim samym karom, jeżeli ich właściciele nie stosują się do przepisów.
Waszym zdaniem
Piotr Biukiewicz z Grójca:
(...) artykuł, mówiący o psach rasy amstaff uważam za krzywdzący, gdyż stawia tę rasę psów w bardzo niekorzystnym świetle. Ludzie w Polsce bardzo mało wiedzą o tej rasie, a wasza gazeta zrobiła wszystko, żeby oczernić te wspaniałe zwierzęta. (...) w USA psy tej rasy są hodowane i tresowane, aby opiekować się dziećmi. Są to psy nad wyraz wrażliwe, inteligentne i wierne. W żadnym wypadku jednak nie próbuję usprawiedliwić tego, co stało się w podpoznańskiej Mosinie. Niestety, to był przykład tego, że nie każdy potrafi psa wychować. Ale tak samo jak z ratlerka można zrobić psa agresywnego, tak z amstaffa można zrobić wspaniałego towarzysza zabawy.
Alicja Baron z Gdyni:
Jesteście moją ulubioną gazetą i nie zawiodłam się na Was - jako jedyni poruszacie sprawę agresywnych psów. Konsekwentnie i dogłębnie z uwzględnieniem zdania społeczeństwa i z konkretnym celem - stworzeniem naprawdę sensownego prawa! Jako jedyni przedstawiacie prawdziwe oblicza psów rasy amstaff, inne czasopisma wspomną coś czasami i kończą formułką, że "wszystko zależy od wychowania" - dając ludziom niebezpieczną nadzieję, że im się uda okiełznać i wychować słynną bestię na aniołka! (...) amstaffy biegają luzem, zagryzając psy i kalecząc ludzi, podczas gdy na Zachodzie dawno uporano się z tym problemem i ostre prawo chroni ludzi przed niebezpiecznymi psami (w niektórych krajach nie wolno ich rozmnażać, a nawet posiadać!). (...) Gdyby wychowanie mogło kształtować psa, byłoby obojętne, jakiej rasy psa kupimy - tymczasem, jak wiadomo, myśliwi kupują tylko psy myśliwskie, pasterze - pasterskie.
Józef Kosiński z Wrocławia:
(...) właściciele powierzyli mieszańca rottweilera niepełnosprawnemu umysłowo 19- letniemu synowi, który umocował wspomnianego psa do stelaża reklamowego przy przystanku autobusowym bez kagańca, a sam udał się do pobliskiego sklepu. (...) nie zauważyłem wspomnianego psa, który w pewnej chwili dokonał czynnej napaści na mnie, niszcząc mi spodnie i osobistą bieliznę.
Elżbieta Drożdżyńska z Grodziska Mazowieckiego:
Sprawę psów agresywnych powinno się rozpatrywać w dwóch kategoriach. Pierwsza to kwestia agresji bez względu na rasę. Psem agresywnym może być owczarek, doberman lub duży mieszaniec. Druga grupa to psy ras specjalnie stworzonych przez człowieka, tzw. psów bojowych. Zwierzęta te były używane do walk i ich cechy charakteru miały im w tych krwawych "widowiskach" pomagać. Hodowcom chodziło o psy o pewnych cechach psychicznych i fizycznych. Na szczęście w chwili obecnej walki psów są zakazane. Jednak psy pozostały, a nawet na bazie tychże ras powstało wiele nowych. (...)
Ja chciałbym postawić pytanie: czy obecna lista ras agresywnych jest na pewno wystarczająca. Jak słusznie zauważono w artykule w państwa gazecie, niektóre z wymienionych ras są bardzo rzadkie w Polsce. Tym bardziej zaskakujący jest fakt, że na liście psów agresywnych nie znalazły się bardzo u nas popularne american staffordshire terriery, bull terriery, staffordshire bull terriery. Są to rasy psów używanych niegdyś do walk.
Chyba nikt rozsądnie nie zaryzykuje stwierdzenia, że jest to pies dla każdego (wystarczy przeczytać opis ras). To na bazie american staffordshire terriera wyhodowano psy typu pit bull (psy do walk). W sąsiednich Niemczech lista ras psów agresywnych jest znacznie dłuższa.