MAM W DOMU SETERKE.MA PRAWIE POL ROKU I ZALATWIA SIE W DOMU,W SALONIE.OCZYWISCIE NIE TYLKO SIKU
CHODZIMY Z NIA NA SPACERY BARDZO CZESTO,TJ OK 8 RAZY DZIENNIE.W TYM 1 SPACER OK 1,5 H.BAWIMY SIE Z NIA,NAGRADZAMY ZA DOBRE...POSIWECAMY PSU NAPRAWDE WIELE UWAGI,A JAK WYCHODZIMY.......JEST ISTNA DEMOLKA.PIES NIE WYJE,NIE SZCZEKA-TAKICH PROBLEMóW NIW MA,ALE NP.kupe rpobi w salonie,a na kable od tv sika.odchodzi mi już mozaika i śmierdzi!!!,zniszczyła buciarkę,zrywa firankę i sika na nią.porozbijała mi wazony,obgryzła ściany z tapet,poodgryzała listwy przypodłogowe,obgryzła narożnik,pościągała palniki z pieca i jednej czesci do dzis nie ma ,rozwaliła zestaw do chińszczyzny,obgryzła bambus,zjadła kwiatka doniczkowego,dywan bambusowy,filiżanki i talerz rozbiła,porozgryzała poduszki,a nawet ściągła żarcie z pieca-nie sięga to wskoczyła na taboret-najpierw sobie podsunęla!!!! upierdzielila tym zarciem cala pologe,rozbiła raz szklankę do soku i zjadla ja.pogryzła ławeczkę do brzuszków.jak koleżanka do mnie przyszła to jej buty cale pogryzla.ostatni numer:mialam zgrzewke wody mineralnej to mi je rozgryzla,zaczela sie nimi bawic i zalala mi mieszkanie 6razy po 1,5litra tj 8 litrow wod na podlodze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!prosze szybko o pomoc,nie chce szukac dla niej nowego wlasciciela,ale juz nie mam sily,a!to wazne,mam ja odkad miala 2,5 miesiaca i nie byla uczona
dzis moj chlopak spal spcejalnie w salonie,to nasrala mu kolo lozka,tak jewst co rano.nie wola tylko walnie nawet 3 kupki i wszedzie nalane,ostatni raz wychodzi o 24,pierwszy 7-8 rano.PROSZE O POMOC!!!!