CHITA Dzisiaj zdarzyła mi się podobna rzecz do Twojej tyle że na Nas w czasie spacery wyleciały dwa psy ( nie rasowe ) trochę mniejsze od Rex-a wypuszczone z czyjegoś ogródka więc zdjąłem Rex-owi kaganiec
Chyba chciały mnie ugryźć ale Rex nie dopuszczał ich do mnie
Psy nie dawały za wygraną rzucały się jak tylko mogły,Rex mocno szczekał i próbował na nich skakać ale jakoś go trzymałem
W końcu z domu obok jakaś babka wychyliła się z okna i zawołała " KUBUŚ ! " ale żaden pies nie zareagował ...
Jeden pies rozpędził się i biegł prosto na Nas, a gdy był metr od Rex-a, wyhamował tyłkiem i zaczął strasznie skomleć choć nikt mu nic nie zrobił
Wtedy przypomniała mi się Twoja historia gdy Baster ugryzł " jamnikowatego " psa i wolałem nie ryzykować, ponieważ gdyby Rex któregoś ugryzł, mogli by zadzwonić po policję ... (tacy już są tutaj niektórzy ludzie )
Zawróciliśmy i poszliśmy inną drogą
W domu podziękowałem Rex-owi za to że mnie bronił i bardzo go wygłaskałem
Szkoda że mój kolega ( nick z forum - Przemolll ) nie szedł ze mną ponieważ też ma ON-ka ( Szarik ) i może psy by do nas nie podeszły gdyby widziały dwóch trochę większych od siebie psów