Witam,
jak w temacie zaznaczyłam chodzi o krycie mojej pięcioletniej suni, Owczarka Niemieckiego. Zaznaczę na wstępie, że moja sunia jak i piesek (czterolatek) po raz pierwszy mieli styczność z reprodukcją.
Suczka w sobotę (9.03) była w 9-10 dniu cieczki, kiedy dotykałam jej kręgosłupa spinała się i odginała ogon na bok- typowo podczas najlepszych dni na pokrycie (w piątek jeszcze tak nie miała).
W poniedziałek przyjechał piesek- od razu przypadły sobie do gustu, bez żadnych warknięć zaczęły się bawić- suka biegała dookoła- podgryzały się, bawiły, wąchały- piesek wspinał się na sunię- I TU ZACZĄŁ SIĘ PROBLEM. Wspinał się ogromną ilość razy, wykonywał odpowiednie ruchy, sunia ogon przenosiła na bok, ale niestety piesek "nie trafiał" i rezygnował po krótkim czasie.
Sunia nadstawiała się cały czas i starała pomóc, ale piesek nie dawał rady.
Próbowaliśmy najpierw na dużej przestrzeni, działce- wcześniej piesek zapoznał się z terenem. Próbowaliśmy też w kojcu. Na smyczy również- niestety sunia stawała się niespokojna i warczała (na spacerach i ogólnie na smyczy zachowuje się normalnie)
Dzisiaj (wtorek) również pies przyjechał- od razu zabrał się do rzeczy- niestety sunia już nie interesowała go tak jak wczoraj i większość czasu wąchały i siebie i teren. Sunia skakała na psa- nastawiała się, wykonywała nawet takie same ruchy jak pies powinien Zaczepiała go non stop- łapami, nosem, skakała, warczała, gryzła.
Na pokrycie już jutro pewnie będzie za późno, ale chciałabym dowiedzieć się CO ZROBIŁAM ŹLE, bądź co jest nie tak, aby następnym razem wszystko poszło już okej.
Pozdrawiam, Kasia.