Kupię psa obronnego...

przez **dcrow** 26 maja 2006, o 15:19

Wiesz niepokoi mnie że generalizujesz pewne rasy.Dlatego wcześniej napisałam ci byś zrobił wywiad w hodowlach.Na podstawie jednego psa nie jesteś w stanie ocenić czy rasa jest "mądra" czy "głupia"
Są psy i psy wiele zależy od danego przedstawiciela rasy , ale również od wychowania.

a czemu nie pitbulla ,amstaffa , bulla czy dobermana tylko rottka??
nie czepiam się tylko z ciekawości pytam
naturalnie nie sugeruje ci broń boże kupna tych ras.

Kompletnie sie nie zrozumielismy... Ja podalem dosc precyzyne oczekiwania, zaznaczylem czego nie chce. Gdy zapytales czemu nie, odpowiedzialem, wytlumaczylem. Temat zamkniety.
Co do kopiowania uszu i ogonow, to proceder kwitnie, a mi sie to nie podoba zarowno estetycznie, jak i z powodow humanitarnych. Wyobraz sobie, iz zdaje sobie sprawe, ze nie wplywa to na charakter psa.
Za fotke estem bardzo wdzieczny, piekny pies, bardzo przypomina dogi, egzemplarze kopiowane, wygladaja jak amstaffy...
Trzeba nad CC pomyslec, choc nadal numerem jeden jest bulldog angielski i na informacje o nim czekam...

**Szukasz czegoś dla swojego pupila?**

Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.

przez **Vectra** 26 maja 2006, o 15:45

Niekiedy słowo pisane jest czasem mało niezrozumiałe dlatego trzeba wyjaśniać sobie na spokojnie.

Buldogi znam i raczej pozytywnie do nich jestem nastawiona.Mój znajomy ma takowego psiaka i jest to wzór cnut .Jest uparciuszek , lubi postawić na swoim - pies z charakterem.Pieszczoch , olewczy stosunek do ew napastników.
Cięzko znosi upały - z powodu budowy pysia
Raczej woli długie powolne spacerki - możliwe że z racji wieku

Nie wiem czy akurat tu ktoś ma buldoga jedyne co moge ci doradzić to może jakieś fo miłośników rasy.Naprawdo warto pogadać z takimi osobami.

Ja bym buldoga chętnie wzieła, podobają mi się

Pozdrawiam

przez **dcrow** 26 maja 2006, o 17:02

Dzieki za info, choc o bulldogach wiem bardzo wiele. Co do forum milosnikow, jestem na mops.pl, ale tam jak na razie tragedia... Czytanie ze zrozumieniem to wymarla umiejetnosc...
Ja prosze jeszcze o info na temat CC...
Tes&Kan&Lala pozdrawiam.

przez **cogar** 26 maja 2006, o 22:05

dcrow napisał(a):Nie odpowiadaja mi pod wzgledem fizjonomii, ale de gustitabus non est disputabant...

Cóż napisać... przede wszystkim to "De gustibus non est disputandum", a nie to coś tam powyżej. Po drugie, to że studiujesz prawo, nie jest dla mnie argumentem, a szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że masz 21 lat, czyli jesteś na... pierwszym, może drugim roku. A co do tego czy mam problemy z sobą, wiesz trudno mi powiedzieć, pewnie nikt nie jest w stanie wysilić się na obiektywizm wobec siebie. Mogę jednak napisać co sądzę o Tobie. Reagujesz na niektóre wypowiedzi z dziwną agresją i próbujesz, hmm, dowartościować się posiadaniem psa? Przy tym wszystkim dysponujesz całkiem sporą dozą fantazji. Może to co piszę jest krzywdzące i nieprawdziwe. Nie wiem, nie zapałałem do Ciebie sympatią, a że De gustibus non est disputandum to tym pozytywnym akcentem kończę tego posta.

przez **dcrow** 27 maja 2006, o 10:27

Oj Cogar... Co do cytatu, to jest on poprawny, gdybys uczyl sie laciny 7 lat to bys wiedzial, iz deklinacji jest 29, i mozemy sobie odmieniac! Magiczne, nie?! Doucz sie i wroc dyskutowac, a przede wszystkim nie imputuj po raz wtory takich glupot innym...
Piszesz, iz to, ze studiuje prawo(3 rok moj drogi), nie jest dla ciebie argumentem. Moze pamietasz w czym mialo byc to argumentem? Ano, ze posiadam na tyle wiedzy prawniczej, dzieki czemu wiem, jak traktowani sa nieodpowiedzialni ludzie posiadajacy psy. Skoro znajomosc prawa w tym wypadku nie jest wykladnia, to co nia jest?!
Psychoanaliza godna Freuda... Dowartosciowac sie posiadaniem psa? Strasznie to miaukie... Co do fantazji, owszem tak, kazdy czlowiek rozwijajac sie intelektualnie zachacza o pozyce fantastyczne. Niestety nie kazdy-jak ty- graniczy z mitomania. Co do agresi i napastliwosci, to wszystko prawda. Mierzi mnie ludzka glupota, zadae konkretne pytania, chce konkretnych odpowiedzi. Dostaje natomiast wszystko inne... Wraz z spora doza chamstwa i durnych pogladow. Jestem furiatem, wiec riposty sa ciete, ale nic wykraczajacego poza powszechny kanon kulturalnego zachowania.
Wrocmy ad rem... Atakujesz mnie personalnie, to blad. Piszesz iz chce sie w jakis sposob dowartosciowac, a zakrawasz n desperata za wczesniej odstawionego od piersi, zwalczajacego swe frustracje przed komputerem. Rzeczowy jestes jak przekupka na targu...
Albo wnies cos do tego tematu, porade, oferte, kontakt... Albo nie pisz, bo nie idzie ci to najlepiej.
Zegnam ozieble i bez krzty sympatii...

przez **Jadzia** 27 maja 2006, o 12:21

Rzeczywiście jesteś furiatem :shock:

Ale czy te Twoje riposty są cięte.......raczej mało kulturalne

Jeśli chcesz je wypisywać na forum, publicznie, to popracuj nad ortografią :oops:

Studentowi III roku nie uchodzi pisać z błędami np. "miaukie" czy "zachacza" :oops:

Nie musisz się dowartościowywać przez posiadanie psa, są inne sposoby

przez **burek** 27 maja 2006, o 15:41

[quote="dcrow"]
Piszesz, iz to, ze studiuje prawo(3 rok moj drogi), nie jest dla ciebie argumentem. Moze pamietasz w czym mialo byc to argumentem? Ano, ze posiadam na tyle wiedzy prawniczej, dzieki czemu wiem, jak traktowani sa nieodpowiedzialni ludzie posiadajacy psy. Skoro znajomosc prawa w tym wypadku nie jest wykladnia, to co nia jest?!

Praktyka.
Jest na razie norma,że nieodpowiedzialni ludzie posiadajacy psy sa w 99,9% bezkarni.Mam nadzieję ze przyczynisz się do zmian.

przez **cogar** 27 maja 2006, o 17:19

Co prawda uczyłem się łaciny zaledwie trzy lata, ale muszę przyznać, że jestem nieco zaskoczony. O ile pamiętam w deklinacji dodajemy do niezmiennego tematu odpowiednie końcówki. I tak w tym przypadku będziemy mieli temat "gust" w deklinacji III Dativus pluralis końcówka to "ibus". Proszę wytłumacz mi biednemu i niedouczonemu ignorantowi jaka deklinacja (jest ich pięć, nie 29 jak sugerujesz) daje nam końcówkę "itabus".
I co znaczy jakoby magiczna możliwość zamieniania sobie deklinacji?
Tu znów będziesz musiał mnie oświecić, ponieważ do tej pory uważałem, że rodzaj użytej deklinacji zależy od formy rzeczownika... Człowiek uczy się całe życie.
Zostawmy jednak kwestie fleksyjne w spokoju.
Psy posiadające predyspozycje do zadania ciężkich nawet ran w sytuacjach jak to określiłeś ekstremalnych powinny posiadać zrównoważonych właścicieli. Pocieszający jest fakt prowadzenia selekcji nabywców ze strony hodowców, choć nie jest to niestety zjawisko powszechne.
Pozwolisz, że pominę konkluzję.

ps.Bardzo spodobała mi się dogłębna analiza moich bzdurnych postów sięgająca jak zauważyłem wgłąb mojego dzieciństwa.

przez **dcrow** 27 maja 2006, o 18:23

Odpowiedzi dla zainteresowanych.
Jadzia:
W czym przejawia sie ow "brak kultury"? Zrozumiec tego nie umiem... Ot, taki gbur i cham jak ja, nie pomuje zamyslow ludzi swiatlych, ak chocby ty Jadziu...
Co do bledow, przepraszam. Mea culpa. Wytlumaczenia brak.
Dowartosciowanie przez psa.. Dowartosciowuje sie nowym mieszkaniem, piekna kobieta u boku i dobra praca. Psy kocham. Teraz chyba jednak wezme psiaka mocno skrzywdzonego przez los(oferta Grusi, rott, okolo 4 lat, maltretowany w przeszlosci). Takim psem ciezko sie dowartosciowywac...
burek:
Chcialbym cos zmienic, ale idealizm rozbija sie o rzeczywistosc. Brak przepisow wykonawczych, ujednolicenia procedur, a przede wszystkim checi organow scigania. O przepisach "martwych" juz szkoda wspominac...
Cogar:
Niestety Cie rozczaruje, nigdy nie bylo tylko pieciu deklinacji. Podstawowych jest 8:I deklinacja - Declinatio Prima,II deklinacja - Declinatio Secundia,III deklinacja - Declinatio Tertia,IIIa - typ spółgłoskowy,IIIb - typ samogłoskowy,IIIc - typ mieszany,IV deklinacja - Declinatio Quarta,V deklinacja - Declinatio Quinta. Kazda deklinacja rozni sie tez sposobem postrzegania koncowek, i tak ze wzgledu na koncowki, w czwartej deklinacji, mamy dwa sposoby odmiany. Roznicowac mozna deklinacje ze wzgledu na liczbe. Policz, a sam dojdziesz do wniosku iz piec,to laicyzacja laciny...
Dalej,sentencja wyzej wymieniona ma kilka form. Oprocz podanej przez ciebie i tej ktora ja zacytowalem, jest jeszcze na przyklad: de gustibus non est disbutabant.
Lacine mamy chyba z glowy...
Co do selekcji, pozostawmy to hodowca.

przez **Vectra** 27 maja 2006, o 18:31

Teraz chyba ednak wezme psiaka mocno skrzywdzonego przez los(oferta Grusi, rott, okolo 4 lat, maltretowany w przeszlosci).

powiem ci że taki psiak mimo że potrzebuje dużo miłości , cierpliwości , wyrozumiałości i ogromu pracy - odpłaci czymś niesamowitym - i podjołeś słuszną decyzje

moja pitbullka jest właśnie po takich przejściach (była katowana , głodzona)mimo wielu problemów jakich mi dostarczyła dzis jest
najcudowniejszym psem pod słońcem.

czekam na relacje jak już będziesz miał psiego przyjaciela w domu

przez **dcrow** 27 maja 2006, o 18:48

Jutro jade z Grusia poznac psiaka, tymczasowo jest w domu zastepczym, by uchronic go od azylu. Ponoc ma troche nadwagi i jest cudowny. Musze zrezygnowac z marzen o bulldogu, ale ciesze sie, iz moze poprawie zycie tego biedaka. Martwi mnie troche jak sie bedzie zachowywac po kolejnej przeprowdzce, wszystko sie wyjasni. Tak jak pisalem, jutro spacer z psiakiem, poznamy sie i mam nadzieje polubimy, a potem trzeba mu stworzyc dom, tak by mogl zyc godnie i szczesliwie...

przez **Vectra** 27 maja 2006, o 19:00

pozostaje mi tylko trzymać kciuki

myśle że wszystko będzie dobrze

jak psiak poczuje że jest kochany i potrzebny to szybciutko się zadomowi :mrgreen:

przez **dcrow** 27 maja 2006, o 19:02

Mam taka nadzieje...

przez **burek** 27 maja 2006, o 19:57

burek:
Chcialbym cos zmienic, ale idealizm rozbija sie o rzeczywistosc. Brak przepisow wykonawczych, ujednolicenia procedur, a przede wszystkim checi organow scigania. O przepisach "martwych" juz szkoda wspominac...

Rzeczywistość tworzą m.in.prawnicy,więc jednak liczę na ciebie.Nawet w ramach takiego kulawego prawa jakie jest, można wyciągać konsekwencje (przynajmniej tam,gdzie organy ścigania zadziałaja zgodnie z obowiązkiem),a nie szerzyc bezkarność pod pretekstem" niskiej szkodliwości".Inteligentny,wykształcony człowiek ma tu większe pole do popisu niż jakiś burek.Pozdrawiam

przez **dcrow** 27 maja 2006, o 20:27

Tu nie tyle chodzi o szkodliwosc, co o kwalfikacje czynu. Sa z tym problemy... W Skawinie, kolo Krakowa, dresiarze szczuli na ludzi amstaffy. Potem urzadzali walki psow. Pomimo prosb, zgloszen, nic nie robiono. Panowie policjanci, oraz prokuratura, nie wnosila oskarzenia, bo nie wiedzieli za co ich maja ukarac. Walki psow to pojecie szerokie, pojemne, kiedy zaczyna sie taka walka? Gdy psy odgryzaja sobie glowy? Mniej problemu jest gdy ktos czerpie korzysci finansowe z procederu. To jednak tez nie jest takie proste. Gdy pracowalem w Kancelarii Windykacjii Naleznosci, mielismy sprawe dluznika, facet maltretowal psy. Czlowiek ktory byl zleceniodawca, kazal nam zajc psy na poczet dlugu, by sie juz nie meczyly. To taki pozytywny przyklad na koniec...

Kupię psa obronnego...

Sklep Psiaki.pl

Kto przegląda forum