Strona 1 z 1

k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 25 gru 2009, o 23:26
przez k1980k
Dziś się połapałam, że choć już prosiłam o pomoc na forum to do tej pory nas nie przedstawiłam :) Spieszę naprawić nieuprzejmość.

Psa dostałam od mojego przyjaciela z dzieciństwa, który wiedząc jak bardzo tęsknię za psem, zrezygnował z własnej wygody, zaryzykował zniszczenie mieszkania (żadne z nas nie założyło jeszcze rodziny więc sobie mieszkamy razem :) ) i pewnego dnia oznajmił mi, że jego znajoma ma szczeniaka do oddania i jeżeli chcę go przygarnąć to on nie będzie więcej protestował. Jedyny warunek: on wymyśla imię, a pies jest mój. Tak oto, w marcowy wieczór pojawiła się u nas Madżonga. Miała 8 tygodni i była bardzo ciekawym świata szczeniakiem, bystrym i szybko się uczącym. Właściwie to nadal jest, tyle że teraz ma już 11 miesięcy:)

Oto ona: http://picasaweb.google.pl/k1980k

To mój drugi pies. Kiedy miałam 11 lat przytachałam do domu jednodniowe szczenię - ślepe, z niezagojoną pępowiną - jakiś s....... zakopał 8 szczeniąt żywcem. Na tyle płytko, że słychać było ich kwilenie. Rodzice nie zgadzali się na psa, choć marzyłam o nim od kiedy tylko zaczęłam marzyć, tym razem jednak ulegli moim łzom, mając nadzieję że szczeniak nie przeżyje i nie będzie kłopotu z utrzymaniem go w mieszkaniu w bloku. Dołożyli jednak wszelkich starań aby zapewnić mu najlepszą opiekę i szczenię przeżyło. Było z nami 14 długich lat. To była Żora. Ponieważ wychowywała się u nas od swego 2 dnia życia to nie było potrzeby jej tresować. Żorka sama wiedziała jak się kiedy zachować i była najlepiej wychowanym psem jakiego znałam:) Madżonga uczy mnie jak wychowywać psa:)

Pozdrawiamy świątecznie:)

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 26 gru 2009, o 16:39
przez mArGoSiA
Witam na forum! Pełny szacunek za odratowanie szczenięcia! Aż się wierzyć nie chce,że przeżyła z Wami 14 lat!

Fajna psinka. A masz jakieś zdjęcie poprzedniego pieska?

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 27 gru 2009, o 21:16
przez k1980k
Mam:) ale tylko tradycyjne - papierowe. Nie miałam wówczas aparatu cyfrowego. Pstryknęłam jednak zdjecie zdjeciu i proszę, Żorka wygladała tak:

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 27 gru 2009, o 21:46
przez zeberka161
psiak super :)

ale przerazila mnie ta kolczatka ! jak mozna cos takiego zakladac takiemu psiakowi :shock: :ojej:

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 27 gru 2009, o 21:54
przez k1980k
Fakt, też mnie to przerażało. Zanim się zdecydowałam przeczytałam wszelkie opinie na forach. okazało się jednak, że na chwilę obecna tylko to ją hamuje przed szaleństwami. Założenie skórzanej obróżki kończy się wyrwanymi niemal stawami u mnie i podduszeniem psa. Jak idzie w kolczatce to nie ciągnie. Co jakiś czas robię próbę czy już możemy zrezygnować z kolczatki czy jeszcze nie. Póki co - zostajemy w kolczatce, aż się obie nie nauczymy spacerować.

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 28 gru 2009, o 01:24
przez ValdeQ
A może spróbujesz specjalnych szelek lub kagańca uzdowego? Są to pomoce umożliwiające prowadzenie nawet silnego psa bez wysiłku.

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 28 gru 2009, o 12:20
przez Paulina i Bemol
Witaj śliczna czarnulka.
Nie jestem może znawcą ale mogę powiedzieć na moim przypadku że kolczatka się nie sprawdziła, pies się przyzwyczajał a uczyć się dzięki niej nie nauczył akurat chodzenia, niektórzy treserzy ich używają ale kolczatki nie wystarczy założyć trzeba umieć jej tez użyć. Zresztą ja szybko zrezygnowałam. Osobiście używam obroży uzdowej tak na wszelki wypadek bo mojemu czasami odbija i sprawdza się znacznie lepiej od kolczatki, mam dużego psa sama nie jestem zbyt duża, i utrzymuje psa bez problemu. A uczylismy się chodzić na smyczy poprzez tradycyjne zatrzymywanie się lekkie podszarpnięcie jeśli pies po zatrzymaniu się nadal napinał smycz mocno chociaż na luzie zdarza mu sie podciągnąć dlatego w miejscach gdzie mijamy ludzi, na chodnikach pies chodzi na komendzie noga i nie ma takich problemów. Reasumując kolczatka jak dla mnie się nie sprawdzała zwłaszcza jeśli pies jest uparty a ty nie umiesz jej odpowiednio używać.

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 29 gru 2009, o 18:15
przez k1980k
Sęk w tym, że kaganiec uzdowy ma tak samo dużo przeciwników jak kolczatka. Boję się, że zrobię nim psu krzywdę. Kolczatka póki co zdaje egzamin.

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 2 sty 2010, o 14:29
przez zeberka161
chyba jednak nie wiesz co piszesz
bo kantar nie robi psu w zaden sposob krzywdy wiem bo sama go uzywam a kolczatka hmm sam sobie ja zaloz a pozniej powiedz ze to nie boli

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 3 sty 2010, o 15:49
przez k1980k
zeberka161 napisał(a):chyba jednak nie wiesz co piszesz
bo kantar nie robi psu w zaden sposob krzywdy wiem bo sama go uzywam a kolczatka hmm sam sobie ja zaloz a pozniej powiedz ze to nie boli


Wiem co piszę o kolczatce, o kantarze tyle co wyczytałam. Kolczatka nie robi krzywdy, wiem bo sama jej używam. (pozwoliłam sobie użyć Twojego argumentu).

Za ostatnia radę dziękuję - nie prosiłam ani o radę ani opinię - dyskusje na ten temat są w innym dziale. Tutaj chciałam się przywitać. Naczytałam się już na temat kolczatek zanim podjęłam decyzję.

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 24 sty 2014, o 20:14
przez koNiczynkaaaa
Fajny psiak:)

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 20 lut 2014, o 13:51
przez OttoAga
super

Re: k1980k i Madż witają:)

PostNapisane: 14 wrz 2015, o 10:03
przez zaromekk
Cześć! Na wstępie mojego pobytu na forum chcę Was wszystkich serdecznie przywitać.
Pochodzę z Wolsztyna, mam 23 lata.