Rybki to welonki.
Co do myszek. To faktycznie kiedyś miałam taki przypadek. Milka która juz nie żyje nie zgadzała sie ze Śnieżką. Cały czas się gryzły, tlyko, ze ja nie miałam problemu, bo miałam 3 klatki dlatego Milka była w osobnej klatce sama. czasem u chłopakow (samców), bo nie mogła mieć dzieci dlatego bez obawy dopuszczałam ja do nich.
Samce przeważnie zgadzają sie ze sobą jeżeli w poblizu nie ma samicy z rują, lecz ruja u samic często w obecnosci dojrzałego samca sie przespiesza i dlatego powstają konflikty.Najlepiej kupić dwa samce, które są rodzeństwem, ale dwie samice spokrewnione ze sobą. tylko NIGDY nie kupuj samicy i samca, które są rodzeństwem!!! Bo gdy samica bedzie miała ruje, a smaiec osiągnie wiek dojrzałosci to będą dzieci. A brat z siostrą dzieci mieć nie mogą, bo często rodzą sie z wadami genetycznymi bądź chore (też znam z doświadczenia) lub martwe.
Co do klatek. Myszy kiedy dostaną sie na dom są faktycznie szkodliwe gryzą piloty od TV (mam przykład po sobie) kable też moga przegryźć, ale jeśli wybierzesz odpowiednia klatkę (czytaj: BEZ KRATEK) to problemu nie będzie. Ja polecam transportery tylko takie które są całe z plastiku i na górze mają TYLKO przykrywke i zamkniecie z plastiku. Badź terrarium, ale też czymś zakrywane, bo myszy są dość skoczne.
Ponieważ w klatkach z kratkami jest wieksze prawdopodobieństwo, żee mysz wydostanie sie z niej. Mysyz potrfaią sie przecisnąc najmniejszą szczeliną dlatego nie polecam tego typu klatek ( z kratkami)
Dalsza część tematu o gryzoniach.
Poród, którego byłam świadkiem (patrz: poprzednia moja notka) przebiegł dobrze. Niestety Śnieżka miała zbyt mało białka po poprzednim porodzie, gdyż nastapił on niespodziewanie, a Śnieżka zbyt szybko miała ruję i wiekszość maluchów odeszła (ptarz napisy przy imionać ŚP)
Ostatni miot to:
Cekin (ŚP)
Kara (śp)
Moris (śp)
Korek (śp)
Bingo (sp)
Burek
Bary
Rubin
niedługo zdjecia