Słuchajcie, potrzebuję kilku praktycznych rad...
Magda uparła się, że chce mieć kota . Usiłowałam Jej wytłumaczyć, że to niebezpieczne (dla kota - przynajmniej mi się tak wydaje), ale nic nie dociera... Będzie mieszkał w Jej pokoju, ale przecież nieunuknione są kontakty z Maxem . W związku z tym, czy moglibyście mi doradzić, jak mamy zachować się w tym pierwszym momencie? Trzymać psa, i powoli pozwolić mu go powąchać, czy może raczej obu puścić wolno? Przyznam, że trochę się tego boję, bo mam jeszcze w pamięci Filipa... Czy dorosły pies, który wyczuwszy na podwórku jakiegoś kota sąsiada, biega za tropem, jakby mu ktoś soli na ogon nasypał, nie zrobi krzywdy małemu kociakowi?
A tutaj kilka zdjęć Toma, które Magda zrobiła jakieś dwa tygodnie temu, podczas odwiedzin :
http://img161.imageshack.us/img161/1543/p1060161qp1.jpg
http://img161.imageshack.us/img161/3245/p1060171tn5.jpg
http://img161.imageshack.us/img161/2018/p1060212gy3.jpg
http://img161.imageshack.us/img161/7874/p1060208cs5.jpg
Zapomniałam dodać, że ma go przynieść w najbliższych dniach