Na jakie wszystkie? Mamy tylko psa, no i tego ptasznika - Edgara, brrr.
Na całe szczęście nie mam z nim bezpośredniego kontaktu, bo dzieciaki mają swoje "apartamenty" na piętrze (przerobiliśmy w tym celu cały strych), a my "mieszkamy" na parterze. Jest to bardzo wygodne, bo przez nasz dom przewalają się nieustannie całe tabuny młodzieży, różnej płci i wieku, a mimo to panuje spokój i cisza.
____________
Przepraszam, zapomniałam o kanarku Maciusiu, ale to mój ptak, a nie moich dziatek. Dostałam go pod choinkę od mężusia.