Zapraszamy do naszego Sklepu Psiaki.pl
Znajdziesz tam atrakcyjne produkty dla zwierząt. Wszystko, czego potrzebujesz, dla psa, kota i innych zwierzaków.
Jest ojciec? - Jest - odpowiada szeptem dziecko. - To poproś go. - Nie mogę - szepcze dziecko. - Dlaczego? - Bo jest zajęty - szepcze dalej. - A mama jest? - Jest. - To poproś mamę. - Nie mogę. Też jest zajęta. - A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu? - Tak, policja - potwierdza nadal szeptem maluch. - No to poproś pana policjanta. - Nie mogę, jest zajęty. - Czy jeszcze ktoś jest w domu? - Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty. - Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu? - Szukają. - Kogo? - Mnie...
Pijana laska podeszła do mnie i zapytała: - Masz może papierosa? - Pokaż mi cycki i zadaj pytanie jeszcze raz. Podniosła bluzkę i stanik i zapytała ponownie: - A teraz masz fajkę? - Nie palę.
Snieżka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzic, czy to,co o nich mowia. Postanowili zapytac o to zwierciadelka. Pierwsza od zwierciadeła wychodzi Snieżka i się cieszy. Hurra, jestem najpiekniejsza! Potem kolej na Herkulesa: - Hurra, jestem najsilniejszy! Na koncu wychodzi Quasimodo: - Ku__rwa! Kto to jest ta Kaczyska z Warszawy?
Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym. kontroler do F-117 (myśliwiec typu stealth): "Przed Tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w stronę południowa, wznosi sie przez 6000" pilot F-117: "Przyjąłem, znajdę." kontroler do F-16: "Przed Tobą F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5" pilot F-16: "Przyjąłem, znajdę..." pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): A gówno.
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Oficer dyżurny odbiera: - Komisariat Policji, słucham? - Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3? - Chwileczkę, sprawdzam. Tak. Było zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, wrzaski... - Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
Kopałem dół w ogrodzie. Nagle łopata zatrzymała się na starej, drewnianej skrzyni. W środku znalazłem setki starych, złotych monet. Z podniecenia i ekscytacji chciałem zawołać żonę, ale wtedy przypomniałem sobie po co kopałem dół.
- Kochanie, Ty tylko żłopiesz to piwsko, a ze mną to nawet nie porozmawiasz. - A o czym? - O mnie, o moich potrzebach, jakie kwiaty lubię, jaki kolor... - A jaki kolor lubisz? - Róż. - To róż rurkę po piwo.
Majorka, lotnisko. Z samolotu wysiada "nowy Ruski": obwieszony złotem i pilnowany przez dwóch goryli. Na ramieniu niesie narty. - Przepraszam ale szanowny pan chyba się pomylił - zwraca mu uwagę pracownik lotniska - Tu u nas, na Majorce, jest gorąco, tu nie ma śniegu. Rosjanin uśmiecha się cynicznie. - Spakojno, grażdanin, mój śnieg przyleci następnym.