Strona 1 z 3

Ah ten język polski ! :)

PostNapisane: 16 lis 2006, o 18:34
przez Echta
O toz od 6 lat mieszkam w Polsce a przed tem mieszkalam na Ukrainie w Kijowie.Jak przyjechalam do Polski upornie uczylam ten jezyk by chodzic normalnie do szkoly a nie uczyc sie w domu.Po ok roku juz dosc dobrze znalam Wasz jezyk ale jednak zdarzaly sie od czasu do czasu pomylki:)
Najsmieszniejsza wydarzyla sie w sklepie "Skrzat",gdzie kupowalam TECZKĘ.

Wiec podchodze do sprzedawcy i mowię..:
-Prosze pana,jakie sa CIECZKI w sprzedazy...?
Oczywiscie,ze nie zauwazylam swego bledu ale...Jak caly sklep(nie jest duzy) doslownie utonal w smiechu kupojacych...Hah:)Pozniej dopiero juz zrozumialam co i jak...I sie wytlumaczylam:)
Ale wstyd mi pozniej bylo :oops:
Ah...Ten Polski:)
Myslalam,ze mowie dobrze...Gdyz po rosyjsku TECZkA oznacza cieczke...
Nie moglam nawet pomyslec,ze po polsku "nasza" TECZKA jest CIECZKA...

PostNapisane: 16 lis 2006, o 19:48
przez Milena5_12
:D :D Fajna sytuacja

PostNapisane: 17 lis 2006, o 18:05
przez ValdeQ
A po czesku "dennie czerstwe pieczywo" to "codziennie świeże pieczywo" 8)

PostNapisane: 17 lis 2006, o 18:57
przez Psiarka
Hehe tłumaczenia mogą być niezłe 8) Najczęściej czeski jest kopalnią pomysłów. Np. :
Mam pomysł - Mam napad :lol:

PostNapisane: 17 lis 2006, o 19:18
przez Anarianna17
po czesku:
szukać- pie**szyć :D

PostNapisane: 17 lis 2006, o 20:46
przez ValdeQ
A kveten to... maj :lol:

PostNapisane: 17 lis 2006, o 20:52
przez Echta
Ciekawie czasami bywa:)
Np.TWARZ po rosyjsku to potwor,stworzenie.
A CALINECZKA to... CENZURA no;)

PostNapisane: 21 lis 2006, o 17:00
przez Izumi
A moment ze star wars kiedy Luck dowiaduje się, że Lord Vader jest jego Ojcem?

Luck, ja sem jor tatinek :)

PostNapisane: 21 lis 2006, o 17:15
przez ValdeQ
Eeeiee.... a to nie był Luke?

(jedno szczęście znaczy, drugie Łukasz)

PostNapisane: 21 lis 2006, o 18:45
przez Milena5_12
podobno ładna dziewczyna to brzydka żona ale nie jestem pewna

PostNapisane: 21 lis 2006, o 21:32
przez Lucjusz
Moj kolega wynajmuje pokoj w swoim domu chinczykom, i oni mowili ze po chinsku sekretarka to.... NAGASUKA ....

PostNapisane: 21 lis 2006, o 21:46
przez ValdeQ
Nie ma takiego słowa po chińsku :twisted:

Chyba Cię ktoś nabiera :o

PostNapisane: 22 lis 2006, o 17:28
przez Milena5_12
Przecież chińczycy nie mają takich liter tylko różne płotki.

PostNapisane: 22 lis 2006, o 18:36
przez dapi
czeski, choć mam do granicy 15 km jest dla mnie językiem kosmicznym. U sąsiadów robię zakupy albo w marketach, albo zabieram ze sobą koleżankę Czeszkę, która wtedy pracuje jako tłumacz.

PostNapisane: 22 lis 2006, o 18:47
przez Basia_sz
Eee tam, przecież w Boguminie trzy czwarte Czechów mówi po polsku :!: :lol: