Moderator: Moderatorzy
Anonymous napisał(a):a zreszta co cie to obchodzi gdzie kupujemy psa,przewoz itd.
lemisz napisał(a):Ułomnością pisemnych kontaktów jest m.in. to, że nie zawsze można prawidłowo odczytać intencje przedmówcy.
Ironia, czy aprobata?
Bo z chęcią poznałbym kiedyś argumenty ludzi trzymających Husky na 50m2.
lemisz napisał(a):Mieszkałem w bloku - 40m2. Teraz mam dom jednorodzinny.
Zimą mojemu psu jest idealnie. Latem w domu chłodzi się w miejscach gdzie nie praży słonko. Druga uwielbia lato, zimą strasznie marznie.lemisz napisał(a): Nie uwzględniłem jednego - psów z krótszą sierścią. Miałem bezpośrednie porównanie jeśli chodzi o owczarka niemieckiego (krótkowłosego). Nawet zimą było mu za gorąco i siedział sobie w przy drzwiach prowadzących na klatkę, gdzie było najchłodniej - z racji nieszczelnych drzwi.
lemisz napisał(a): Ponadto - jeśli wszyscy są w pracy/szkole - czy pies jest "wybiegany" przed południem?
Zastanawiam się czy wspomnienia zostały dobre, czy też złe?lemisz napisał(a): BTW. Przypomniałaś mi o mojej znajomej - 3 duże, szczęśliwe psiaki w bloku. Jednak jakoś nie mogę zmienić swojego ogółu postrzegania dużych psów w blokach. Fakt, że jej psy mają króciutka sierść.
lemisz napisał(a): I taki totalny off top - wczoraj się zarejestrowałem - wydaje mi się, że jestem tutaj jednym z nielicznych facetów.
Diana S napisał(a):Zimą mojemu psu jest idealnie. Latem w domu chłodzi się w miejscach gdzie nie praży słonko. Druga uwielbia lato, zimą strasznie marznie.
Diana S napisał(a):Tego nie rozumiem, czy właściciele domków jednorodzinnych nie pracują? nie chodzą do szkoły.
Diana S napisał(a):Zastanawiam się czy wspomnienia zostały dobre, czy też złe?
Diana S napisał(a):Owszem, mało was tutaj, rodzynki
lemisz napisał(a): Zależy od rasy, ciężko mi sobie wyobrazić Husky, który marznie w mieszkaniu podczas naszej łagodnej zimy.
No i w gruncie rzeczy nigdy nie wiadomo, czy aby na pewno psiakowi jest za zimno, czy za ciepło.
lemisz napisał(a): Pies, który ma do dyspozycji podwórko i poczuwa się do obowiązku "pilnowania" robi sobie sam spacery dookoła. Jako, że podwórko mam spore, psiak męczy się szybciej niż ja podczas spacerów, zabaw itd. Słowem nie ma takiej sytuacji, żeby był ograniczony przestrzenią, gdy zachce mu się przespacerować.
lemisz napisał(a):Nie rozumiem. Moje wspomnienia o jej psiakach? Sprawiały wrażenie, że mnie lubią, miłe są generalnie.
Powrót do Jaka rasa będzie najlepsza dla mnie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 31 gości