Właśnie o to chodzi, że na ON-a się zgadzają, tylko na większą rasę nie.
Oczywiście, jeśli byłaby taka okazja, to chętnie wybrałabym się do jakiegoś hodowcy, jednak moi rodzice ' nie będę Bóg wie gdzie jeździć za psem '.
Przed chwilą rozmawiałam z tatą ( używając prawie samych cytatów z Pana wypowiedzi ) i nawet ostro nie zaprzeczył
Zaczęłam potulnie:
- Tato, a dlaczego nie chcesz podhalana albo berneńczyka?
- Przestań, ja nie chcę takiego potwora.
- [ tutaj ja się produkuję ]
- Zobaczymy.
Mówiłam o tym, że by nawet nie zauważył, gdy szczeniak zmieniłby się w 'potwora' i takie tam. Może coś z tego będzie, chociaż szczerze w to nie wierzę Właśnie wróciłam od cioci, tam nabawiłam się z ich onkiem. Tata też uważa, że są świetne. Najlepiej, gdy ktoś znajomy ma psa danej rasy, wtedy można go pokazać na żywo Bardzo Panu dziękuję
p.s aha, co do wolontariatu to baardzo chętnie zostałabym wolontariuszem, gdyby w mojej wsi zabitej dechami było schronisko