Szanowni Państwo,
Z góry przepraszam, gdyż wiem że tego typu pytań były już dziesiątki. Niestety nie znalazłem wśród poniższych tematów odpowiedzi na moje wątpliwości.
Powoli dojrzewamy z żoną do decyzji o zakupie psa. W zasadzie pozostały nam wątpliwości dotyczące rasy. Składają się na nie z jednej strony obawa czy sprostamy trudom opieki i wychowania a z drugiej strony wątpliwości czy zdołamy zapewnić psu odpowiednie warunki.
Mamy mieszkanie o powierzchni 60 m2 - salon z kuchnią, mała sypialnia, gabinet i łazienka. Mieszkanie jest na 2 piętrze w kamienicy w sąsiedztwie parku.
Chcielibyśmy psa średniej wielkości, nie wymagającego szczególnych zabiegów pielęgnacyjnych, gotowego zostać jakiś czas samotnie w domu, niezbyt aktywnego (nie chciałbym za każdym razem wracając do domu z drżeniem serca otwierać drzwi zastanawiając się co tym razem zjadł/pogryzł/zniszczył ), jak również nie wymagającego wielogodzinnych spacerów i biegania.
Pracujemy obydwoje w wolnym zawodzie więć możemy elastyczne zarządzać czasem, ale musimy mieć możliwość pozostawienia psa na kilka godzin samego. Możemy poświęcić mu dużo czasu w domu (czesto tam pracujemy), gorzej jest ze spacerami - krótki rano i po południu, wieczorem możemy sobie pozwolić na więcej.
Chcielibyśmy za jakiś czas mioeć dziecko wobec czego interesuje nas pies który je zaakceptuje.
Z uwagi na urodę i ogromny czar (ten "dyskretny urok burżuazji ) naszym typem jest buldog angielski. Sądząć po opisach również jego charakter pasowałby do naszych oczekiwań - może mieszkac w mieszkaniu, nie wymaga strzyżenia, jest raczej mało aktywny, zadowala się krótszymi spacerami (wręcz nie lubi biegać ).
Niepokoją nas jednak pewne informacje:
Czy to prawda że są to psy mało posłuszne i trudne w wychowaniu?
Czy to prawda, że są bardzo dominujące i w czynm ta dominacja się przejawia?
Dostaliśmy sprzeczne sygnały co do ich relacji z dziećmi - od "pies bardzo przyjazny dzieciom" do "nie zalecany przy dzieciach". Co jest prawdą?
Znam także opinie, że psy te wymagają doświadczonych opiekunów. Ja od czasów szkolnych nie miałem psa, ale w domu mojej żony stale było po kilka psów (owczarki nienieckie żyjące w pełnej symbiozie z kotami), które były raczej dobrze ułożone. Jak duże doświadczenie jest potrzebne? NIe chcielibyśmy zrobić krzywdy naszemu psu.
Słyszałem również o rzekomej chorowitości tych psów (choroby skóry, trudnosci oddechowe) i problemach ze ślinieniem się i higieną zuwagi na fałdy. Jakie Państwo macie doświadczenia w tym zakresie?
Chciałbym jeszcze zapytać o jakieś szczególne przestrogi, ważne uwagi, informacje dotyczące buldoga angielskiego, czy są takie?
Dodam jeszcze, że chcielibyśmy kupić psa rasowego (czytaliśmy wiele o pokątnych hodowcach) więć zdajemy sobie sprawę z kosztów, choś z drugiej strony nie zależy nam na wystawach i super czempionach świata więc liczymy na to że da się kupić pieska niekoniecznie wzorcowego z rodowodem i w rozsądnej cenie.
Z góry dziękuję za wszelkie informacje, rady w szzcególności uwagi krytyczne. Mam nadzieję, ze ujawnią się osoby mające jakieś doświadczenia z tymi psami!
Rafał
P.S. Dla porządku dodam, że poza buldogiem (który jest naszym absolutnym faworytem) rozważaliśmy shar pei (chyba trochę za duży) i dogue de bordeaux (wydaje mi się trochę za duży, poza tym podobno bywa agresywny wobec innych zwierząt i dzieci?). Jak widać mamy szczególny sentyment do tych "pomarszczonych" psiaków A także berdziej "typowe" rasy: mops, goldem, labrador (wydaje nam się, że mogą potrzebować więcej ruchu niż będziemy w stanie im zapewnić).